wysluchalam sobie ciekawego wykladu
http://davidicke.pl/index.php/filmy/68- ... ology.html
i wydaje mi sie ze warto przemyslec pewne spostrzezenia tego pana.
determinizm , hm, tak, faktem jest ze mamy geny, a druga sprawa jest to co sie stanie z nami po uslyszeniu ze "geny nami steruja" albo innej "sila wyzsza nami steruje". jeden padnie na lozko wyczerpany mysla ze "w takim razie nic nie ma sensu", inny zacznie z tego czerpac jakas radosc. wiele razy zmiana przekon w moim zyciu wiazala sie z wydatkiem ogromnje ilosci energii, tak jakby od obrony pewnych przekonan zalezalo moje zycie.
Skąd się bierze homoseksualizm?
przez biscuit » 6 sie 2010, o 12:13
cvbnm napisał(a): druga sprawa jest to co sie stanie z nami po uslyszeniu ze "geny nami steruja" albo innej "sila wyzsza nami steruje". jeden padnie na lozko wyczerpany mysla ze "w takim razie nic nie ma sensu", inny zacznie z tego czerpac jakas radosc.
ale czy to wiara w siły wyższe, czy to w geny sterujące
oba podejścia czynią lżejszym kulę u nogi
jaką jest wzięcie pełnej odpowiedzialności za własne życie
za to zakładanie istnienia wolnej woli dodaje owej kuli ciężaru
tak mi się skojarzyło
o ile prawidłowo zakumałam cokolwiek z tych naukowych wywodów
-
biscuit - Posty: 4156
- Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51
przez cvbnm » 6 sie 2010, o 12:19
[color=red][size=9]---------- 12:17 06.08.2010 ----------[/size][/color]
chodzi ci o zakladanie istnienia czy nieistnienia wolnej woli?
bo ja odczuwalam raczej jako ciezar mysl ze "nie mam wplywu" dopoki nie zrozumialam ze to nie jest zaprzeczenie wogole istnienia "woli" i "wplywania", a raczej pewne przypomnienie ze zalezymy od siebie nawzajem, jestesmy jakby ukladem komorek, i faktycznie, komorka zadajaca absolutnej wolnosci od ukladu staje sie tu zaburzeniem, ... (o ile pisze skladnie)
wolna wola bylaby tu iluzja ze ja moge niezaleznie od ukladu decydowac o sobie. (upraszczajac, ze majac wolna wole wierze iz zmienie swoje zycie na lepsze a bez tej wiary, - ze musze tkwic w czym co mnie meczy)
bez tej iluzji pozostaje we mnie pragnienie bycia raczej w harmonii z ukladem... harmonizowania sie....
[color=red][size=9]---------- 12:19 ----------[/size][/color]
a propos linka - nie "wyznaje" tego co autor opisuje, ale niektore jego spostrzezenia sa niebywale mnie 'zapladniajace" :D
chodzi ci o zakladanie istnienia czy nieistnienia wolnej woli?
bo ja odczuwalam raczej jako ciezar mysl ze "nie mam wplywu" dopoki nie zrozumialam ze to nie jest zaprzeczenie wogole istnienia "woli" i "wplywania", a raczej pewne przypomnienie ze zalezymy od siebie nawzajem, jestesmy jakby ukladem komorek, i faktycznie, komorka zadajaca absolutnej wolnosci od ukladu staje sie tu zaburzeniem, ... (o ile pisze skladnie)
wolna wola bylaby tu iluzja ze ja moge niezaleznie od ukladu decydowac o sobie. (upraszczajac, ze majac wolna wole wierze iz zmienie swoje zycie na lepsze a bez tej wiary, - ze musze tkwic w czym co mnie meczy)
bez tej iluzji pozostaje we mnie pragnienie bycia raczej w harmonii z ukladem... harmonizowania sie....
[color=red][size=9]---------- 12:19 ----------[/size][/color]
a propos linka - nie "wyznaje" tego co autor opisuje, ale niektore jego spostrzezenia sa niebywale mnie 'zapladniajace" :D
- cvbnm
przez Filemon » 8 sie 2010, o 23:09
biscuit napisał(a):.....
oba podejścia czynią lżejszym kulę u nogi.....
chciałbym tylko na marginesie zaznaczyć, że powinno być:
"...czynią lżejszĄ kulę u nogi..."
albowiem KULA U NOGI jest... RODZAJU ŻEŃSKIEGO! - o czym warto nie zapominać...
-
Filemon - Posty: 3820
- Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
- Lokalizacja: Matka Ziemia :)
przez Filemon » 9 sie 2010, o 08:56
no i mam wrażenie, że tym sposobem światła myśl uległa jakoby pewnemu wypaczeniu... by nie rzec: rozmazaniu do nieczytelności... 
a już byliśmy tak blisko odpowiedzi na kluczowe pytanie zawarte w temacie...
a już byliśmy tak blisko odpowiedzi na kluczowe pytanie zawarte w temacie...
-
Filemon - Posty: 3820
- Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
- Lokalizacja: Matka Ziemia :)
przez epsonite » 28 maja 2011, o 18:38
---------- 22:31 09.08.2010 ----------
Cvbnm - a może temu "układowi" jest właśnie na rękę, aby zachować w nas iluzję braku wolnej woli - wówczas układ ów może za nas decydować znacznie łatwiej. Coś a la matrix... 
A "układem" może być wszystko - począwszy od wszelkiej maści kapłanów, którzy widzą "lepiej" wolę bożą, przez inżynierów społecznych, którzy dla idei poświęcają wolność niepokornych wobec ich wizji, a skończywszy na takich, którzy tak bardzo nas kochają, że są gotowi podejmować za nas decyzje.
Nie wiem jak Wy, ale ja zwyczajnie nie mam ochoty harmonizować się w ten sposób z "układem" kosztem własnej wolności - przynajmniej na tyle, na ile jestem tego świadomy. Przy całym szacunku, że można odczuwać inaczej.
Biscuit - wolność/odpowiedzialność zdecydowanie "kulujeunogi", podpisuję się nawet NOGĄ ...
... pod tym Twoim stwierdzeniem. Stąd też cała ucieczka przed wolnością - czasem świadoma, czasem nie.
Sam nie raz łapałem się na tym, że próbowałem ową kulkę od tej nogi odczepić...
A chaos bywa bardzo ożywczy - "w końcu na początku" był chaos...
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
---------- 18:38 28.05.2011 ----------
A propos, fajny tekst systematyzujący wiedzę o przyczynach orientacji homo
http://wyborcza.pl/1,75476,9637205,Gej_ ... .html?as=1
A tu jeden fragment dla zachęty...
"Wiadomo też, że homoseksualni mężczyźni mają nieco większe narządy płciowe."
Cvbnm - a może temu "układowi" jest właśnie na rękę, aby zachować w nas iluzję braku wolnej woli - wówczas układ ów może za nas decydować znacznie łatwiej. Coś a la matrix...
A "układem" może być wszystko - począwszy od wszelkiej maści kapłanów, którzy widzą "lepiej" wolę bożą, przez inżynierów społecznych, którzy dla idei poświęcają wolność niepokornych wobec ich wizji, a skończywszy na takich, którzy tak bardzo nas kochają, że są gotowi podejmować za nas decyzje.
Nie wiem jak Wy, ale ja zwyczajnie nie mam ochoty harmonizować się w ten sposób z "układem" kosztem własnej wolności - przynajmniej na tyle, na ile jestem tego świadomy. Przy całym szacunku, że można odczuwać inaczej.
Biscuit - wolność/odpowiedzialność zdecydowanie "kulujeunogi", podpisuję się nawet NOGĄ ...
... pod tym Twoim stwierdzeniem. Stąd też cała ucieczka przed wolnością - czasem świadoma, czasem nie.
Sam nie raz łapałem się na tym, że próbowałem ową kulkę od tej nogi odczepić...
A chaos bywa bardzo ożywczy - "w końcu na początku" był chaos...
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
---------- 18:38 28.05.2011 ----------
A propos, fajny tekst systematyzujący wiedzę o przyczynach orientacji homo
http://wyborcza.pl/1,75476,9637205,Gej_ ... .html?as=1
A tu jeden fragment dla zachęty...
"Wiadomo też, że homoseksualni mężczyźni mają nieco większe narządy płciowe."
- epsonite
- Posty: 70
- Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:17
przez Filemon » 29 maja 2011, o 00:05
epsonite napisał(a):"Wiadomo też, że homoseksualni mężczyźni mają nieco większe narządy płciowe."
zawsze miałem takie niejasne odczucie, że w czymś mam jednak nad heterykami jakąś istotną przewagę...
-
Filemon - Posty: 3820
- Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
- Lokalizacja: Matka Ziemia :)
przez laissez_faire » 29 maja 2011, o 23:59
epsonite napisał(a):Wiadomo też, że homoseksualni mężczyźni mają nieco większe narządy płciowe."
Mój Boże to jednak nie jestem pedałem! Alleluja
- laissez_faire
- Posty: 472
- Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
- Lokalizacja: Wroclaw
przez caterpillar » 1 cze 2011, o 00:43
Mój Boże to jednak nie jestem pedałem! Alleluja
hahaha oplulam komputer i ide spac
p.s. pokazywac! bedziem oceniac
-
caterpillar - Posty: 7067
- Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
- Lokalizacja: część świata
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości