brawo, Loki!
w koncu prawdziwy facet przemowil
a tak na powaznie - to tez jestem tego zdania - jestesmy tu - podkreslam, ze z wlasnego wyboru - by pomagac innym i ich wspierac. bez wzgledu na to jakie zawirowania sie pojawiaja. nikt nie jest doskonaly i wszyscy popelniamy bledy - mniejsze lub wieksze. i jesli ktos z nas nie jest w stanie zrozumiec, troche pomoc - to moze lepiej nie zabierac glosu...po co?
moze wiecej empatii?
wiecie, jak dla mnie, to sam fakt, ze ktos potrafi sie tu otworzyc - nawet na tak anonimowym forum (choc ja osobiscie czuje sie tu blisko i swojo...) - sam fakt zasluguje na taki ludzki szacunek - bez pyskowek na temat "moje" i "mojsze"... sadze, ze to niepotrzebne. bez sensu dla osoby, ktora potrzebuje wsparcia.
a wracajac do Kasiorka (w koncu!!!), to temat jest baaaardzo drazliwy i gleboki i trudny.
moze "zamiast" postarajmy sie z nia po prostu byc?
Kasiorku, jeszcze raz przepraszam i - odezwij sie, prosze.