---------- 18:11 28.11.2007 ----------
agik, to nie jest tak.....z tego, co wiem, to w twgo typu zwiazkach osoba 'silniejsza', 'wykorzystujaca' dorabia sobie dobre samopoczucie kosztem partnera...taki wampiryzm energetyczny.... wiesz, jemu jest lepiej, kiedy ona jest zazdrosna...jemu sie swieca oczka, jak 'dosra' jej jakims zlym slowem i ona cierpi.....
...a Camille, jako typowa kobieta w takim zwiazku, czeka i ma nadzieje, ze te mile rzeczy, ktorych facet innym nie skapi, dostana sie jej kiedys....i on jej czasem rzuca taki ochlap, zeby ona juz calkiem nie uciekla, moze, ze ladnie wyglada,moze cos innego....
na poczatku pewnie taki nie byl, byl szarmancki i mily, czuly i 'zakochany'...a kiedy poczull, ze ma w sieci ofiare, powolutku zaczelo sie niszczenie....zazdrosc z jego strony, ze do kogos strzela oczkami, ze tamten na nia jakos tam patrzyl i ona pewnie prowokowala, ze do wyjscia sie ubiera ladnie a dla niego sie nie stara...kurrrrna, az mnie boli, kiedy widze takie sytuacje....do pewnego stopnia moj zwiazek tak wygladal, wiec wiem, jak to moze byc....duzo tez czytam na ten temat....
milosc nie na tym polega, i to nie jest Camille wina, wiesz Agus?
xxx
---------- 18:14 ----------
Camille, mozna sobie wywalczyc wzgledna normalnosc w takim ukladzie, mozesz nad tym pracowac...ale to nie jest milosc, nie jest i nigdy nie bedzie