...

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

DDA

Postprzez Mariola » 28 lis 2007, o 20:59

Nazywam się Mariola.

Niedawno skończyłam 18 lat i nie czuję sie na tyle dorosłą aby moc rozpocząc nowe normalne życie.

Moi rodzice od zawsze lubili sobie wypić, zawsze kończyło sie to tym samym:

MAMA RZUCA TYM CO MA POD REKA A POTEM BIJE SIE Z OJCEM
Jest to bardzo smutna prawda która przez całe moje życie toczyła sie w moim domu, w szczególności odbiło się to na mojej psychice.
Nie dawno dopiero powiedziałam DOSYC!
I zadzwoniłam na policję, interwencja skonczyla sie tylko na pouczeniu i koszmar nie zniknoł z mojego życia.
Zaczeło się robić coraz gorzej, zaczeli mnie wyzywać od najgorszych, że chce ich wysłac do świrów "a przecież oni są normalni" -ale tylko w oczach alkoholika.


Po pewnym czasie gdy w domu była kolejna awantura postanowiłam wyprowadzić sie, ponieważ miałam już dosyć życia w domu bez odrobiny miłości, zrozumienia, domu w którym notorycznie narzekano na brak pieniędzy, wypominanie każdej wydanej złotówki a tak na prawdę to wszystko szło na alkohol.

Teraz mieszkam z moją starszą o 7 lat siostrą która nalegała abym się przeprowadziła do jej mieszkania.
Teraz mieszkam w mieście gdzie nie ma plotek.

Moja historia jest o wiele dłuższa lecz nadal trwa i ciężko mi jest o tym mówić.

Czasem płaczę bo pamiętam i te dobre dni, kiedy rozmawiałam z nimi, śmialiśmy sie i czułam że jestem komuś potrzebna.

Od ponad roku mam chłopaka który jest najwspanialszym człowiekiem na świecie, pociesza mnie gdy płacze, wspiera, gdy tego potrzebuje, on też pochodzi z rodziny "alkoholików" i dobrze wie co to znaczy "bać się zasnąć".
Nie wiem co bym bez niego zrobiła, penie popadłabym w jakieś uzależnienia.

Nie wiem co będzie kiedyś, ale jednego jestem pewna:

NIGDY W ŻYCIU MOJE DZIECI NIE BĘDĄ MIAŁY TAKIEGO DZIECIŃSTWA JAK JA, DAM IM TYLE MIŁOSCI ILE DOSTAĆ POWINNO KAŻDE DZIECKO.


Nie wiem czy kogoś zainteresuje moja histoira
ale jest mi troche lżej....
Mariola
 
Posty: 1
Dołączył(a): 28 lis 2007, o 20:22

Postprzez Biedrona » 29 lis 2007, o 08:10

Mariolu,
bardzo Ci wspolczuje... nikt z nas nie moze brac odpowiedzialnosci za kroki i bledy rodzicow. wystarczy zobaczyc, jesli mozna - zrozumiec...
to Twoje wielkie zwyciestwo, ze mialas na tyle sily, by sie wyprowadzic i zajac sie swoim zyciem. naprawde, podziwiam Cie.
buziaczki :serce2:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez kaśku » 1 gru 2007, o 22:59

hey Mariolu,
fajnie ze powoli wychodzisz na prosta i probojesz cos zmieniac, pewnie jeszcze jest przed toba dluga droga do "pelnej normalnosci", ale i tak duzo zrobilas, trzymam kciuki zeby wszystko oki sie ulozylo ...

Melody, co tam u ciebie?? jak sobie radzisz?? napisz prosze ... .
mam nadzieje ze jest lepiej ... .

przytulam ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez melody » 2 gru 2007, o 15:47

Chciałam tylko dać znać, że jestem i - tak - czuję się lepiej.
Dziekuję za Waszą pamięć i przepraszam, że nie rozpiszę sie teraz. Miałam męczący tydzień bo z jednej strony trochę "odchorowuję" terapię (jeśli ktokolwiek wie o co mi chodzi) i w związku z tym nie chcę kontaktować sie teraz z własnymi emocjami. Z drugiej zaś strony bardzo dużo się w tej chwili dzieje wokół mnie; znów wpadłam w wir szybkiego życia (z moją grupą studencką robimy wielką mikołajkową akcję dla dzieciaków... dla setek dzieciaków)

Bardzo ciepło Was wszystkich pozdrawiam i dziekuję za Wasze cenne wsparcie,

mel.
melody
 

Poprzednia strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 232 gości

cron