bardzo serdecznie Wam wszystkim dziękuję - za dobre słowa i wsparcie...
to co wydawało mi się najtrudniejsze - już za mną...
wygląda jednak na to, że będą jeszcze innego rodzaju trudne chwile, ale sądzę, że to co nadejdzie będzie już do rozwiązania i może "nie taki diabeł straszny", jeśli szczęście trochę dopisze... nie chcę pisać w tej chwili szczegółów, ale może za jakiś czas skrobnę coś nieco mniej tajemniczo...
a może sprawy ułożą się całkiem pomyślnie i nie będzie już o czym specjalnie pisać...
teraz jeszcze to i owo przede mną, ale już wkrótce na pewno będzie trochę odpoczynku i psychicznego i fizycznego oderwania się od rozmaitych obciążeń...
uściski dla wszystkich, którzy o mnie pamiętali oraz... dla tych co zapomnieli - też!