smerfetka0 napisał(a):nusiu a moze masz kogos zaufanego? kolezanke babcie czy kogokolwiek. ktora zrozumie ze mozesz sie bac i z checia pojdzie tam z toba.
sin jest mi bliskie to co piszesz. teraz chodze do gina co 6 msc ....ale jak szlam pierwszy raz to tez bylam w szoku:) oto co mi sie wtedy przydarzylo..poszlam do przychodni na badanie i po tabletki...pracowal tam moj wujek jako ten pan "zlota raczka"....poszedl wygrzebal moja karte i przeczytal po co bylam wszystko dotarlo do mojej mamy, spotkowane i 1000 wyolbrzymione...z dodatkiem ze pewnie jestem w ciazy!!! mama byla wtedy za granica i malo nie dostala zawalu serca...t tak mi sie przypomnialo:)Sinusoida napisał(a):Wstyd że nie chodzicie na regularne badania, a tym bardziej ze nie idziesz nusia jak już Ci się coś dzadziało!!!!
A jeszcze bardziej mnie rozbraja wstyd przed ginekologiem, kiedy rozpoczęło się współżycie...
przed facetem rozkładanie nóg to nie wstyd, a rutynowe badanie to wstyd?
Szczyt nieodpowiedzialności...
Nusia, czym prędzej idź do lekarza, a ten głupi wstyd schowaj w kieszeń zanim dojdzie do nieszczęścia...
Mahiko, wybacz ale ja mając ok. 17 lat również postrzegałam wizytę u ginekologa w podobnych do Nusi kategoriach. I na samą myśl, że ktoś mógłby to nazwać głupim wstydem czuje się paskudnie. Oczywiście, ze masz rację, zdrowie jest ważniejsze niż wstyd i warto go przełamać. Ale nie zgadzam się, ze jest ot wstyd - głupi. Jest jaki jest. Ja się przełamałam. Poszłam do gina mając lat 17, sama... Do dziś pamiętam moje przerażenie, nie wiedziałam niemal co kobieta do mnie mówi... Musiałam wyglądać na naprawdę przerażoną bo kobieta kilkukrotnie pytała mnie czy wszystko w porządku, także w domu i w ogóle... I nawet dziś nie uważam, że był to głupi wstyd. Sądzę, że był naturalny. Cieszę się, że udało mi się go przełamać i myślę, że nasza rola w tym, by pomóc go przełamać Nusi.
A taka ocena: głupi wstyd, moim zdaniem nie jest na miejscu na forum wsparcia... a w kontekście wykorzystania Nusi tym bardziej. Takie moje skromne zdanie...
chyba nie ma znaczenia kto ma racjeWinogronko7 napisał(a):po co te kłótnie...
Ja akurat nie uważam żeby Mahika była jakaś agresywna. Wypowiedziała się w sztywny, trzeźwy sposób, kładąc nacisk tylko na stan fizyczny, zdrowie.
Natomiast wszyscy ją linczujący są chyba bardziej wyczuleni na emocje.
Nie wiem kto ma rację.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 533 gości