przez melbka » 1 gru 2007, o 22:28
Dziękuje, jesteście kochani, że odpisujecie. Wiem ,ja też nie wierze, że ludzie o tak poprostu , bez przyczyny wywołuja we mnie złość, irytacje. Tak nie jest zawsze ,chyba wtedy gdy jestem w gorszym momencie życia. Muszę się nad tym zastanowić , bo chyba nad tym nie myślałam. Przypuszaczam, ze wynika to z tego, że ja ciagle porównuje sie z innymi. Niestety zawsze to wypada na niekorzyść.
Staram się teraz odszukiwać coraz więcej pozytywnych rzeczy w życiu,w każdej sytuacji, ale boję się ,że to tylko takie chwilowe, że mi przejdzie po pewnym czasie, że znów będe taka jak dawniej.
Trochę się już pozbieralam, jestem w dużo lepszej formie,niż ostatnimi czasy, bo wydarzenia (choroba mamy) jakoś mną wstrząsły ,na korzyść!
Bycie soba ,robienie konkretnie tego dokladnie na co ma sie ochote zawsze jest trudne ,bo wydaje mi się ,ze no niestety zyjemy wśród ludzi i nie da się tak dokońca żyć tak jak się chce. hm chyba że chce się życ samemu zdala od innych.