Toksyczny zwiazek prosze o rade

Problemy z partnerami.

Postprzez ludolfina » 28 maja 2011, o 17:17

jest inaczej od kiedy sie postawilam

stawiej sie bardziej :)
widac to dziala
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Postprzez smerfetka0 » 28 maja 2011, o 17:44

a co na to zebys ty sie wyprowadzila gdziekolwiek jesli masz taka mozliwosc? chociaz na dwa trzy dni, jak cie jeszcze szarpnie za wlosy od razu bez slowa zabrac rzeczy pojechac, i na spokojnie zdala od niego cos przemyslec.

widac dajesz sobie rade bez niego w firmie to przez te dwa dni od odbierania telefonow on nie umrze i byc moze nie bedziesz potrzebowala jego pomocy w czymkolwiek.


potem woz albo przewoz, jakas terapia moze? postaw go przed faktem dokonanym, wtedy i wtedy macie zajecia z terapii tyle i tyle kosztuja. nie pasuje mu? wiec dom jego rodzicow stoi dla niego otworem.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez wanilka1261 » 29 maja 2011, o 09:04

myslalam o tym ale tak jak pisalam chyba do takich decyzji trzeba dojrzec... zebrac sie w sobie hm maz zrobil kartke o ktora prosilam ale na pytanie czy wie co zrobil ze mnie szrpal i kopnol powiedzial ze to moja wina ze mnie kopnol wiem ze dopuki nie zrozumie ze mnie bije to nic z tego n ie bedzie
wanilka1261
 
Posty: 9
Dołączył(a): 28 maja 2011, o 14:10

Postprzez ludolfina » 29 maja 2011, o 09:59

dopuki nie zrozumie ze mnie bije to nic z tego n ie bedzie

a jak zrozumie, to bedzie tak: po "akcji" bedzie przepraszal i na kilka dni stanie sie milutki. a potem znowu cos go zmusi do nerwow, znowu z twojej winy oczywiscie cie kopnie, i potem znowu bedzie przepraszal (rozumial)
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Postprzez wanilka1261 » 29 maja 2011, o 18:08

nie wiem naprawde nie wiem czas pokaze jak to bedzie ja nie umie sie np. nie odzywac przez tydzien ustalenia podjeta dam relacje jak minie tydzien i co sie bedzie dzialo ale ja mam b. duzo pracy wiec chyba nie bede miala sily na nic, dzis juz ochlonelam ale i tak chce mi sie plakac... rozmaiwamy ale ,,bomba,, wisi w powietrzu chcial mnie przytulic ale nie pozwolilam...
wanilka1261
 
Posty: 9
Dołączył(a): 28 maja 2011, o 14:10

Postprzez smerfetka0 » 29 maja 2011, o 18:57

a w jaki sposob ty chcesz doroslego mezczyzne nauczyc ze bicie jest zle pomimo ze on twerdzi inaczej? uwazasz ze to w ogole mozliwe??
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 29 maja 2011, o 19:33

Witaj Vanilko, przeczytałam Twój wątek i jestem bardzo zaniepokojona. Twój mąz to przestępsca, bowiem szarpanie zony, ciągnięcie za włosy to przemoc, która jest ścigana przez prawo.

Dałaś sobie - jemu czas do końca czerwca. Myślę jednak, że tego typu zachowania nie zmieni się nawet z czasem, bo w nim, jak wnioskuję, nie ma woli zmiany. Jest strach - bo raz się postawiłaś i go nie zatrzymujesz. Tylko czy to jest miłość??? Zamiast sączyć sobie winko w blasku świec Wy walczycie.

Spójrz tylko - Twoja firma, on rządzi.

Twój dom - on rzadzi.

I co na to Twoi rodzice??? bo nie werzę, ze krzyków nie słychac czy płaczu. Chcesz takiego życia dla Waszych dzieci (jeśli je planujecie)?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 328 gości