agresja

Rozmowy ogólne.

Postprzez psycho.madness » 9 cze 2011, o 09:11

Są sytuacje, które wręcz wymagają agresji.

Ja również nie jestem od niej wolny. Wiem, że ma na to wpływ uwarunkowania zewnętrzne: cała masa stresu... niechęć do niektórych ludzi... ciągłe napięcie.

Psychoterapia to dobre rozwiązanie, ale uważał bym z lekami. Nie jestem zwolennikiem psychiatrów, a tym bardziej leków SSRI i tych uspokajających.
psycho.madness
 
Posty: 109
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 11:48

Postprzez smerfetka0 » 9 cze 2011, o 09:30

jakie sytuacje wymagaja agresji??
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 9 cze 2011, o 10:15

hmm moze chodzi o obrone fizyczna
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez psycho.madness » 9 cze 2011, o 12:31

Noo w uproszczeniu... są sytuacje, obok których nie można przejśc obojętnie. Czasem trzeba pokazać większą agresję niż ktoś zafundował ją w stosunku do nas.

Rzecz jasna, agresja sama w sobie... bez powodu lub z błachej przyczyny nie jest pożądana.
psycho.madness
 
Posty: 109
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 11:48

Postprzez ewka » 9 cze 2011, o 13:38

psycho.madness napisał(a):Czasem trzeba pokazać większą agresję niż ktoś zafundował ją w stosunku do nas.

Hmm... jak sobie wyobrażasz to "pokazywanie"?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 9 cze 2011, o 14:01

z agresją to byłbym ostrożny
agresja to raczej nie stan emocji czy uczuć, lecz wg dostępnych definicji - zachowanie. MOżna sobie o tym poczytać w internecie. Odpowiadanie agresją na agresję, to jedynie eskalowanie i to co mogło zakończyć się zadrapaniem może skonczyć się dziurą w brzuchu.
Czym innym jest stanowczość i konsekwencja, a czym innym jest agresja

czym innym jest też niekontrolowana agresja typu rzucanie telefonem po ścianach w ataku złości a czym innym świadome napier.... w poduszkę w celu rozładowania skumulowanej złości, której jestem świadom. W tym drugim przypadku jestem świadom tego działania, wybieram cel, co ważne taki, żeby nikomu nie zaszkodzić i rozładowuję w sposób kontrolowany negatywne emocje.

to ze mial wyciszony glos po pracy a ja dzwonilam czy wstapi do sklepu od razu, a jak przyszedl oczywiscie sie wydarlam, nie powiem jakich slow uzylam bo wstyd.

on tylko nie odebrał telefonu i nie wszedł w konsekwencji tego od razu do sklepu.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez caterpillar » 9 cze 2011, o 15:25

jak dla mnie to jedyne wytlumaczenie..w obronie wlasnej kiedy musimy walczyc bo ktos uzywa przemocy wobec nas .

stanowczość i konsekwencja to zostawiamy na cywilizowana romowe :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez doduś » 9 cze 2011, o 15:45

zawsze jest więcej niż jedno wyjście. Mogę po prostu uciec
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez caterpillar » 9 cze 2011, o 17:19

Mogę po prostu uciec

_________________

no to oczywiste ale ja mowie o sytuacjach gdy uciec juz sie nie da i zostaje jednyna opcja-bronic sie
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez smerfetka0 » 9 cze 2011, o 17:33

czasem na ucieczke za pozno.

co do mnie to wiem ze to niekontrolowana agresja zdecydowanie przeciez


dodus nie musisz mi tlumaczyc zachowania chlopaka i tego ze nic sie strasznego nie stalo - bo tak z tego wyszlo. bo ja to dobrze wiem, gdyby to bylo karygodne cos i bym wybuchla moglabym sobie siebie jakos usprawiedliwiac ale niestety nie kontroluje takiej agresji nawet jesli chodzi o takie bzdury i wiem ze mam problem takze nie trzeba mnie w tym uswiadamiac. jak mi mija 'atak' jestem w stanie racjonalnie podejsc czy sa powody do nerwow i czy nie przesadzilam
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorka » 9 cze 2011, o 18:15

a jak u Ciebie z takimi uzywkami jak kofeina czy napoje energetyzujace?
moze po prostu powinna swprowadzic w swoim jadlospisie melise?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez smerfetka0 » 9 cze 2011, o 18:39

nie pije kawy, energy drinki kiedys bywalo ich troche w okresie matury czyli jakis czas temu, ale to moze dwa miesiace, tak to raz na jakis czas, innych uzywek prawie w ogole nie ma. biore ziolowe uspokajacze czasem. pije jakas uspokajajaca herbatke ale nie jest to melisa, tak z 3 razu w tygodniu ja pije.

mysle ze to spowodowane jest cala sytuacja jaka sie tu dzieje przeciez juz szmat czasu, zastanawiam sie czy jak by mi to nie przysparzalo juz takich problemow to czy z czasem uspokoily by sie takie nerwy i wybuchy czy raczej to dluzsza praca nad tym
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorka » 9 cze 2011, o 18:47

smerfetka0 napisał(a):
mysle ze to spowodowane jest cala sytuacja jaka sie tu dzieje przeciez juz szmat czasu, zastanawiam sie czy jak by mi to nie przysparzalo juz takich problemow to czy z czasem uspokoily by sie takie nerwy i wybuchy czy raczej to dluzsza praca nad tym

niewiadomo, zreszta nie ma co gdybac. wiesz o tym bardzo dobrze, ze problemy sa nieodlacznym elementem naszego zycia - byly, sa i zawsze beda sie pojawiac. po naszej stronie lezy reakcja na nie.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 518 gości

cron