oliwia napisał(a): Po prostu wydaje mi się, że żeby przełamać swoją nieśmiałość, aspołeczność i nauczyć się nawiązywać poprawne kontakty z innymi trzeba czasu, trzeba poznać ludzi, w jakimś stopniu przyzwyczaić się do nich i otworzyć. Szczerze powiedziawszy ja się często zmuszam do tych spotkań ze znajomymi chłopaka, bo mam nadzieję, że w końcu złapię z nimi poprawny kontakt, wymyśliłam sobie, że muszę im poświecić czas (nawet na siłę) żeby zacząć traktować jak "swoich." Czy Ty też myślałeś nad takim rozwiązaniem?
oliwia napisał(a): Może czasem trzeba być nachalnym żeby ktoś Cię na tym świecie zauważył?
Zrozumieć siebie - mogę, ale polubić samego siebie? Dla mnie brzmi to tak, jakby ktoś sam się podniecał swoim nagim ciałem Very Happy
A ja mam wrażenie, że wcale nie czekają, ba! robią to koło takie ściśnięte, że właśnie mam problem, aby tam wejśc w celu lepszego słyszenia rozmowy.
Bo nie mam już jak się dopchać Laughing A jeśli nawet się dopcham, to nie rozumiem, o czym jest mowa - co pewien czas wszyscy wybuchają śmiechem, a ja nie usłyszałem żadnego dowcipu. Confused
Dorku napisał(a):Przynajmniej na jednym forum jest inaczej, co nie?
Dorku napisał(a): Rozróżnijmy: podniecanie się, to nie jest lubienie
Dorku napisał(a): dziś wiem, że bym była rozumiana, to po pierwsze muszę tego chcieć, po drugie nie bać się, a po trzecie umieć przedstawić swoje racje w sposób możliwy do przyjęcia przez innych. Dopiero reszta zależy od innych...
Dorku napisał(a): dziś wiem, że by to się skończyło przynajmniej częściowo potrzebny jest długi proces samopoznania, samoakceptacji...
Dorku napisał(a): Służę pomocą w miarę swoich niewielkich możliwości...
marie89 napisał(a): Relacje są czymś ważnym... co nie oznacza, że jednocześnie prostym. Trzeba się odrobinę postarać... nagimnastykować... nagadać... i w odpowiednim momencie albo otwierać albo dystansować...
marie89 napisał(a): Najłatwiej jest poznawać innych w szkole, na studiach, w pracy...
marie89 napisał(a): (rzekła ta, co miast słów poraża uśmiechem i na tym koniec...)
marie89 napisał(a): A może też spróbować znajomości początkowo mniej bezposredniej? Np fora dyskusyjne, portale społeczniściowe.
marie89 napisał(a): a ta dziewczyna... moze opacznie zinterpretowała Twoje zachowanie...
Abssinth napisał(a):a czy Ty tak naprawde lubisz ludzi?
Abssinth napisał(a): co o nich myslisz?
Abssinth napisał(a): po co chcialbys byc 'w grupie'?
Abssinth napisał(a): Jak wygladalaby dla Ciebie idealna przyjazn?
Co myślę o ludziach - wszystkich, tak w ogóle?!
Bo w samotności coraz bardziej oddalam się od reszty świata.
Abssinth napisał(a): zdarza mi sie lubic kogos, kogo tak naprawde nie znam, tylko czasem widze/slysze w grupie, w ktorej jestem, lub na jej obrzezach. Slysze, co ta osoba mowi, widze, jak sie zachowuje w stosunku do innych - wiec nawet jesli nie rozmawiam/przebywam z nimi, to juz i tak ich lubie lub nie.
Abssinth napisał(a): pytanie majace na celu odnalezienie Twoich stereotypow.
W sensie - 'faceci mysla tylko o seksie' 'kobiety chca tylko kasy' 'kazdy na tym swiecie mysli tylko o swoim interesie' 'ludzie sa pomocni' 'ludzie zrobiliby duzo wiecej w zyciu, gdyby tylko wiedzieli jak'
Abssinth napisał(a): dlaczego oddalanie sie od reszty swiata jest dla Ciebie problemem? dlaczego chcialbys byc 'blizej' swiata?
Abssinth napisał(a): Twoj ulubiony bohater literacki/ksiazka?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 530 gości