Nie chciałam tego zobaczyć;-(

Rozmowy ogólne.

Postprzez mahika » 11 sty 2011, o 23:43

Jutro kurs Ci zafunduje i sama zmniejszysz i wstawisz.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Księżycowa » 29 sty 2011, o 00:19

---------- 22:45 11.01.2011 ----------

Z wielką chęcią, oby komputer nie płatał figli :D

---------- 00:55 24.01.2011 ----------

,,Nie udaje, nie kłamie
Nigdy serca nie złamie, mojego
Wciąż mnie uczy miłości
I wciąż żąda czułości ode mnie

Nie grymasi nie pije
Tak się cieszy, że żyje
Tu ze mną
On mnie zawsze ochroni
Przed smutkami obroni, moimi

Więcej daje niż bierze,
Nie chce siadać przy sterze
No, czasami na rannym spacerze

Gdy raz miłość w psim sercu zagości,
To nie oprzesz się
Tej miłości"

Pamiętacie ten film? Właśnie skończyła się powtórka na POLSACIE2
Miałam chyba wtedy ze 12 lat, jak ten czas leci, o matko. To było tak nie dawno.

W każdym razie uważam, że powinno być więcej takich seriali. Zawsze jakiś krok do uwrażliwienia społeczeństwa...

---------- 23:19 28.01.2011 ----------

Jak patrzę na skalę głupoty i instrumentalnego traktowania... uccchhhh... Liczę dziś w prac y pieniądze przed rozpoczęciem zmiany i w między czasie dwie dziewczyny z kierowniczką rozmawiały o tym jak jedna kiedyś miała psa, ale oddała, bo demolował mieszkanie, drugi był chory i nie chcieli kłopotu a teraz sobie kupili ślicznego szczeniaczka pitt bullla!!!!! Jak słuchałam jej teorii o tym, że te psy nie mają predyspozycji do agresij, to mi się jej żal zrobiło a tego psa jeszcze bardziej... Ta głupota mnie przerosła. Była tak pewna swego zdania jakby była ekspertem. Nie słyszałam dalej, bo kierownik mnie zabrał na kasę i słyszałam na szczęście niewiele będąc w biurze...

Z jednej strony dobrze, że chociaż te psy wydali niż by mieli wyrzucić na ulicę, ale nie zrozumiem nigdy jak można, tak wydac po prostu psa... On się przecież przywiązuje... Zastanawia mnie czym są te zwierzęta dla takich ludzi, jeżeli potrafią je wydać ot tak... Ręce opadają...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez mahika » 29 sty 2011, o 10:16

jak to czym. czymś nad czym mają władzę, podnóżkiem, Toudim dla Iktorna.

Leczą swoje kompleksy, jeśli we współżyciu z innymi ludźmi nie mają poparcia, posłuchu, kupują sobie psa do rządzenia.

Z kompleksów tych wynika również ich dążenie do doskonałości psa. Pies nie może być chory bo trzeba sie zajmować i ciężko się takim pochwalić, więc trzeba sie pozbyć.

Widzisz, sama musiałam wydać psa, ale on i tak jest szczęśliwy. Co prawda widzę się z nim co dziennie albo co drugi dzień, ale tęsknimy pewnie oboje do siebie. Cieszę się że trafił do moich rodziców. Jakbym miała go oddać do schronu, to poszłabym razem z nim pod most.
Taka konieczność zaszła. Natomiast nigdy bym nie wzieła teraz drugiego psa. Kiedy M wspomniał o tym, nie musiałam nic mówić, zamilknął na widok mojej miny. Bo on by chciał duzego psa.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Księżycowa » 29 sty 2011, o 10:47

Mahiko wiesz, ona ma dzieci, czy dziecko, nie pamiętam... A z tego co ja wiem, może mam złe wiadomości, nie wiem, ale wiem, że pit bull wybiera sobie jednego, jedynego przywódcę a o resztę jest zazdrosny, więc pewnie będzie zazdrosny o dziecko i jeśli je zagryzie, bo wątpie, żeby tylko ugryzł, to pójdzie do uśpienia, bo to ,,chory pies".

Pewnie to zalezy od wychowania i liczby domowników, pewnie mieszkając z jedną osobą wygląda to bardziej wyraziście. Nie znam tej rasy wogóle, to dla mnie były psy do walk, psy jednego pana... Więc nie będę się na siłę upierać przy swoim, ale wiesz bardzo mi się podoba Akita, KATKA ma ślicznego psa, ale wiem, ze ta rasa wymaga... nie kupię go więc, bo nie czuję się na siłach, wiesz chodzi o rozsądek. Wybiorę psa mniej trudnego, nabiorę doświadczenia w pracy z nim... a ludzie są tacy bezmyślni. Po tym co usłyszałam, odniosłam wrażenie, że kupiła go od kogoś, komu bardzo zależało na pieniądzach... nie na psie... Poczułam się totalnie besilna, ludzkiej głupoty jest tyle, że wychodzi poza orbitę....



Widzisz, sama musiałam wydać psa, ale on i tak jest szczęśliwy. Co prawda widzę się z nim co dziennie albo co drugi dzień, ale tęsknimy pewnie oboje do siebie. Cieszę się że trafił do moich rodziców. Jakbym miała go oddać do schronu, to poszłabym razem z nim pod most.


Wzruszyłaś mnie :kwiatek2: :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez mahika » 29 sty 2011, o 11:02

Z pitbulem, to jest tak, że musi dostać przeszkolenie u zawodowego tresera.

Z żadnym pieskiem nie ma pewności że kiedyś coś mu nie odbije i nie rzuci sie na dziecko, czy nie kłapnie zębiskami pana.
Znam psy które zawsze były takie spokojne. Nigdy nikomu nie zrobiły krzywdy aż tu nagle. kłaps zębami i ooo, wielkie zdziwienie że piesek ma ząbki.

Mój psiak, nikogo w życiu jeszcze nie użarł. Nie wykluczam takiej możliwości ze kiedyś mu się to zdarzy, choć tak przyjacielskiego przytulaka to moje oczy w życiu nie widziały.
podchodziły do mnie babcie z dziećmi, czy starsze dzieciaki same
"pani, a piesek nie gryzie??"
"hmmm - ząbki jeszcze ma" odpowiadałam :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 29 sty 2011, o 12:23

moja ruda bestia też nigdy nie ugryzła...raz zawarczał na mnie -próba sil ;) przegrana dla akity :P
Wszystkie psy w typie bus są zwierzatami silnymi...faktycznie "wytworzonymi" do walk...ality również kiedys do walk słuzyły.....i fakt są cech, które zawsze beda dominować w danych rasach...Natomiast każdy pies dobrze porwadzony...po dobrych nie rozwalonych psychicznie rodzicach(dlatego tak waży jest papier) zdrowy i pozostajacy pod kontrolą nie ma prawa krzywdy zrobić. wszelkie ataki an dziecko to efekt totalnego debilizmu rodziców....lub głupoty własciciela psa.
Ja do mojego mam ograniczone zaufanie...kocha dzieciaki...i mimo, ze nie lubi zbytniej spouchwałość na etapie bezradnosci próbuje odejść ;) ale nigdy bym go bez opieki nie zostawiłą nawet z dorosłym...chyba, ze
najpierw jestem w stanie stwierdzić, ze pies mu trochę "zaufał" albo go zna...
Agresja nie bierze sie z nikąd...pies bity...straszony....ma prawo sie bronic...pies, któremu dziecko zabierze jedzenie am prawo je odebrać...tak po psiemu...a nie koniecznie chce robić krzywdę....
To długie tematy...cięzkie do przetłumaczenia nieraz.
Ja sie bardziej zastanawiam jak ta kobieta zapewni terrierowi taka dawkę ruchu i sportu jakiej wymaga zeby z nudów nie rozniósł chaty :P

sa psy ozdobne do towarzystwa...i są psy z przeznaczeniem większym lub mniejszym....fajnie jakby ludzie mieli tego swiadomość. schrony byłyby mniej pzrepełnione...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 29 sty 2011, o 12:37

nawet pies ozdobny potrafi ugryźć.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 29 sty 2011, o 15:34

każdy pies gryzie :) i w cale nie oznacza to agresji...akity np gryzą za nadgarstki na przywitanie ;)
pies nie mając rąk większosć robi gebą :P
chodziło mi o to, ze psy stworzone do pracy zamknięte w domu z dwoma piecio-minutowymi spacerami na dzien mogą byc bardziej agresywne...na dodatek ugryzienie mopsa....w porób=wnaniu do ugryzieniu psa w typie bull jest trochę słabsze ;) no i prawda jest taka, ze agreja w rasach ozdobnych do towarzystwa jest niezwykle rzadka....
zaznaczam od razy, że York należy do terierów a nie ras ozdobnych :P
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Księżycowa » 3 cze 2011, o 12:40

---------- 20:43 29.01.2011 ----------

moja ruda bestia też nigdy nie ugryzła...raz zawarczał na mnie -próba sil Wink przegrana dla akity Razz


KATKA, a co chciał osiągnąć? :wink:
Mój Maks zawarczał na mnie, kiedyś jak nie miał ochoty na przytulanie. Zrozumiałam ostrzeżenie i odeszłam, ale teraz wiem, że to były początki choroby, był obolały już.

wszelkie ataki an dziecko to efekt totalnego debilizmu rodziców....lub głupoty własciciela psa.


Taaa przypomniał mi się szał na Dalmatyńczyki, bo takie ładne, kropkowane... Że dziecko z automatu myśli, że pies taki jak w bajce, jest w rzeczywistości, to jeszcze pojmę, ale żeby ,,rozsądny" dorosły tak myślał, to żal... Czytał opinie kiedyś w necie o tym, że dalmatyńczyk był tak agresywny, że trafił do kojca... Jak dla mnie dwie wersje: jedna, to tak jak mówiłaś KATKA - papier i zdrowi rodzice a druga, to może za dużo przemocy, która była wynikiem bezsilności człowieka, ,,bo ten szczeniaczek na filmie taki nie był"



Ja do mojego mam ograniczone zaufanie...kocha dzieciaki...i mimo, ze nie lubi zbytniej spouchwałość na etapie bezradnosci próbuje odejść Wink ale nigdy bym go bez opieki nie zostawiłą nawet z dorosłym...chyba, ze
najpierw jestem w stanie stwierdzić, ze pies mu trochę "zaufał" albo go zna...


Kiedyś byłam z Maksem na spacerze i czekałam z koleżanką na tortille. Czekałyśmy sobie i nagle z knajpy wychodzi ktoś i do mnie " O matko, jaki słodki, jaki ma fajny łeb. Można pogłaskać, nie gryzie?
Na co ja " To jest pies, zawsze może dzibnąć, chociaż jeszcze nigdy tego nie zrobił". Pogłaskali go, ale Wam powiem, że tak jak Maksowi bezgranicznie ufałam, bo to mój pies był przecież, to pomyslałam, może on nie chce? I trochę mi ciśnienie skoczyło, choć Maks z natury rasy łagodny i przyjazny, to jednak pies... Setery są łagodne, ale też mają swój charakter...

Co do dzieci, to u nas biegały, zawsze ktoś dorosły był, ale Maks je lubił i nie dziabnął nigdy, kiedyś zauważyłam, że mała siostru nie miała jeszcze wyczucia w rączkach i go tak bardzo mocno za ucho ścisęła i widziałam, ze Maksa boli i wzięłam dziecko, wytłumaczyłam, że musi się nauczyć, żeby nie za mocno, ale z psiaka byłam dumna, bo nawet nie warknął...

Z reszta ja jako dzieciak z nim biegałam po podwórku sama. Może ktoś przez okno nadzorował, ale nie widziałam...


Agresja nie bierze sie z nikąd...pies bity...straszony....ma prawo sie bronic...pies, któremu dziecko zabierze jedzenie am prawo je odebrać...tak po psiemu...a nie koniecznie chce robić krzywdę....


I szkoda tylko, że ludzie uważają, że pies, czy kot, czy inne zwierze nie ma uczuć, ani nie ma prawa czuć bólu. Jak już dziabnie, to nie przejdzie im przez tępe łby, że to ich zasługa... NIe, bo psa trzeba uśpić, bo jest niebezpieczny... Tego jest bardzo dużo, czasem żałuje, że nie mam mocy uświadamiania ludzi... :?

---------- 12:40 03.06.2011 ----------

PAN BÓG ZMARKOTNIAŁ

Pan Bóg zmarkotniał, gdy patrząc na Ziemię,
na to co stworzył (a stworzył niemało),
stwierdził ze smutkiem, ze to ludzkie plemię,
to Mu się jednak nie bardzo udało.
W tyglu tworzenia Anioł pomocniczy
być może mieszał nie tak jak należy,
być może dodał za dużo goryczy,
albo surowiec nie całkiem był świeży...
W sumie rezultat był raczej dość mierny,
Pan Bóg chciał wszystkich potopić i wylać,
ale i tutaj wynik był mizerny,
bo się pospólstwo nauczyło pływać.
Cóż było robić? Bóg zaczął na nowo
i postanowił coś lepszego stworzyć,
już wiedział: teraz nie wystarczy SŁOWO
bo do stwarzania trzeba się p r z y ł o ż y ć.
Więc - co najlepsze miał jeszcze w zapasie
zestawił zgrabnie, a gdy był już gotów,
tchnął iskrę życia i po jakimś czasie
stanęła przed Nim parka małych kotów.
I wnet weselej zrobiło się w Niebie,
a Bóg na Ziemie już prawie nie patrząc,
powiedział cicho i tylko do siebie:
- Może od tego należało zacząć?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Abssinth » 3 cze 2011, o 12:43

aaaa slicznosci :)

usmiechnelam sie po raz pierwszy dzisiaj :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 3 cze 2011, o 12:48

cieszę się :)

wróciły mi wspomnienia... już niedługo będzie rok jak sie pożegnalismy :cry:

i tak pomyslałam sobie, że:

"Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No, bo jeśli nie idą do nieba
To przepraszam Cię, Panie Boże
Mnie tam także iść nie potrzeba

Ja poproszę na inny przystanek
Tam gdzie merda stado ogonów
Zrezygnuję z anielskich chórów
Tudzież innych nagród nieboskłonu

W moim niebie będą miękkie sierści
Nosy, łapy, ogony i kły
W moim niebie będę znowu głaskać
Moje wszystkie pożegnane psy"
B. Borzymowska
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron