boję sie dzisiejszego dnia....

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 24 lis 2007, o 01:40

Dziwnie jest od dłuższego czasu... mnie się wydaje, że on jest po prostu strasznie zamotany. I bardzo współczuję Zizi, ale jego jest mi też bardzo żal.

Czas pokaże
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 24 lis 2007, o 19:32

Wczoraj w nocy płakałam....pierwszy raz od dawna.

Żal mi tego co minęło.

Tak mi było kiedyś dobrze.

Nie rozumię dlaczego mam tyle stracić?????

Poczucie bezpieczeństwa.
Pewność,że komuś zależy na mnie.
Satysakcja z bycia kobietą.

Głupie to wszystko :?

Ja musze dac sobie radę..zrozumieć wszystko.ZArobić na życie,wychowywać dzieci,dbać o nie.....
Jestem zaradna,dzielna.....ale nieraz mam juz dość...
..dośc mam samotności...
POTRZEBUJĘ BRATNIEJ DUSZY,KOGOŚ KTO BĘDZIE PRZY MNIE BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO.

Ja dam sobie rade sama...robię to od dawna...

TYLKO,ŻE CZŁOWIEK JEST TAK SKONSTRUOWANY,ŻE NIE CHCE BYĆ SAM
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 25 lis 2007, o 01:37

Zizi, nie jesteś sama... masz obok siebie faceta, któremu teraz jest trochę trudno być bardzo blisko Ciebie (nie wiem tego, ale tak to widzę). Żal tego, co było... a jednak nie było przecież całkiem cudownie - teraz jest akurat tak, jak jest.. a że nie jest najcudowniej wracasz do chwil "przed". Tęsknisz za tym, czego teraz nie masz... na razie dostałaś coś innego, no ale jakby nie patrzeć - dostałaś. Teraz jest Wam potrzebny tylko czas i MUSISZ go sobie (i Wam) dać, bo czasami nie da się przyśpieszyć. Wiem, że to trudne... trzymaj się mocno :serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sebasebcio » 25 lis 2007, o 03:11

Kochana Zizi.
A zapytałaś sie męża co i jak było z tą zdradą.
Słuchaj może on się poprostu wstydzi i nie może sobie wybaczyć??
Wstydzi się ciebie.
Nie usprawiedliwiam go bo nie wiem jak było ale coś ci opowiem.
Mój tata zdradził mame i ma nieślubną curkę która jest jusz duża.
Było ciężko kłutnie awantury walizki itp.
Potem mama zachorowała i zmarła ale ojciec choć podobnie zachowywal się jak twój mąż był do ostatniego momętu z nią. Kochał ją jak diabli i do dzisiaj nie wybaczył sobie tego. Ratował mame jak mógł.
Po kilku latach siadłem z ojcem i ruszylismy temat który nas bolał. Ojciec płakał tak jak ja teraz jak sobie to przypominam.
Powiedział mi ze to nie tak że chciał zdradzić mame że jej nie kochał, on poprostu nie zapanował nad sytuacją, bo zawsze są dwie osoby. Powiedział że już potem nie mógł spojżeć mamie w tważ choć próbował, tyle że nie powiedział tego mamie nie zdążył.

Daj mu czas dziewczyno i rozmawiaj.
Ja też mam opsesje na punkcie przytulania i wiem co czujesz.
Będe modlił się za was.
I słuchał co mówisz.
sebasebcio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 21:38

Postprzez zizi » 25 lis 2007, o 11:42

Sebasebcio :wink: dziękuję,że jakiś facet odezwał się do mnie.Potrzebny jest mi męski punkt widzenia.
Popłakałam się czytając twój wpis.

To smutne,że często nie da sie odwrócić tego co sie wydarzyło.Niby ,jak mówią,czas goi rany...ale nigdy nie będzie tak jak było :cry:
Ja bezpowrotnie straciłam poczucie bezpieczeństwa,pewność,ze będę zawsze kochana.
Wiem,że teraz napewno idealizuję tamte,dobre lata.Jednak fakt jest taki,że wtedy mogłam polegac na mężu..a teraz on robi wiele na prekór.Zachowuje się jakby był nastolatkiem buntującym się na wszystko.

Rozmawiałam z nim wiele razy o zdradzie.
On czuje sie winny,ale nie potrafi spontanicznie ,szczerze przeprosić.Przepraszał mnie w złości..po moim długim płaczu.
Nie dał mi kwiatów...nie zrobił rzadnego szczególnego gestu,żeby pokazać,że mu zależy,że jestem ważna dla niego...

Jest tyle sposobów ,żeby pokazać uczucie....

Przeciez on wie co mógłby zrobić...

Teraz jest na tym szkoleniu(już 2 tygodnie)
Wiem,że nie ma zasięgu komórkowego.Ale dostęp do internetu ma.
Napisał mi cztery mejle :cry:

już mam dość.....dość walki z wiatrakami...dość samotności :zalamka:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 25 lis 2007, o 11:49

zizi napisał(a):Napisał mi cztery mejle :cry:

już mam dość.....dość walki z wiatrakami...dość samotności :zalamka:

Zizi, czy z tych maili wynika dla Ciebie coś dobrego? Coś, co daje Ci nadzieję, że to wszystko się jakoś pozytywnie ustawi?

Bo chyba pamiętasz ciągle o tym, że nie musisz z nim być, skoro jest tak ciężko? Pamiętasz o tym? I pamiętasz, jak bardzo chciałaś, aby wrócił? Pamiętasz o tym też?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 25 lis 2007, o 11:56

Zizi, Kochana
:pocieszacz:
"nie od razu Kraków zbudowano"

4 meile, to bardzo dużo, jak na kosmitę!

Wolałabyś, zeby nosił Ci kwiatki, kąpał w płatkach róź, czytał wiersze, zamiast kochał gorącym sercem?
Zizi, w jednym z pierwszych swoich tematów napisąłaś, że zbudowaliscie wokól siebie mur. Ty swój, on swój...
Kiedyś napisałaś, że pokazujesz mu coś innego, a chcesz czegoś innego.
Może on ma tak samo?
Widzisz postępy, czemu się nimi nie cieszysz? Tyle wytrzymałaś, wytrzymaj jeszcze trochę.
Jesteś taką super babką, nie machasz już na oślep szabelka, kierujesz energię we właściwe miejsce- to musi przynieść efekty!!! Po prostu musi!
Tylko nie bądź taka niecierpliwa.
Druga sprawa- przeszłość- to przeszłość. Wiem, że piękne wspomnienia sa kapitałem, warto do nich wracać po to, żeby się ogrzać. Ale dlaczego mają być punktem odniesienia? skoro tyle się zmieniło?
Wierze, że kiedy mąż wróci do Ciebie stęskniony- zrobicie nowy krok w przód-razem!!!
Wierzę i mocno trzymam kciuki.
I buźka i przytulka jeszcze raz
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez sebasebcio » 25 lis 2007, o 16:08

zizi napisał(a):Sebasebcio :wink: dziękuję,że jakiś facet odezwał się do mnie.Potrzebny jest mi męski punkt widzenia.
Popłakałam się czytając twój wpis.


Mały żarcik na rozweselenie:
" Ufff dobrze że tylko punkt widzenia :):)"

A tak na serio widziałaś kiedyś faceta który był mistrzem polski w podnoszeniu ciężarów, wiele lat ćwiczył sztuki walki, robi noże i ma obsesje na ich punkcie ????? No to se wyobraź :)
Wiem co czujesz naprawde.

Słucham.
sebasebcio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 21:38

Postprzez zizi » 25 lis 2007, o 16:31

Sebasebciu dobrze wyczułeś ...nie interesują mnie inni faceci...jestem wierna..wciąż czekam na męża...

zależy mi na rodzinie.Nie chcę szukać gdzieś indziej ciepła,miłości,seksu.

a znalazłabym...jakbym tylko chciała.
Jestem fajną babką,mam swój oryginalny styl....jestem atrakcyjna.
Znalazłby się jakiś adorator....gdybym chciała.

Czasem sobie myślę,że jestem głupia...
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 221 gości