Wartości wyższe? Co to takiego?
przez caterpillar » 6 cze 2011, o 01:08
Ja tez Was pozdrawiam i Ciebie mahika Cieplutko i goraca 
choc u mnie deszczowo 
Kasiorku mimo tej niesprawiedliwosci warto myslec o tym aby osiagnac cel (zdac mature ) bywa tak ,ze mamy pod gorke, bo to bo tamto..bywa. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni .
co do zasad zachowania...to alezy jaka TY chcesz byc...ludzie sa rozni i nie ma co sie ogladac na innych.
pozdrawiam!
choc u mnie deszczowo
Kasiorku mimo tej niesprawiedliwosci warto myslec o tym aby osiagnac cel (zdac mature ) bywa tak ,ze mamy pod gorke, bo to bo tamto..bywa. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni .
co do zasad zachowania...to alezy jaka TY chcesz byc...ludzie sa rozni i nie ma co sie ogladac na innych.
pozdrawiam!
-
caterpillar - Posty: 7067
- Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
- Lokalizacja: część świata
Re: Wartości wyższe? Co to takiego?
przez ewka » 6 cze 2011, o 06:36
kasiorek43 napisał(a):na każde pytanie cos odpowedziałam...
To zdanie mi się rzuciło w oczy... ponieważ "coś" jest bardzo oględnym stwierdzeniem. I możliwe, że niewystarczającym na więcej, niż otrzymałaś, Kasiorku. Nie mnie to oceniać, nie ja tam byłam... proponuję nie porównywać się do innych, nie oceniać ich - a cieszyć się z tego, że zaliczyłaś. Ja tam cieszę się, że jesteś do przodu. I tyle. Gratuluję!
kasiorek43 napisał(a):Jutro jeszcze dwa egzaminy a ja mam poczucie, ze nie ma sensu się przygotowywać
Zapewniam Cię, że sens jest.
Trzymam kciuki
P.S. Przypomniała mi się oblana matura mojego synka... fakt, nie uczył się. I relacje matek - oblewały dzieciaki, na które stawiano jak na najlepszego konia, które wszystkie świadectwa miały z czerwonym paskiem. I co? I kicha! Stres ich spalił... śmiem więc twierdzić, że zaliczenia i egzaminy miernikiem wiedzy są niekoniecznie.
-
ewka - Posty: 10447
- Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16
przez laissez_faire » 6 cze 2011, o 08:19
mahika napisał(a):Brawo Impresja, bardzo trafne spostrzeżenia
?!
Mahika, otrząśnij się...
Regulamin pkt 2.
Kasiorek ocena jest zawsze subiektywną i nieadekwatną formą mierzenia wiedzy... jednak im więcej owej przyswoisz, tym będziesz bardziej świadoma jej szczątkowego charakteru. Wiedza ogólna jest ciekawa i wciąż dość prosta, zdobywaj ją dla siebie samej, a nie dla papierka.
I nie porównuj się z innymi, bo to nic do twojego życia nie wniesie.
- laissez_faire
- Posty: 472
- Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
- Lokalizacja: Wroclaw
przez laissez_faire » 6 cze 2011, o 08:44
mahika napisał(a):booo????????
kolejny lincz??? czy tym razem taczka z gnojem...
nie histeryzuj Regulamin pkt 2.
- laissez_faire
- Posty: 472
- Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
- Lokalizacja: Wroclaw
przez caterpillar » 6 cze 2011, o 14:23
śmiem więc twierdzić, że zaliczenia i egzaminy miernikiem wiedzy są niekoniecznie.
zgadzam sie
ja pamietam jak do poprawki z prawa umialam na blache i panu nie spodobal sie jeden wers gdyz twierdzil ,ze zmienia znaczenie (a wcale tak nie bylo
) i dostalam 3+ 
bylam tak rozczarowana i rozgoryczona ,ze hej bo wiedzial ,ze to co napisalam bylo na 100- we dobre
wiec bywaja takie sytuacje ..ale coz zycie plynie dalej
-
caterpillar - Posty: 7067
- Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
- Lokalizacja: część świata
przez Bianka » 6 cze 2011, o 14:31
To ja miałam tak notorycznie z babą w liceum, odrzucała moje prace jeśli miałam jakieś swoje własne przemyślenia na temat utworu, po prostu nie rozumiała co czyta podczas gdy moja siostra polonistka mówiła że wszystko jest ok...a na studiach miałam przypadek że podpowiadałam komuś i ten ktoś zaliczył a ja nie! i tak wiele osób miało...
-
Bianka - Posty: 5298
- Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
- Lokalizacja: nieokreślona
przez Księżycowa » 6 cze 2011, o 15:42
Ewo ,,coś" miało znaczyc, ze znałam treść pytanie i odpowiedziałam na nie płynnie i na każde kolejne, ale nie dopracowałam szczególików, bo zwyczjnie nie miałam czasu... jesli to się powtórzy w przyszłym roku, to tego nie zostawię, bo to ostatnie świadectwo...
Chciałam pisać CV do lepszej pracy, ale przez to wszystko stwierdzilam, ze do niczego lepszego się nie nadaję...
Mahika... ja nie mam żadnej satysfakcji zn tego wszystkiego, więc może odpuścmy... jak nie, to jeździj po mnie do woli... Regulamin pkt 2. Nie będe się dalej kłócić bez sensu o to, ze każda z nas ma inne poglądy...
Laizzes niby nie wniesi niec dobrego i zawsze się tego trzymalam, ale to bylo za mocne
Chciałam pisać CV do lepszej pracy, ale przez to wszystko stwierdzilam, ze do niczego lepszego się nie nadaję...
Mahika... ja nie mam żadnej satysfakcji zn tego wszystkiego, więc może odpuścmy... jak nie, to jeździj po mnie do woli... Regulamin pkt 2. Nie będe się dalej kłócić bez sensu o to, ze każda z nas ma inne poglądy...
Laizzes niby nie wniesi niec dobrego i zawsze się tego trzymalam, ale to bylo za mocne
-
Księżycowa - Posty: 6236
- Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
- Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
przez mahika » 6 cze 2011, o 16:19
no sory, kto tu po kim jeździ od kilku dni. nie odwracaj kota ogonem.
Dla mnie już ciebie nie ma. Chciałaś mieć we mnie wroga - udało ci się wreszcie, a jestem osobą która wrogów nie posiada więc to nie lada sztuka doprowadzić mnie do takiego stanu rzeczy....
Regulamin pkt 2.
Nie zamierzam się więcej do ciebie odezwać.
Ale jak będziesz mi dokuczać, stosować ataki personalne, to nie będę się biernie przyglądać.
Dla mnie już ciebie nie ma. Chciałaś mieć we mnie wroga - udało ci się wreszcie, a jestem osobą która wrogów nie posiada więc to nie lada sztuka doprowadzić mnie do takiego stanu rzeczy....
Regulamin pkt 2.
Nie zamierzam się więcej do ciebie odezwać.
Ale jak będziesz mi dokuczać, stosować ataki personalne, to nie będę się biernie przyglądać.
-
mahika - Posty: 13346
- Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07
przez Księżycowa » 6 cze 2011, o 17:54
Mahika ja Ci się prosić nie będę...
Ubolewać nie będę Regulamin pkt 2.
Ubolewać nie będę
Regulamin pkt 2. -
Księżycowa - Posty: 6236
- Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
- Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 541 gości