proszę o ciepłą, życzliwą myśl skierowaną do mnie i wszystkie przyjazne osoby chętne pomodlić się za moją mamę, o parę dobrych słów wypowiedzianych w Jej intencji...
wczoraj moja mama zmarła...
chorowała długo i coraz ciężej i w ostatnim czasie bardzo się już męczyła...
mimo wszystkiego co było niedobre między nami... wybaczyłem Jej i czuję jakiś rodzaj nieukojonej tęsknoty za matką, której już nie mam i której przecież więcej - takiej czy innej - nigdy mieć już nie będę...
boli mnie że przeżyliśmy nasze życie ze sobą w sposób tak pełen destrukcji, ale ja wybaczyłem Jej to przed śmiercią i mam nadzieję, że i mnie wybaczone będą moje własne błędy, które przez niezrozumienie czy z powodu emocjonalnej choroby być może wobec Nie także ja sam popełniałem...
spokoju ducha i spokojnej nocy życzę dziś wszystkim - w tym samemu sobie...
jutro przede mną ciężki dzień załatwiania tych wszystkich formalności... w czasie, kiedy tak naprawdę chciałbym się wyciszyć, skupić i oddzielić trochę od świata i jego zgiełku...
Fil