Nieodpowiedni chłopak

Problemy z partnerami.

Nieodpowiedni chłopak

Postprzez mamamyszy » 21 maja 2011, o 23:16

Witam wszystkich.
Zwracam się tu z pomocą,ponieważ mam dopiero 16 lat i co nieco na swój wiek już rozumiem,ale nie wiem co mam robić. W normalnej sytuacji powiedziałabym mamie o co chodzi,ale pewnie usłyszałabym,że moja przyjaciółka jest nienormalna i mam się z nią nie zadawać,a bardzo mnie denerwuje taka ocena ludzi. Dlatego póki nie muszę,jej nie mówię,bo nie chcę stracić przyjaciółki tylko jej pomóc,bo chyba weszła na złą drogę.
Nigdy takiego czegoś nie robiła. Jest w tym wieku co ja. Poznała w internecie 15letniego chłopaka z tego samego miasta co my. Od razu podali sobie numery telefonu. W poniedziałek byłam jeszcze chora,a Mysz<tak ją nazwę> zaoferowała się,że mnie odwiedzi. Super. Jednak chwilę potem dowiedziałam się,że Misiek<tak go nazwę> nalega na spotkanie. Zgodziła się i zostałam sama. Trochę się pogniewałam i w końcu mi przeszło,bo to moja przyjaciółka. Na początku nie chciała mi i Pizzy powiedzieć co się stało. Przy okazji,całą tą znajomość ukrywa przed swoimi rodzicami,co jest dość kłopotliwe przy spotkaniach więc razem z Pizzą musimy ją kryć i udawać,że jest u jednej z nas. A więc dowiedziałyśmy się,że na pierwszym spotkaniu już zachowywali się jak para. Całowali się i to nie tylko w policzek,przytulali się i chodzili za ręce. Mysz była na początku zdezorientowana i mówiła,że siebie nie poznaje. Mówiła,że chce być chociaż przez chwilę szczęśliwa. I że nie chce jej się czekać aż znajdzie się super chłopak. A więc z Pizzą zakasałyśmy rękawy i znalazłyśmy kontakt do tego typka i napisałam do niego z innego konta. Zapoznaliśmy się,rozmawialiśmy chyba dwa razy. Dowiedziałam się,że już na pierwszym spotkaniu mógłby iść z dziewczyną do łóżka jeśli by mu się spodobała,że wszystkie dziewczyny całuje na pierwszym spotkaniu,że uważa za dziecinne to,że dziewczyna nie pije. A potem zapytałam się, gdybym się zgodziła na spotkanie,czy byłabym jedyną dziewczyną z którą się spotyka? Odpowiedział,że nie,ale że z tamtą spotyka się raz na dwa tygodnie i że nie chce z nią być. To na pewno nie było o Myszy. Z rozmowy wywnioskowałam,że za dużo mówi o wyglądzie,o seksie i ciągle nalegał na wysłanie mu zdjęcia,podanie mu numeru telefonu oraz na spotkanie z czego cudem udało mi się wymigać. Jako swoje najlepsze dwie cechy potulnie podał,że jest szczery i miły. Z której strony?
I tu pojawia się problem. Pokazać jej tę rozmowę,by przejrzała na oczy i ją stracić? Przy okazji ją obronić przed nim,ale ją skrzywdzić? Ona już buduje swój świat. Znów jest przez chwilę szczęśliwa,a my to znów zburzymy i oberwiemy pod pretekstem,że nie chcemy,żeby była szczęśliwa. Chcemy. Ale z kimś odpowiednim,z kimś kto jej nie zrani. Czy nic nie robić,dać jej wolną rękę i czekać aż on ją skrzywdzi prędzej czy później?
Nie ma z tego dobrego wyjścia,tak czy siak,chyba wszyscy ucierpią. Kwestia tylko kiedy i w jaki sposób. A chcemy wyjść z tego cało.
Choć to co Mysz mówi jest totalnie nielogiczne. Mówi,że nie za bardzo jej na nim zależy,ale chciałaby się z nim spotykać,ale nie chciałaby z nim być. Jednocześnie mówi,że jak się będzie każdego obawiać to do końca życia będzie sama,czyli bierze pod uwagę bycie z nim. A przy okazji będą się spotykać i dalej zachowywać się jak para mimo to,że wgl się nie znają.
To wszystko traci na wartości. Tak się nie robi,jeśli do drugiej osoby nic się nie czuje.
Może mam przestarzałe poglądy w moim roczniku i dlatego mnie nie akceptują,ale znalazłam sobie swoje towarzystwo o takim samym zdaniu co ja.

Co mam robić?
Proszę o pomoc,bo to już mi nie daje spokoju. Nie wiem jak z nią rozmawiać. Z jej wypowiedzi wynikało,że lepiej jest się całować z pierwszym lepszym,nie będąc z nim i myśląc,że to już nic nie znaczy... Proponowałam jej,żeby jeszcze raz przeczytała 'Amy na czacie' lub 'Strefę cienia' i 'Strefę światła' na co odpowiedziała 'No bez przesady.'
No właśnie,bez przesady.

Gdyby były jakieś pytania,chętnie odpowiem,jeśli tylko będę umiała.
mamamyszy
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Świnoujście

Postprzez caterpillar » 22 maja 2011, o 00:15

ach teraz rozumiem skad ten nick :wink: Witaj!

Wiesz ja mam wrazenie ,ze Twojej kolezance buzuja hormony..co pewnie normalne natomiast nienormalne,ze chce juz i z byle kim.

to, co mnie uderzylo to to ,ze tak latwo umawia sie z kims przez internet (rownie dobrze moglby to byc dorosly facet,ktory zwyczajnie by ja zgwalcil :? smutny ten brak ostroznosci )

hmm moge powiedziec ci co ja bym zrobila

-przestala bym ja kryc
-powiedzial co o tym mysle ale bez oceniania jej tylko bardziej w strone ,ze sie zwyczajnie o nia martwisz
-pokazalabym ta rozmowe

jesli uzna ,ze chce w to brnac ..to droga wolna ale ma nadzieje ,ze przyjaciolka wie ,ze istnieja prezerwatywy i takie tam i ...?

pozdrawiam..moze rano odpisze ktos bardziej rzeczowo

:wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mamamyszy » 22 maja 2011, o 09:30

Akurat to,zawsze Mysz robiła. Zawsze czekała na tego co się pojawi i nie wybrzydzała. Po prostu,brała każdego,który się nawinął,a potem cierpiała.
Już jej mówiłam,żeby była ostrożna i nie wchodziła w to za daleko,bo się o nią boję. Na co ona odpowiedziała,że niby dlaczego? Bo go nie znasz. A ona 'to go poznam'...
Ona zapewne wie,ale czy ten chłopak wie o istnieniu zabezpieczenia? Mam nadzieję,że tego nie zrobią,ale cholera z nim wie.
Jak przestaniemy ją kryć to jej matka się dowie i zrobi jej istne piekło. I w sumie to się nie dziwię.
Załóżmy,że pokażemy tę rozmowę,a ona nam nie uwierzy i powie,że tylko nam się tak wydaje i on wcale taki nie jest? Albo obrazi się na nas i załamie?
mamamyszy
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Świnoujście

Postprzez mahika » 22 maja 2011, o 09:53

No to niech zrobi jej te istne piekło, w końcu od tego są matki zeby chronić swoje dzieci.

Jeśli pokażesz jej rozmowę a ona uzna ze to bzdura to już nie będzie Twoja sprawa, co ona z tym zrobi.

Równie dobrze potem może się obrazić ze ją nie ostrzegłas znając takie fakty.

Po następne, dziewczyna ma jakis problem, ze pakuje się w takie związki. Może ma trudne dzieciństwo.

zrobiłabym dokładnie tak jak napisała Cat.
nie kryłabym jej, uprzedniop ją o tym informując
- sory mała, od dziś cię nie kryję, nie chce mieć cię na sumieniu itd...
powiedziałabym jej o tej rozmowie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez mamamyszy » 22 maja 2011, o 10:08

My też chcemy ją chronić.
Ale już nie wiemy co robić,dlatego szukamy pomocy. Pytałyśmy się różnych znajomych czy to normalne,by po 5 dniach znajomości przez internet się spotkać i zachowywać jak para? Nie. Nikt by tak nie zrobił.

Czyli nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Prawdopodobnie się na nas obrazi. Ale nie chcę czekać aż on jej zrobi większą krzywdę.


Równie dobrze potem może się obrazić ze ją nie ostrzegłas znając takie fakty.


Ojj tak. Dlatego to wgl nie powinno się zacząć,nie powinna wgl się z nim spotkać.
mamamyszy
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Świnoujście

Postprzez mahika » 22 maja 2011, o 10:29

powiedz jej.
Jak jest ok, jest prawdziwą przyjaciółką, to poboczy się i przestanie bo zrozumie że chciałyście ją chronić.

A co do tego ze "Nikt by tak nie zrobił" to mam wątpliwości. Mówić to jedno a być w sytuacji to drugie. ]
Uważam że to nie ma nawet żadnego znaczenia.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez mamamyszy » 22 maja 2011, o 10:33

A co do tego ze "Nikt by tak nie zrobił" to mam wątpliwości. Mówić to jedno a być w sytuacji to drugie. ]

Ok,tu racja. Łatwo powiedzieć,trudniej zrobić. Nie wiadomo jak by się zachowali. Po prostu szukałyśmy jakiegokolwiek poparcia dla swojego zdania,bo same nie wiedziałyśmy czy robimy dobrze.

Mam nadzieję,że ona zrozumie...
Kiedyś już była taka sytuacja. Był jeden chłopak i my dwie. Z nią flirtował i myślał,że to nic nie znaczy. A mnie przytulał i całował i myślał,że to nic nie znaczy. Obydwie się w nim zakochały. Jak się o sobie dowiedziałyśmy to nie było fajnie. Znów było na mnie,że to ja jej wszystko psuję,bo jej się wreszcie wydawało,że się jej układa.
mamamyszy
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Świnoujście

Postprzez mahika » 22 maja 2011, o 10:38

Wiesz, jest jeszcze jedno wyjście, dać sobie spokój, niech się sama przekona.
Ty mozesz tego niepochwalać, niepopierać, ale niech robi co chce.
Oczywiście tak jak pisałam wyżej, niepopieranie wiąże się z nie kryciem jej.
Zawsze nie będziesz jej aniołem stróżem przecież.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez mamamyszy » 22 maja 2011, o 10:48

Tylko,że to wyjście nam się niezbyt podoba,ale jej pewnie by bardzo pasowało...
W końcu to jej życie i może robić co chce,i może je sobie spieprzyć jak chce.
Tylko,że jak ona o nim opowiada to jest nam niezręcznie, i cokolwiek nie powie,my jesteśmy przeciw,bo jest nieodpowiedzialna.

Nie chcę jej już dłużej kryć...
mamamyszy
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Świnoujście

Postprzez mahika » 22 maja 2011, o 10:50

dlatego ja bym zastosowała te 3 punkty o których napisała Cat :)
Przemyśl to wszystko raz jeszcze, na spokojnie, bez emocji.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez mamamyszy » 22 maja 2011, o 21:50

---------- 11:05 22.05.2011 ----------

Okej,dziś spotkam się jeszcze z Pizzą,żeby to obgadać.

A Mysz zachowuje się tak jakby była na mnie zła. Dlatego,że idę z kolegą do kina. Tylko jest pewna różnica. Ja go znam ponad 5 miesięcy i spotykamy się codziennie i mieszka obok mnie i chodziliśmy razem do szkoły.
A ona jest zła i jakby zazdrosna.. Nie wiem czy konkretnie o niego,czy o pójście do kina. Wydaje mi się,że jest zła,bo ja mogę robić co chcę i nikt się mnie nie czepia,a ona cokolwiek nie powie o Michale spotka się z naszym sprzeciwem. I pewnie nie rozumie dlaczego...
I nie chce się spotkać ze mną. Bajer.

---------- 21:50 ----------

Na dodatek pisze teraz z kolejnymi typkami. W tym z jednym 23latkiem. I nie przejmuje się tym,że mówimy jej,że nie powinna.
Przy okazji rozpacza,że nie spotka się z Miśkiem w tym tygodniu,a gdy przypomnę jej,że w sumie to nie za bardzo jej zależy to mówi,że to nie znaczy,że ma się z nim nie spotykać...
mamamyszy
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Świnoujście

Postprzez mahika » 23 maja 2011, o 06:57

no to sobie odpuść, widocznie chce na siebie koniecznie zwrócić uwagę, Twoją, otoczenia.
Nie masz na to wpływu...

Kiedyś moja koleżanka, ale miała juz 25 lat, umawiała się z takimi koleszkami z netu, zapraszałą ich do domu, na pierwszą "randkę" spotykała się z nimi w odosobnionych miejscach, wsiadała do samochodów, nawet jeśli pierwszy raz się widzieli.
Ona świetnie się bawiła, a ja wychodziłam z siebie i się mocno denerwowałam, nawet nie spałam po nocach.....
Jej nic się na szczęście nie stało, a ja w pewnym momencie powiedziałam dość.

Powiedziałam co o tym myślę, ze nie chce o niczym wiedzieć, że jak już się nawet gwałtu nie boi, to niech pomyśli że może ją ktoś wywieźć do lasu, przywiązać do drzewa i nożem wyciąć uśmiech od ucha do ucha, taki na zawsze i tak zostawić....

trochę ją nastraszyłam, bo po pewnym czasie przestała szaleć.
do dziś mi mówi że śni jej się czasem jak wisi na drzewie i ten uśmiech od ucha do ucha :]

Odpuść moze na jakiś czas, skoro i tak nic nie daje twoje gadanie...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez caterpillar » 23 maja 2011, o 12:17

powinnas zroboic sobie wieczor filmowy i ogladnac z kolezankami takie filmy jak "kids"
"lilia 4 ever" i znalazlo by sie jeszcze pare tytulow :?

od wychowania sa jej rodzice wiec nie bierz na siebie az takiej odpowiedzialnosci.

nie ma nic cool w tym ,ze twoja kolezanka zachowuje sie jak sie zachowuje bo skoro wykazuje sie taka naiwnoscia moze to sie zle dla niej skonczyc.
Niestety jesli sama tego nie zrozumie nic nie poradzisz.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 23 maja 2011, o 14:06

tak jest.
nie zwracajcie na to uwagi, może jej się samo odwidzi widząc że nie robi na was wrażenia.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez mamamyszy » 23 maja 2011, o 14:57

Okej,dzięki bardzo.
Nasze kolejne rozmowy prowadzą jedynie do kolejnych kłótni. Nie rozumie dlaczego jesteśmy złe,a gdy już jej wytłumaczę co nam się nie podoba to odpisuje 'No i co z tego?' I ma nas totalnie gdzieś. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu pokażemy jej tą rozmowę,ale co ona z tym zrobi to już jej sprawa.
Szkoda mi jej,ale sama tego chciała.
Tracę siły...
mamamyszy
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Świnoujście

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 280 gości