agresja

Rozmowy ogólne.

Postprzez limonka » 3 cze 2011, o 19:38

np. maz zwracal mi uwage ze zle prowadze auto..potrafilam przeklac, zatrzymac sie , wpasc w furie i kazac mu jechac, jak mnie no. ignorowal jak cos probowalam wytlumaczy, albo o cos prosilam z czym on sie nie zgadzal. tzw olewka doprowadzala mnie do furii. teraz staram sie odczekac zanim zareaguje na cos co mne wkurza, przemyslec i ewentualnie powiedziec to co mysle nastepnego dnia (tak mi radzono na terapii)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 3 cze 2011, o 19:54

no to chyba cos podobnego :?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorka » 3 cze 2011, o 20:13

smerfetka0 napisał(a): na czesc nie da sie zaradzic i trzeba przeczekac.

dobra wiadomosc :ok: bo to pokazuje, ze rozwiazanie takich problemow to tylko kwestia czasu czyli predzej czy pozniej sie wszystko pouklada :)

pamietaj Slonce ze agresja sama w sobie nie nie jest niczym zlym. uczucie jak kazde inne. natomiast niewlasciwe moze byc zachowanie sprowokowane przez nia. warto sie wyzyc na poduszce, krzesle czy jakichs przedmiotach zamiast na ludziach. w koncu kiedys Cie moze tak poniesc ze zrobisz komus krzywde.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez smerfetka0 » 3 cze 2011, o 20:25

znowu ten atak, wszystko mi sie trzesie w srodku i cale rece chodza. i chce sie plakac. wiem ze zaraz minie, zajme sie czyms innym i odejdzie to uczucie zlosci ale w takich wlasnie momentach nie mam pojecia co robic.

probowalam wyzyc sie na poduszke kiedys, ale to male ujscie nerwow bo 'nic nie zostalo zniszczone, albo ta sila i zlosc jaka gromadzilam nie uszla jak wtedy kiedy uderzylam z calej sily w szczebelkowa szafe, oczywiscie wiadomo co bylo ze szczebelkami).

kiedys musialam sobie pokrzyczec, teraz moj krzyk to psychiczne meczenie drugiej osoby i wiazanki 'polszczyzny' :cry:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 3 cze 2011, o 22:11

a co cie wyprowadzilo z rownowagi?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez nusia___ » 3 cze 2011, o 22:18

smerefetko rozumiem Cie, mam nadzieje ze obie sobie z tym poradzimy

czy podejmowalas w przeszlosci prace z psychologiem ?
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez smerfetka0 » 3 cze 2011, o 22:31

limonka napisał(a):a co cie wyprowadzilo z rownowagi?


to ze mial wyciszony glos po pracy a ja dzwonilam czy wstapi do sklepu od razu, a jak przyszedl oczywiscie sie wydarlam, nie powiem jakich slow uzylam bo wstyd. juz sie zerwalam z lozka bo myslalam ze jego albo cos obok walne ale to akurat powtrzymalam, potrzaslam sie troche w srodku i minelo, jak zwykle. beznadziejne sa te stany

nusia napisał(a):czy podejmowalas w przeszlosci prace z psychologiem ?


nigdy nie byla mi potrzebna taka pomoc, nie mialam problemow w domu, w szkole jak to w szkole ale nic powaznego, z chlopakami jak zawsze, raz milosc raz placz ale nic na tyle co by mnie dzien w dzien tak wyprowadzac z rownowagi moglo.



czasem czuje sie jak wariatka. po prostu jak bym byla niepelnosprytna jakas.

czy na to nie ma zadnych lekow tak zeby nie musiec byc pod kontrola psychologa?? nie da sie tak??
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez nusia___ » 3 cze 2011, o 22:40

ja poradzilabym ci spotkanie z psychiatra , ale dobrym takim z ktorym mozna rowiez pogadac , mozna poszperac troche w necie :) leki cie wycisza , ale nie mozna sie opierac tylko na nich , bo one oslabia problem ale go nie zlikwiduja.......warto pogadac z terapeuta
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez smerfetka0 » 3 cze 2011, o 22:45

zostaje mi tylko po wiekszym zatrzyku gotowki cos znalezc, albo za rada cat moze darmowego tu znajde :?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez nusia___ » 3 cze 2011, o 22:48

:)
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez limonka » 3 cze 2011, o 23:24

nusia___ napisał(a):ja poradzilabym ci spotkanie z psychiatra , ale dobrym takim z ktorym mozna rowiez pogadac , mozna poszperac troche w necie :) leki cie wycisza , ale nie mozna sie opierac tylko na nich , bo one oslabia problem ale go nie zlikwiduja.......warto pogadac z terapeuta
ja tez:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Abssinth » 4 cze 2011, o 01:08

hmm mi sie wydaje, ze jesli sie dusi w sobie emocje i nie wyraza ich w zdrowy sposob, to one sie wlasnie tak 'ulewaja' w postaci agresji, niby wywolanej czyms blahym, ale tak naprawde ta drobna rzecz to ostatnia kropla, ktora przepelnia czare..

PS. Limonka - ja dostaje jasnej cholery jak mnie ktos ignoruje, nie wiedzialam, ze to zle ... :/
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez smerfetka0 » 4 cze 2011, o 01:11

byc moze tez masz racje Abs. ale gdzie jest granica przed zdrowa i chora zloscia i agresja? czy czlowiek w 'zdrowej' zlosci jak czegos nie lubi telepie sie zdziera gardlo trzesie sie, rozwala rzuca czyms i dodatkowo naduzywa agresji slownej??? bo jesli tak to w jakim przypadku taka osoba ma problem z agresja.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Abssinth » 4 cze 2011, o 01:18

---------- 01:17 04.06.2011 ----------

ale o to mi wlasnie chodzi - ze jest cos, czego normalnie nie wyrazasz , i to w sobie dusisz, udajesz, ze tego nie ma (czesto udajemy przed samymi soba, ze hoho)

a to jest. i w momencie, kiedy cos sie dzieje, dajesz upust temu, do czego sie normalnie nie przyznajesz - w sensie, np z ta komorka wylaczona, pretekstem jest to, ze nie mial jej wlaczonej i nie mogliscie sie skontaktowac, a tak naprawde to jest Twoje cale wkurwienie na, np 'Ty mnie caly czas ignorujesz', 'nie czuje sie dla Ciebie wazna', albo 'jestem cholernie zazdrosna, boje sie, ze w momencie w ktorym nie odbierales, byles z kims innym' (to tylko przyklady, niekoniecznie dokladnie to musi byc)

---------- 01:18 ----------

aaa czest to w ogole pochodzi z przekonania, ze 'grzeczne dziewczynki sie nie zloszcza', wiec dlatego sie chowa przed soba emocje, boi sie je wyrazac codziennie, w momentach kiedy naprawde sie cos dzieje
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez smerfetka0 » 4 cze 2011, o 01:23

jakos nie bardzo przemawia do mnie ta teoria, chociaz moze czasem w nie ktorych przypadkach racja.


jednak mysle ze nie ktore rzeczy nie moga miec zadnego podloza i ze to wariactwo, typu - dwa razy prosze o wywiesienie smieci, jego tata nigdy nie zamyka drzwi jak wychodzi, gdziekolwiek dzwonie czy pisze ktos mi za dlugo nei odpisuje, ucieknie mi autobus, itp itd, to tylko przyklady jakie mi teraz wpadly do glowy bo jest tego sporo wiecej.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości

cron