krytyka faceta

Problemy z partnerami.

Postprzez kasianiek » 27 maja 2011, o 13:55

zgadza sie zarabiam wiecej....okolo 2 razy wiecej niz on. Najgorsze, ze a w klotniach mu to wypominam i mowie mu ze ja to i to ze ja ciagle place... to wlasnie on wtedy mowi ze ja materialistka jestem.
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez Abssinth » 27 maja 2011, o 14:47

---------- 14:02 27.05.2011 ----------

to standardowa technika , ktora ma na celu wzbudzic w Tobie poczucie winy. I , jak widac, skutkuje.

popatrz na to jeszcze raz -

on Cie wykorzystuje - nie jest materialista (???!)
Ty sie temu sprzeciwiasz - jestes materialistka (??!)

moralnosc Kalego, po prostu, Kali ukrasc krowe to dobrze, Kalemu ukrasc krowe to zle

to sa Twoje pieniadze, on na nie nie zarobil, nie przylozyl sie do tego w ogole, a chce sobie nimi dysponowac jak mu sie zamarzy.
a jesli Ty chcesz miec cos do powiedzenia w sprawie TWOICH wlasnych pieniedzy, to jestes materialistka :?

---------- 14:47 ----------

ah, tak przy okazji, akurat mi sie z tym Twoim skojarzylo :

http://forum.gazeta.pl/forum/w,16,72618380,,Najbardziej_skapy_facet_ranking_.html?s=9&v=2

:)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kasianiek » 27 maja 2011, o 15:08

:) wlasnie zaczelam czytac wypiwiedzi z tegli linka co podeslala Abssinth :)

niezle... nie duzo juz temu mojemu brakuje :)

a poza tym. co mi sie rzucilo w oczy: jak sie pogodzislismy moj pan spedzal u mnie weekend: zawsze jego telefon lezal obok mojego, nidgy nie wyciszony zawsze na wierzchu, jak ktos zadzownil czy napisal to normalnie rozmawial i odpisywal w mojej obecnosci. Ostatnio niestety: telefon byl w drugim pokoju, odwrocony, tzn wyswietlaczem w dol, jakby chcial cos ukryc ze cos moze migac, wyciszony. Niestety wzbudzilo to moja ciekawosc i niepokoj. zajrzalam. Wiem rowniez ze otrzymywal smsy ktpre od razu kasowal. Wiem postapialm nieladnie i w ogole, ale pisal z jakos dziewczyna, rowniez widzialam ze ona dzownila do niego przed 23 jak on u mnie byl, ale telefon wyciszony w drugim pokoju i pisala sms, ale sms wykasowany. a najgorsze ze oklamal mnie, wymslil imie i nazwisko kogos innego i jestem pewna ze oklamal...a oczywiscie mu to wygarnelam to dostalo mi sie ze kontroluje go, jestem chora z zazdrosci i kolezanka dzownila do niego by mu powiedziec ze ze szpitala wyszla, kurcze o 23?? taki z niego dobry kolega? Kurcze i jeszcze okalmuje mnie :twisted:
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez Abssinth » 27 maja 2011, o 15:09

oo widzi juz, ze podskakujesz, to sobie szuka nastepnej, zeby go utrzymywala :/

tzn, ile jeszcze czasu zamierzasz z nim marnowac?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kasianiek » 27 maja 2011, o 15:19

nie wiem ile... jeszcze troszke, choc teraz to juz sie miarka przebrala i nie wierze ze to jakas kolezanka... poprostu ja gdzies poznal, podejrzewam ze na jednym z portali randkowych, gdzie zauwazylam jej obecnosc.
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez caterpillar » 27 maja 2011, o 15:34

To nie zapełniaj lodówki i nie idźcie na zakupy - zobaczymy, jak będzie wyglądał następny weekend.


dobry pomysl ! Oswiadcz mu ,ze wlasnie postanowilas sie odchudzac i jak ma ochote to niech zrobi jakies zakupy bo u Ciebie pustka.

a tak bardziej powanie mysle ,ze duzo racji z tym mowieniem wprost.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 27 maja 2011, o 15:47

O! To i portal randkowy mamy! Ty się Kaśka zastanów. Mnie się ten całokształt nie podoba i ja bym tak nie chciała. Sprawdza się w tym Twoim temacie stare powiedzenie- im dalej w las, tym więcej drzew.

Jak jeszcze powiesz, że na te weeekndy przyjeżdża z praniem, to się normalnie pochlastam.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez julkaa » 27 maja 2011, o 16:00

Kasia, powiem Ci tak: co dla jednego naturalne, dla drugiego naturalne być nie musi. Niestety. I TRZEBA MÓWIĆ, jeśli te naturalności są zupełnie odmienne. Jeśli coś się w środku buzuje i sprzeciwia - trzeba mówić! Wiesz dlaczego? Ponieważ nawet nie ma co egzekwować, nie ma jak obserwować zmian (jeśli są konieczne), nie można się przyczepić, że "ustalenia były inne".... no bo ustaleń nie ma. I w momencie wybuchu pretensji i żalu, uzyskasz odpowiedź krótką: przecież nic nie mówiłaś, że ci się nie podoba, że chcesz inaczej. Takie CZEKANIE w milczeniu, aż się domyśli, aż wskoczy SAM w Twoją naturalność, to strzelanie SOBIE samobója.

I nie ma się co bać! Jeśli jest - to czego?

Opcje są conajmniej dwie:
- Zaczniesz głośno mówić o swoich oczekiwaniach i on będzie się starał im sprostać i będzie fajnie. Lub nie będzie się starał, a wtedy... no to już Twoja decyzja, co z tym fantem zrobisz.
- Nadal nic nie będziesz mówiła i będzie tak, jak jest. Albo gorzej.... czuję jednak, że gorzej.

Ja osobiście uważam, że jeśli od mężczyzn się nie wymaga, to to, co mają do zaoferowania, staje się coraz mniejsze. I że kobieta powinna być zawsze w jakimś zakresie do zdobywania... czyli zawsze trochę w pozycji "uciekam" - moja babcia kwitowała tę politykę krótko: chłopu całej dupy się nie pokazuje.

P.S. Zakupy oczywiście po połowie!!!!! I trza to ustalić PRZED wyjściem na zakupy. A jak nie będzie miał kasy, to zakupów nie ma.... no ewentualnie możesz zasponsorować chleb i dżem.
swiete slowa!
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez caterpillar » 27 maja 2011, o 16:01

Jak jeszcze powiesz, że na te weeekndy przyjeżdża z praniem, to się normalnie pochlastam.


nooo ale moze ze swoim proszkiem :) heh zart oczywiscie


tez mam wrazenie ,ze facet zwyczajnie Cie wykorzystuje :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez kasianiek » 27 maja 2011, o 16:12

Ewka tylko sie nie pochlastaj....czasem jak jest u mnie to sie pyta czy pranie bede robic....czy moze wrzucic swoje rzeczy, mam na mysli te ktore zabral ze soba i ich u mnie uzywal :shock:
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez caterpillar » 27 maja 2011, o 16:15

biedna Ewka :wink:

no wiesz kasia mysle ,ze tez nie ma co popadac w paranoje i doszukiwac sie w kazdym jego zachowaniu czegos zlego ..i tak juz ma duzo na sumieniu

:wink: pozdrawiam i mam nadzieje ,ze malymi kroczkami zaczniesz ta sprawe rozwiazywac

masz jakis pomysl?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sansevieria » 27 maja 2011, o 16:38

Mnie zaczyna interesować to, co napisałaś Kasianiek kilka stron wczesniej, że związek trwa dwa lata ale z przerwami... jakoś burzliwie to brzmi.
A poza tym to chyba nie tyle Kasianiek ma coś rozwiązywać ile rozwiązywanie powinno być wspólne. No nie ona jedna jest odpowiedzialna za całość.
No i tak po prawdzie to osoba koło trzydziestki w związek wchodzi jednak już całkiem trwale ukształtowana. Nie zeby się zmienić nie mogła, ale nalezy też wziąć pod uwagę, że zmiany mają jednak jakiś ograniczony zakres. Mówić wprost o swoich oczekiwaniach to bardzo dobry pomysł. Ale z drugiej strony to pewne oczekiwania w zgodnym związku dorosłych ludzi jak dla mnie powinny być jednakowe "na wejściu". Jesli ktoś nie uważa dzielenia się wydatakmi za oczywistość może być bardzo trudno go przekonać do tej koncepcji...I mocno bym się obawiała czy tu nie będzie miało zastosowania przysłowie "Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał".
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Księżycowa » 27 maja 2011, o 16:46

Ano burzliwie... nie żebym wszystkich do jednego wora pakowała, ale jak słyszę burzliwy związek + facet ok trzydziestki, to mi się światełko zapala...
Jakoś mi się wydaje, że jak Pan do wieku trzydziestu lat nie znalazl sobie kobity, to jest szansa, ze coś z nim nie gra i moze lepiej obejść go szerokim łukiem... nie mówię, ze to reguła, ale chyba częste przypadki...

Tak czytaam czytalam i mi się przypomniało jak mój były odebrał mnie z pracy kiedyś i pamiętam, ze tego dnia odebrałam swą pierwszą w życiu wypłatę... Tego też wieczoru byliśmy umówieniu do znajomych na kawę, ale jemu się ubzdurało, że trzeba kupić wino... i zawózł mnie do sklepu każąc wręcz bym ja kupiła to wino... jak stanowczo odmowiłam, dostał ataku szału i histerii... miałam dość wtedy po pracy pamiętam i cbciałam odpocząć, ale nie mogłam, bo Pan nie chciał mnie z auta wypuścić a na końcu, chcąc mnie wystraszyć jechał tak szybko, ze na prawdę mu się udało. On czuł się pewnie za kierownicą, ale teraz myślę, ze nie powinien mieć prawka, bo osoba z takimi napadami agresji może spowodowac poważny wypadek i odebrać komuś niewinnemu życie..
Tak więc Twój luby przypomina mi mojego, więc nie marnowałabym na niego czasu i nerwów...
Co do zmian, to myślę Sansevieria, ze moze całkowite faktycznie nie, ale mogą być bardzo znaczące, kiedy osoba sama z siebie chce i jej nalezy na zmianie...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Sansevieria » 27 maja 2011, o 17:04

Pewnie że moga i bywają. Ale jak wiadomo im człek starszy tym mu te zmiany trudniej przychodza. Truizm znaczy :) No i zależy też od rodzaju zmian. Podobno kwestia opuszczania na właściwe miejsce deski klozetowej (bardzo w niektórych związkach konfliktogenne) nalezy do takich niewykonalnych... :D
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez ewka » 27 maja 2011, o 17:15

A właściwie dlaczego nie jesteście małżeństwem, albo nie zamieszkacie razem?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości

cron