dlaczego faceci widza tylko jedno w kobiecie?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez agik » 26 lis 2007, o 01:15

Własnie to miałam na myśli, kiedy pisałam, ze Ci antena nie ściąga :(
Owszem, dyskusja z Toba nie ma sensu- bo wyważasz otwarte drzwi.
Jak dorosniesz -pogadamy. Czuję się zaszczycona, ze zniżyłaś się do mojego poziomu :? Tylko nie wiem, jakiego rewanżu oczekujesz :? , ale spoko, pewnie mi powiesz...
I spoko- nic Ci nie zrobiłam, zebyś tak na mnie napadała...
Pozdrawiam Cię serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Bianka » 26 lis 2007, o 01:18

Zrobilas mi bardzo duzo i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, napisalam to wczensiej ale udalas ze nie przeczytalas albo faktycznie nie doczytalas, nie mam pojecia co Toba kieruje...spodziewam sie ze juz nie odpiszesz, dobrej nocy
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez sgrzeslaw » 26 lis 2007, o 01:22

Dziewczyny a czy nie jest tak ze kiedy kobieta nie mowi stanowczo NIE to znaczy TAK ale w bardzo subtelny sposob tak aby nie wyszlo ze jest ŁATWA?
sgrzeslaw
 
Posty: 38
Dołączył(a): 5 lis 2007, o 12:08

Postprzez agik » 26 lis 2007, o 01:25

Jestem dorosła, potrafie wziąć odpowiedzialność.
"walcie, mysza śmiało", chyba, ze sama nie wiesz, o co Ci chodzi...
Dawaj, dawaj...
Nie chowaj się za słowami, walisz z grubej rury, umiej się obronic...
I to nie jest takie oczywiste, ze Twoja racja jest swięta...
Mam czas, jeśli nie odpowiesz mi dzisiaj- poczekam...
I nadal Cię pozdrawiam serdecznie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 26 lis 2007, o 01:30

Zgadzam się Bianka... najsłabsze NIE jest święte - ale tylko wtedy, kiedy sytuacja jest klarowna. Jeśli jednak na początku czytamy "uprawiałam seks wieczorem z jednym mężczyzną, a drugiego z drugim" - to sytuacja klarowna nie jest.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 26 lis 2007, o 01:37

Sorry, sgrzesław, ale mnie słabisz...
Ręce mi opadają...
Jesteś w ogole prawdziwy? żyjesz w swiecie?
czy tylko w amerykanskich filmach? Gdzie kobieta najpierw daje w twarz, a potem ulega tajemnym mocom i poddaje się temu, czego naprawdę chcę? :?
Wiesz, może to jest klucz do Twoich niepowodzeń- K.. NIE to znaczy NIE!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 26 lis 2007, o 01:52

agik napisał(a):Sorry, sgrzesław, ale mnie słabisz...
Ręce mi opadają...

To je podnieś;)
Sgrzesław mówi, że dziewczyny z zasady często mówią NIE, a nie są do tego NIE do końca przekonane. To takie słabe NIE i nieprzekonywujące... o ile dobrze rozumiem - dlatego równie ważne jest to, co się robi, a nie tylko mówi.

Dobranoc
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sgrzeslaw » 26 lis 2007, o 01:59

agik napisał(a):Sorry, sgrzesław, ale mnie słabisz...
Ręce mi opadają...
Jesteś w ogole prawdziwy? żyjesz w swiecie?
czy tylko w amerykanskich filmach? Gdzie kobieta najpierw daje w twarz, a potem ulega tajemnym mocom i poddaje się temu, czego naprawdę chcę? :?
Wiesz, może to jest klucz do Twoich niepowodzeń- K.. NIE to znaczy NIE!


Chyba z rzeczywistościa mam wiekszy kontakt niż ty - najlepszy przyklad jest to ze ty zamiast spac siedzisz i sleczysz nad postami a ja to robie tylko w godzinach pracy,
A co do relacji damsko meskich - kiedys pisalem ze mam problem z wyrazeniem uczuc a nie z nawiazaniem znajomosci/kontakow....
Nie znaczy NIE - ale tym rozbrajasz mie i reszte facetow - przeciez filtrowanie, slowka etc to jest gra miedzy kobieta a mezczyzna y jezeli obydwie strony sie jej poddaja to jest kwestia czasu kiedy wyladuja "w łózku" jezeli sie myle to w takim razie wszystko co sie dzialo w liceum, na studiach i pracy to byl tylko sen.........
sgrzeslaw
 
Posty: 38
Dołączył(a): 5 lis 2007, o 12:08

Postprzez agik » 26 lis 2007, o 01:59

sgrzeslaw napisał(a):Dziewczyny a czy nie jest tak ze kiedy kobieta nie mowi stanowczo NIE to znaczy TAK ale w bardzo subtelny sposob tak aby nie wyszlo ze jest ŁATWA?

Tu to wyczytalam :evil:
ja jestem łatwa, K... :evil: , ale mowię NIE, JEŚLI NIE CHCE!
Tyle!
Ale jesli daję się masować, to k... przekraczam granice, chyba, nie?
Przekraczam granice, a ponieważ jestem dorosła, to wiem, że je przekraczam! :evil: I nie zwalam winy na cały swiat :evil:
czy tylko facet ma się gubić, w wenusjanskich dydrymałach?
Nię można gadac po ludzku!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Biedrona » 26 lis 2007, o 07:20

Kedziorku,
przede wszystkim bardzo Ci wspolczuje.
znalazlas sie w sytuacji nie do pozazdroszczenia. z daleka od bliskich, od przyjaciol - a przyjaciele, ktorzy mieli byc blisko zachowali sie ponizej wszelkiej krytyki. ciezko musi Ci z tym byc.
nie wiem co Ci poradzic - ale wydaje mi sie, ze potrzebujesz fachowej pomocy - takie "epizody" - z Twojej lub tez nie Twojej winy pozostawiaja znamie na cale zycie i wczesniej czy pozniej Twoje prywatne demony dadza o sobie znac.
nie znam Twojej historii i nie wiem z czego wynika Twoj strach przed powiedzeniem "nie" - moze ma to z czyms, co juz przezylas. moze sama nie zdajesz sobie sprawy z powagi tej ulomnosci, ktora z jakiegos powodu nie pozwala Ci postawic swoich granic. dlatego warto jest to przepracowac.
a na razie - jesli nie da sie wymazac (bo nie da) - szukaj pomocy, by wiedziec dlaczego.
pozdrawiam Cie mocno i przytulam.
:serce2:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez Bianka » 26 lis 2007, o 13:44

Sgrzeslaw, istnieja dwa rodzaje nie, kiedy kobieta droczy sie i mowi tak sobie nie, potem sie kochaja i wszystko jest ok, czuje sie dobrze nie czuje sie zgwalcona, spotykaja sie dalej czy co tam chcesz...

Jest tez nie powiedziane ze strachem w oczach, moze byc slabe gdy strach paralizuje...niektorym dziewczynom ze strachu w ogole odbiera mowe, sa jak zamrozone, sparalizowane...

I chodzi tylko o to zeby umiec odroznic te dwie sytuacje...

Ps: Agik "NIE to znaczy NIE!"
i tu sie ze mna zgodzilas wiec po co te cale dyskusje...

Chodze na grupe wsparcia gdzie sa dziewczyny latami gwalcone np przez ojcow, nie mowiace nic lub mowiace slabe Nie, sa narazone na takie sytuacje o wiele bardziej niz dziewczyny ktore mialy szczesliwe dziecinstwo, nie potrafia sie bronic, wyrzucaja sobie tak jak Kedziorek slabe NIE, psycholog tlumaczy NIE znaczy NIE i zdrowemu facetowi wystarczy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Olsa » 26 lis 2007, o 22:24

nie trzeba krzyczeć by wiedzieć że kobieta nie chcę, czasem wystarczy spojrzenie, gdy mówię nie wiem że to słowo zostanie uszanowane przez mojego partnera, nie pyta,wtulam sie i tak trwamy,

nie znaczy nie

jesli nie ma przyzwolenia drugiej osoby, wtedy jest gwałt, czasem nawet bywa w małżeństwie.
Avatar użytkownika
Olsa
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:38
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Biedrona » 27 lis 2007, o 06:29

Kedziorku,
co u Ciebie? jak sie czujesz?
wiem, ze nielatwo bylo Ci to wszystko powiedziec. i za to Ci dziekuje.
za zaufanie.
i prosze Cie, nie zrazaj sie wypowiedziami w Twojej czy nie Twojej obronie...
staram sie wyczuc co czujesz i mysle, ze troche boisz sie do nas odezwac.
nie zrazaj sie - nikt nie chce, bys od nas uciekla.
ja nie.
:serce2:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez kedziorek » 27 lis 2007, o 08:01

Ciezko mi... caly czas o tym mysle .. nie potrafie sie skupic .... Nie potrafie uwiezyc w to co sie stalo... Czuje ze jestem inna teraz... patrze na moje kolezanki i czuje sie gorsza ....jak osoba nie warta niczego.... na prawde bez jakich kolwiek wartosci... nic mnie nie cieszy i chyba juz nie bedzie... chce byc taka jak przedtem nie chce sie zmieniac ... ale mam za duzo mysli ... Czy jeszcze kiedys poczuje sie tak jakby nic sie nie wydazylo? bylam taka naiwna i glupia naprawde ni mam pojecia jak ja moglam do tego wszytskiego dopuscic ;(
kedziorek
 

Postprzez mahika » 27 lis 2007, o 11:49

Witaj, no stało sie, masz nauczkę. Możesz jedynie wiedzieć teraz jak nie dopuścic wiecej do takiej sytuacji, możesz też kiedyś pomóc innym, w jakiś sposób, przestrzec inne dziewczyny...

jakie wnioski wyciągnęłas?

Nie jestes gorsza, nie jesteś bez wartości, bez wartości to może jest PANI która robi to nałogowo z każdym napotkanym frajerem, a nie Ty, bo cierpisz i nie mozesz sie pogodzić z tym co sie stało.
Pewnie zgłoszenie tego nie wchodzi w gre, a czy nie ma tam grupy wsparcia jakiejś, Bianka mówiła że chodzi na taką, moze tam tez cos by sie znalazło?

pozdrawiam cieplutko w ten śnieżny dzień :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości