Pewność siebie w każdej sytuacji..

Rozmowy ogólne.

Pewność siebie w każdej sytuacji..

Postprzez aleksia » 2 cze 2011, o 18:46

Hej Dziewczyny :)
Podzielicie się ze mną swoimi sposobami-mniejszymi lub większymi- na totalną pewność siebie? :) Mam na myśli takie poczucie wewnętrznej siły, która pozwoli w nawet najmniej komfortowych sytuacjach zachować klasę i kamienną twarz, poczucie, że w każdej sytuacji sobie poradzę? Idealnie byłoby umieć zachować pewien dystans do sytuacji, tylko jak tego dokonać? :) Każda Wasza wskazówka jest na wagę złota :))))))
Avatar użytkownika
aleksia
 
Posty: 97
Dołączył(a): 21 mar 2011, o 22:17

Postprzez Abssinth » 2 cze 2011, o 18:55

kiedy sie najbardziej czujesz niepewna? inaczej troche radzic np komus, kto sie nie umie odezwac w towarzystwie, a inaczej komus, kto ma treme przed wystepem na sceie przed 10000 ludzi...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez aleksia » 2 cze 2011, o 19:13

Abssinth :) nie chodzi mi o nic takiego spektakularnego, raczej o taki zwykły dzień jak co dzień, kontakt z obcymi ludźmi, spotkanie osoby, której spotkać by się raczej nie chciało, krytykę w towarzystwie, taką postawę wzbudzającą respekt i szacunek :)
Avatar użytkownika
aleksia
 
Posty: 97
Dołączył(a): 21 mar 2011, o 22:17

Postprzez Abssinth » 2 cze 2011, o 19:47

hmmm

czyli ogolnie poczucie wlasnej wartosci czas poprawic...

pamietam, ze mi pomoglo przecztyanie ksiazki Louise Hay 'pokochaj siebie, ulecz swoje zycie'

i innych, ale to musze pogrzebac w pamieci i w domu, co tam sie wala po katach :) jak znajde, to napisze jeszcze :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Goszka » 2 cze 2011, o 19:48

o też chętnie się dowiem, bo na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że to kwestia pracy nad sobą. Że to nie jest tak 'pstryk' i czuję się pewnie. W sytuacjach stresowych czuję się pewniej kiedy wezmę tabletkę hydroksyzyny. No ale nie tędy droga, chyba że ktoś chcę się wpędzić w lekomanię ;)
Słyszałam kiedyś taką teorię, że wystawianie się na sytuacje stresowe pozwala przełamać lęki i nabrać pewności siebie. Nie wiem ile w tym prawdy, bo nie próbowałam tzn. u mnie takie zmuszanie się jest jak gwałt na samej sobie i odnosiło odwrotny skutek. No ale może to kwestia indywidualna i tylko ja tak reaguję :roll:
Goszka
 

Postprzez Księżycowa » 2 cze 2011, o 21:59

Goszka może chodziło o to, ze najlepszym sposobem na pokonanie lęku jest konfrontacja z nim, spojrzenie strachowi w oczy i zobaczenie, ze nie jest taki straszny...

Z pewnością siebie czy to ma cos wspólnoego... chyba tylko w jakinmś stopniu, bo wydaje mi się, że grunt, to spojrzenie na siebie z innej strony... takie powiedzenie ,,dość" i powolna ale konsekwentna zmiana w traktowaniu siebie... chwaleniu, docenianiu i aprobowaniu... a przede wszystkim szanowaniu... sprawienie sobie przyjemności... nie pozwolenie na ataki względem siebie, obrona własnej osoby...

Ja zaczęlam od zdecydowanej zmiany swej własnej opinii na swój wlasny temat... lepsze jest uczucie, kiedy w chwili kryzysu wspieramy siebie a nie stoimy razem z okolicznościami przeciw sobie... Samopoczucie lepsze a i chce sie dalej zmieniać swój świat a przede wszystkim lepiej nam z samym sobą...

życzę, by się udało :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez mahika » 2 cze 2011, o 22:07

Aleksia, dawno Cię nie było :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez imprecha » 2 cze 2011, o 22:15

Rzecz polega na tym ,żeby nie bać sie porazki ,ośmieszenia ,żeby mieć dystans do siebie w razie jakiejkolwiek wpadki i mieć wyrozumiałośc dla siebie ,że ma sie prawo do popełniania błedów .I jak juz sie go popełni nei bać się tego ,tylko mieć odwagę cywilna jak sie coś nie uda.Stało się,nie ma sprawy i już!
Zwykle problemy wynikają stąd ,że chcemy wypasć w każdej sytuacji jak najlepiej i ciagle oceniamy siebie ,ciągle jesteśmy skupieni na tym jak wyglądamy ,jakie robimy wrazenie .Zapominamy o tym by być sobą,a wtedy damy sobie prawo do porazek,błedów ,,pomyłek i wraz z akceptacją swojej mniej oficjalnej strony osobowosci rosnie pewnosć siebie:) bo wiemy ,że mimo iż zdarzy nam sie wygłupić ,to w gruncie rzeczy wiemy,że jestesmy świetną osobą :)
imprecha
 

Postprzez Orm Embar » 2 cze 2011, o 22:57

Siemanko,

Bardzo mi się podobał wpis Imprechy - podzielam opinię, że początkiem drogi do osiągnięcia jasnego umysłu i spokoju serca w każdej chwili jest głębokie pogodzenie się z faktem, że wcale tacy nie musimy być.

Jeżeli się nie pogodzimy, wpadniemy w typową dla ludzi Zachodu czarną dziurę: będziemy gonić za zyskiem, wszystko jedno czy wyrażonym w pieniądzu, drogich samochodach czy w "nieustannym poczuciu pewności siebie".

Zaraz pojawi się u większości czytelników myśl "jak to, to mam nie dbać o pewność siebie?". No właśnie nie! O pewność siebie i rozwój umiejętności spokojnego bycia w społeczeństwie trzeba dbać, natomiast taki stan powstaje nie dlatego, że nie mamy żadnych lęków, ale dlatego, że uczymy się MIMO tych lęków zachować jasną przytomność umysłu.

Drobna uwaga - jeżeli ktoś ma spore braki i problemy emocjonalne (też w sumie zwykła sprawa...) to niech najpierw zadba o możliwie najlepsze sprzątnięcie swoich niedoborów emocjonalnych. Czyli psychoterapia i te sprawy. Ale potem trzeba uczyć się walki o rozwój siebie, połączonej jednocześnie z bardzo głębokim pogodzeniem się ze wszystkimi swoimi wadami i niedociągnięciami - a to wszystko niejako "w tle", bo "na pierwszym planie" powinniśmy utrzymywać żywy, radosny, spokojny umysł. Da się...!

Naturalnie wszystkie metody pracy nad np. pewnością siebie podczas wystąpień publicznych są jak najbardziej OK. Także OK jest budowanie pozytywnego wizerunku siebie. Dopóki jednak będziemy niewolnikami sukcesu w tej pracy, nigdy nie będziemy wolni.

dobra, czas do wyra :-)

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Honest » 3 cze 2011, o 00:00

Aleksia, myślę, że własnie samoaceptacja jest tutatj podstawą, poziom samooceny, ale także uśmiech, szczery, wynikający z umiejętności cieszenia sie małymi rzeczami i wewnetrznej pogody ducha.

Bardzo ważne jest to co pisze Imprecha. Sama z tym prawde mówiąc walcze - jestem totalną perfekcjinistką :? I faktycznie trzeba dac sobie prawo do popełniania błędów, niby to oczywisyte, ale wcale nie tak łatwo przychodzi niektórym.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Abssinth » 3 cze 2011, o 00:20

aaaa jeszcze przypomnialam sobie, co mi kiedys pomoglo na perfekcjonizm i 'czy sie aby nie osmieszylam'

"nie przejmuj sie - kazdy jest zbyt zajety zastanawianiem sie, czy sie sam nie osmieszyl, zeby zwracac uwage na Twoje niedociagniecia"

::D
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 3 cze 2011, o 00:38

Abs, czyli Ty też perfekcjonista???? Ale chyba już nie??? ;) Ja walczę jak lwica!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Abssinth » 3 cze 2011, o 08:36

ja walcze tez...udalo mi sie czesc tego opanowac...ale dalej perfekcjonizm wyplywa na powierzchnie w najbardziej nieoczekiwanych momentach...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez aleksia » 3 cze 2011, o 10:04

Cześć Mahiczko :kwiatek2: Ja tak zawsze pojawiam się i znikam,i znikam, i znikam... :wink:

Macie rację, że w gruncie rzeczy i na dłuższą metę wszystko kręci się i opiera na poczuciu własnej wartości. Cały czas staram się nad nim pracować, dużo czytam, ale ojjj to nie jest takie proste.
A może można trochę podrasować swój styl bycia?zachowanie? to, co na zewnątrz? Jakaś mowa ciała? Taka postawa, gdy ktoś na Ciebie patrzy i chociaż Cię nie zna wnioskuje, że z pewnością jesteś pewną siebie osobą? :)
Avatar użytkownika
aleksia
 
Posty: 97
Dołączył(a): 21 mar 2011, o 22:17

Postprzez Abssinth » 3 cze 2011, o 11:06

ale to wynika z wewnetrznego poczucia wartosci....zwykle :)


wyprostowana postawa pomaga.

poza tym, o -
Anthony Robbins 'Obudz w sobie olbrzyma'
i druga jeszcze, nie pamietam tytulu.

On bardzo duzo pisze o tym wlasnie, jak to zrobic :) zarabisty facet :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 423 gości

cron