Jestem nikim? Nie wiem, nic nie wiem i nic nie czuję.

Problemy związane z depresją.

Jestem nikim? Nie wiem, nic nie wiem i nic nie czuję.

Postprzez Czekolada2177 » 19 maja 2007, o 22:04

Witam wszystkich. Przejdę od razu do rzeczy . nie wiem czy to, co się ze mn± dzieje .. To jest depresja, czy dystymia. Nie wiem. Wiem tylko to, że codziennie, gdy się budzę, jest mi Ľle. My¶lę o wielu rzeczach. Zdarza mi się też my¶leć o moim koledze, można by powiedzieć , że się przyjaĽnimy, ale to jest taka przyjaĽń przez internet. Dowiedziałam się, że choruje on na depresję, jak ja. Oboje jeste¶my w tym samym stanie. Oboje mamy za sob± bardzo podobn± przeszło¶ć. Rówie¶nicy - traktowali nas w szkole jako obiekty żartów, lubili się z nas wy¶miewać, ci±gali¶my jak te cholerne ofermy wszystkie torby, byli¶my.. Ostatni na li¶cie.. Na każdej li¶cie, na której przebojowe i powszechnie lubiane osobym były pierwsze. Ja- przełamałam to wszystko. Stałam się mniej potulna- gdy kto¶ podnosił na mnie rękę, nie kuliłam się, jak tchórz, ale ale atakowałam, albo si.ę broniłam. Moge uznać, że " zmężniałam", inni s±dz±, że wydoro¶lałam, bo przestałam być oferm± losu . Zaczęłam być lubiana. nawet bardzo. Wiecie, parę razy na miesi±c słyszałam komentarze typu : "Ale ryj!" , "ale krzywa morda, idĽ do domu, krowy doić" i inne, ale tych nie będę cytowała, bo s± bardzo wulgarne. Ludzie czepiali się mnie za mój wygl±d. Okej, tolerowałam siebie , na pewien czas znów wróciła do mnie ta'' oferma''. Znów się podniosłam . Oddaliłam się od ludzi, w wyniku czego zaczęli o mnie zabiegac. Wiecie, byłam im po prostu potrzebna, sama nie wiem, do czego. Ale .. Ostatnio znów upadłam. Upadłam tak, jak Mike, o którym wczesniej wspominałam. Próbowali¶my się zabić. Najpierw ja, potem on. Wiecie, przez internet, mniej wstydu, wyżalali¶my się, poznali¶my się. Heh, na wakacje mamy się spotkać, fajnie. Ale... Jest jedno DUŻE ''Ale". On wyci±gn±ł z depresji mnie, potem ja jego. Potrafili¶my tak szczerze i tak pięknie ze sob± rozmwaiać, jak z nikim innym. Tak, jakbysmy byli doro¶li psychicznie, czuli¶my się szczę¶liwi, że mimo kilometrów, kto¶ w końcu nas zrozumiał. Ale to niedawno minęło. Oboje wpadli¶my w głębok±, prawdziw± depresję. Mi zalezy tylko na nim, a nieraz na niczym, nie wiem już sama. Nie widzę sensu w swym życiu. Nikt z otoczenia nie potrafi ze mn± gadac tak, jak on. Dołuje mnie to, ale jako¶ próbuję stan±ć na nogi. Jak to mu mówiła, "Mimo wszystko, bo warto. Zawsze jestem z Tob±, tak, jak zawsze jest nami Bóg." ale teraz już tak nie mogę. Sypi± się nasze oceny, oboje słabniemy psychicznie i fizycznie. Mike był już u lekarza, ale nie chce o tym rozmawiać. Ja też nie. Zreszt±, może i chcę, nie wiem. Wiem, że jest mi strasznie Ľle. Mam mieszane ucczucia, nie wiem , jak podj±ć niektóre proste decyzje. Wiecie, przestałam wierzyć we wszystko oprócz Boga i miło¶ci. nie wiem, co jest ze mn±,jest mi Ľle, raz chce żyć, raz nie, mam ci±gle 'doła'. :roll:
Przestałam czuć. Widzę tylko pustkę. to mnie ¶mieszy, ironicznie. Czuję, że poostał ze mnie tylko wrak. Martwi mnie, i utrzymuje zarazem przy życiu fakt, że on tez jest w depresji. To martwi, ale i zagrzewa do walki, że może uda mi się go pocieszyć, choć sama nie mam sił. Rodzina? Super, szkoła , oceny trochę gorsze, ale ¶rednia nie jest tragiczna, około 4.5 . Tylko taka ... Melancholia, zmęczenie , smutek i niechęć do zyia. Eh. Co robić?
Czekolada2177
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 21:25
Lokalizacja: Gorzów

Postprzez bunia » 20 maja 2007, o 10:15

Witaj Czekolada a moze slodka Czekoladko....Twoj post jest bardzo smutny ale i bardzo piekny.....Twoje -Wasze zycie jest bardzo piekne...przepelnione miloscia, wiara - to cenny skarb jaki macie w sobie i dla siebie.
Nie bede ukrywac,ze bardzo mnie wzruszylas bo niby dlaczego....to historia potwierdzajaca wartosc zycia i milosci.
Jest Wam ciezko ale ja osobiscie wierze,ze Wasza sila jest w Was samych,wsparta leczeniem pomoze Wam cieszyc sie zyciem juz bez smutku,zmeczenia i niecheci do zycia.
Na pewno przezyjecie ten smutny czas,razem ale i po swojemu....Twoje zycie bedzie bogatsze i piekniejsze.
Pozdrawiam Cie czekoladowo ,slodko :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Czekolada2177 » 20 maja 2007, o 20:27

Heh, jak ja cenię optymizm i wiarę... Wiesz, dziękuję. Też wierzę. A przynajmniej staram się wierzyć. Oj, ciężko, ciężko...
Czekolada2177
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 21:25
Lokalizacja: Gorzów

wiara czyni cuda...??

Postprzez monika86**Xxx » 26 maja 2007, o 02:42

:roll:

wies nie wim co napisac??
tak ostatnio sama duzo mysle i mam ciagle dola... od 8 miesiecy udalo mi sie tak prawdziwie smiac z kilka razy...
wiara..?? co to takiego???????? ja nie mam sily i wytrwalosci do wiary !!!!
nie mam sily by sie podniesc i zaczac zyc!!! rano jak wstaje ogarnia mnie wstret.. chociaz dzien wczesniej przed snem mam palera co bede robic jutro !!!!!! na tym sie konczy, nastawiam budzik, a kiedy sie przebudze 20 min. przed jedyna mysl to : CHCE ZASANAC NA WIEKI, CHCE BY NASTALA NOC !! to zenujace, bo wyszlam juz z tego stanu i to sama ,ale pwrocilo z dominujaca sila. moja beznadziejnosc i inne spojrzenie na swiat, te z przed kilku lat... te dziecinne... naiwne... niemajace sensu odpowiedzi i pytania... niemowiac o dyskusji na rozne tematy. lepiej sie nie udzielac... bo nie mysle nawet co robie, co mowie, unikam ludzi, boje sie ich... w pracy sie czepiaja (angielskiego nie chce sie mi uczyc/ gdzie rok temu mialm zaparcie, ambicje i pragnelam naucyc sie go perfekt), wiec nie moge sie bronic bo nie zabardzo rozumiem co mowia !!!11

STRASZNE
pozdrawiam i zycze szczecia / fajnie ze masz kogos takiego jak "twoj przyjaciel", ja mam chlopaka, ktorego pocieszenia na nic sie zdaja, jego starnia i motywacja, on juz nie wie co sie ze mna dzieje, nie ptrafi mi pomoc, tyloko jescze mowi ze jestem dziwna... nieodpowiedzialna za siebie sama, zachowuje sie jak dziecko 5 letnie i dobija go moj placz !!!

... wiec nik mnie nie rozumie, a rodzice mowia to co chlopak, masz 20 lat, zrob cos ze swoim zyciem !!!! wez sie za siebie, ... spojrz czy tweoje kolezanki sie tak zachowuja... duzo ci do nich brakuje...

Pociesajce , czyz nie???????????? !!!!!!!!
:cry:
monika86**Xxx
 
Posty: 41
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 15:04

Postprzez elinka » 26 maja 2007, o 09:51

przepraszam ze nie odpisze tutaj Tobie czekoladko 2177, tylko monice**86

przeczytałam co napisała¶ powyżej i pomy¶lałam ze bardzie trzeba by Tobie to napisać.
Piszesz ze Ľle sie czujesz, ze nie możesz sie pozbierać, że dawne rzeczy cię nie ciesz±. Nie masz siły uczyć sie angielskiego, a chłopak i rodzina jako¶ nie wspiera....

Pamiętaj, że masz prawo czuć sie tak a nie inaczej. Fakt jest, że Ty sama tego nie chcesz, ale tak wła¶nie jest i póki co nie potrafisz sobie z tym poradzić. Najgorsze wła¶nie co może być to niezrozumienie ze strony nam bliskich i teksty w stylu "...weĽ sie w gar¶ć...". Dobrze to znam... Ale wiedz że oni może nie s± ¶wiadomi co sie z tob± dzieje i dobrymi chęćmi chc± Cię przez to zmotywować, choć wiadomo, że nie tędy droga

Nie załamuj sie. Jestem z Tob± i przytulam mocno....Jak masz siłę to może porozmawiaj szczerze z nim i powiedz dokładnie mu jak sie czujesz, i że ten obniżony nastrój i płacz, to nie Twój wymysł, tylko co¶ w ¶rodku Ciebie

A według mnie powinna¶ mimo wszystko, mimo braku sił do działania, poprobować zgłosić sie do specjalisty który Ci powoli pomoże. Może potrzebne będ± tabletki, aby tymczasowo i doraĽnie pomóc, ale tak to praca z psychologiem.

Daj sobie szanse, proszę Cię i trzymam za Ciebie kciuki. Powoli będziesz mogła odnajdywać sens w codziennych czynno¶ciach i będzie lepiej... :wink:
, nie będziesz chciała spać i tylko spać, chociaż sama wiem jak to jest i też tak czasami jeszcze mam i wiem że to wydaje sie najlepsza ucieczka od rzeczywisto¶ci i realnego ¶wiata...

Prosze Cie, wiedz że możesz soboe pomóc, tylko wymaga to chęci do działania

pozdrawiam Cię ciepło 8)/ ela
elinka
 
Posty: 49
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:56

witaj ela

Postprzez monika86**Xxx » 26 maja 2007, o 14:41

Tak szybciutko kilka slow bo spiesze sie do pracy :)

dziekuje bardzo za pocieszajace slowa, to mile z twojej strony

Od czerwca aczynam terapie internetowa, gdyz jestem za granica.
pialm juz do wielu psychologow maile ale tylko ta kobieta zdecydowala sie i pomoc, owszem chce za to kase i to nie mala 100e miesiecznie, gdzie ja musze oszczedzac kazdy grosz, bo zbieram na mala nieruchomosc ( tak naprawde nawet nie mam wiary w to ze uzbieram, i nie ciezsy mnie realnosc tego celu, jestem tutaj poza krajem, mam prace i cel ale jestem pusta wewnetrznie) / bede pisal z nia przez gg, bo powiedzialm jej tzn. napisalm mailem e nie jestem gotowa na rozmowe, gdyz pisanie to moja mocniejsza strona, wstydze, a moze boje - rozmawiac sie na jakiekolwiek powazne teamty, czy udzielac sie w dyskusji jak robia to dorosli / wciaz czuje sie dzieckiem !!!!!!! taka nastolatka ktora ma 14 lat. :roll:

zobacze czy jej porady beda skuteczne i wogule pomoc internetowa / bede z nia pisala raz w tygodniu po 50 minut

pozdrawiam pa
... czas wychodzic bo znowu bede spuzniona... :x
monika86**Xxx
 
Posty: 41
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 15:04

Postprzez Iza81 » 29 maja 2007, o 14:06

Pozdrawiam Cię Czekoladko. mam dokładnie to samo! nie ma godziny, abym nie pomy¶lała sobie jaka jestem beznadziejna. kończę studia na ASP, na które poszłam z "powołaniem", ale już jaki¶ czas temu straciłam wszelki zapał i poczucie sensu, tego co robię. przez t± depresję wpadłam w finansowe kłopoty, z których nie mogę się wydostać. nie mogę znaleĽć pracy, wo cały czas mam przekonanie, że niczego nie potrafię. my¶lę tylko, aby zapa¶ć się w jak±¶ nico¶ć, stan nirwany, bo w boga też nie wierzę. Nie wiem jak długo wytrzymam w takim stanie poczucia bezsensu. jedyne, co mi pomaga zostać na tym ¶wiecie to moja córeczka, ale tu też się obwiniam i zastanawiam się co taka matka z depresj± może dać dziecku, czy jej nie krzywdzę czy nie lepiej by jej było beze mnie. staram się być dobr± mam±, przed ni± udaję wesoł±, choć łzy cisn± mi się same. M±ż pyta, czemu się zmieniłam, czemu nie jestem wesoła jak kiedy¶, czy jest tego jaki¶ powód. nie rozumie istoty problemu, nie wie, że depresja nie musi mieć jakiegokolwiek powodu. Przepraszam, że zanudziłam Cię, ale mam nieodpart± potrzebę wyżalenia się komu¶, choćby monitorowi. Pielęgnuj sw± przyjaĽń, bo to wielkie szczę¶cie mieć poczucie, że kto¶ Cię rozumie! :) ja niestety nie mam tego komfortu i czuję się tak okropnie samotna, ale nie obwiniam nikogo, w końcu nikt nie lubi nieudaczników. pozdrawiam Cię serdecznie i życzę lepszego samopoczucia :arrow:
Iza81
 
Posty: 12
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 07:12
Lokalizacja: ŁódĽ

Postprzez monika86**Xxx » 30 maja 2007, o 01:54

do izy

witaj izus
chce tylko napisac ze moj chlopak rowinez nie rozumie depresji, skad? dlaczego??? jak mozna na to zachorowac, przeciez kazdy ma problemy, i sobie z nimi radzi, ze to potrzeba wytrwalosci i silnego ja wewnatrz siebie... ale wiadomo przy smutku i przygnebieniu obwiniasz sie za wszystko, i nie masz mocy !!!!! ja tez sie zmienilam, placze, odpychm go od siebie, nie jestem czula jak pol roku temu i nie usmiecham sie, kazdy zart odbieram ja by tyczyl sie mnie ...

pozdrawiam :wink:
monika86**Xxx
 
Posty: 41
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 15:04

Postprzez emilia » 5 cze 2007, o 22:38

Witam!!! I w takiej osobie jak ty wła¶nie jest siła.... Siła której nie maj± ludzie, którzy urodzili sie farciarzami, ci wszyscy których okreslasz jako "pierwszych z listy". Podziwiam Cię i to szczerze, tym bardziej,że sama - choc stara baba ze mnie, 24 wiosny będe miała - zamiast mężnieć, m±drzeć i nabierac życiowej odwagi - pokornieję z roku na rok z minuty na minutę.... Też zawsze należałam do tych z końca listy i dlatego postanowiłam sobie nia dać. Chyba złe metody wybrałam bo..... Życie stępiło mi pazury aż do łokci i dało popalić. My¶lałam, że problem raz zarysowany jest jako¶ raz na zawsze rozwi±zany okiełznany.... g.. prawda. Trzeba tak od nowa i do znudzenia. Jestem pokorna, pokor± ludzi którzy się poddali i dlatego jak tyko możesz, potrafisz - WALCZ!!! Bo mi się już repertuał metod i zasób sił wyczerpał... Zaliczyła¶ upadek - podnie¶ się proszę, otrzep kurz z kolan, pokaż ¶rodkowy palec tym którzy nierozs±dnie się za¶miali....

buziaki
trzymaj się
emilia
 
Posty: 24
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 19:34


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 301 gości

cron