Wieczór małżęństwo leży w łóżku i naglke mąż czuje, że kosmicznie chce mu się pić, zaczyna się gramolić przez żonę
- kochanie jeszcze nie mały jeszcze nie zasnął - mówi żóna. Mąż układa się z powrotem. Po chwili jednak znów chce wstać
- kochanie mały jeszcze nie zasnął, poczekaj jeszcze chwilę- mąż układa się z powrotem. Po kilku minutach jednak stwierdza, że dłużej nie wytrzyma. Wstaje idzie do kuchni. Bierze butelkę mineralnej, pusto. Zagląda do czajnika, susza, odkręca kran, ani kropelki. W końcu przypomina sobie, że mają w lodówce nie otwartego szampana. Otwiera, ale jak to bywa chciał po cichutku, ale huknęło jak z armsty. Żona krzyczy z pokoju
- kochanie czym Ty się tam tak tłuczesz ?!?!co z pokoju dziecka dobiega :
- Nie chciałaś mu dać dupy to się zastrzelił !!