przemówcie mi do rozsądku, błagam....
fiksuje się coraz bardziej...
czuję się beznadziejnie...
Chlopak fajny, niezwykle wrazliwy, inteligentny.
Tak sobie myślę że już weszłaś w relacje i właśnie to jest ważne bo wypierasz uważając że to nie ważne . Z jednej strony sądzisz że on jest bardziej zaangażowany niż ty a z drugiej to Ty tu piszesz .
Naszła mnie teraz refleksja, że ze mną musi być coś nie tak. Jestem w szczęśliwym związku z totalnym abstynentem, facetem- który poza mną nie widzi świata...a pakuje się w jakąś dziwną relację...
Jakim sposobem możesz znać jego wrażliwość i fajność jeżeli nie widziałaś go trzeźwego ? Jak do tej pory miałaś relację z flaszką a nie z wrażliwością intelektualną. Druga strona medalu to typowe manipulacje jakie dokonuje człowiek który ma problem z alkoholem ( coś o tym wiem bo sam piłem ponad 20 lat ) , jak znajdzie " matkę Teresę " to boli go serce paluszek i ogólnie trzeba pożałować ... dziś rano MUSIAŁ wypić , to stwierdzenie mnie zawsze powala hi hi jak ja to dobrze znam !
Jeżeli ktoś prosi o wsparcie warto rozróżnić o jakie wsparcie chodzi . Potrzebna jest mamusia czy osoba która wskaże drogę . A co najważniejsze czy mam takie predyspozycje i właściwą ocenę swoich sił na pomoc komuś kto pije .
Jak widzisz jednak jakaś relacja już jest. Rodzi się pytanie czy jesteś w szczęśliwym związku i czego ci w nim brakuje ? Myślę że to jest klucz do problemu .
Grzeczne dziewczynki lubią łobuzów bo nie jest nudno .
Tak sobie myślę że twój nowy znajomy powinien skierować się do poradni trochę przetrzeźwieć .
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości