On nie chce mieć dzieci

Problemy z partnerami.

Postprzez grosz3q » 2 maja 2011, o 00:20

Mam pytanie ,czy twoje „niespełnienie” może być czymś ważniejszym niżeli wasze wspólne „dobre” życie?
Drugie pytanie : czy zdajesz sobie sprawę z tego czym jest dziecko?

Chłopak jest młody i na razie nie gotowy do ojcostwa ponieważ w tak młodym wieku nie czuje się na tyle silny by sprostać zadaniu. Jest to zadanie bardzo ważne i bardzo wymagające dla mężczyzny. Jak uważasz ,nie lepiej dać mu czasu by dojrzał, mimo ,że to może być długi czas?

( nie czytałem pozostałych postów i nie wiem czy się nie powtarzam, jeżeli tak to wybacz ;) pozdrawiam)
grosz3q
 
Posty: 4
Dołączył(a): 1 maja 2011, o 23:15

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2011, o 01:41

ciekawe ile dla ciebie czasu wystarczy na dojrzenie faceta, a kiedy pozniej trzeba uciekac, sa jakies granice? :shock:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Bianka » 2 maja 2011, o 11:22

grosz3q napisał(a):Mam pytanie ,czy twoje „niespełnienie” może być czymś ważniejszym niżeli wasze wspólne „dobre” życie?
Drugie pytanie : czy zdajesz sobie sprawę z tego czym jest dziecko?

Jak uważasz ,nie lepiej dać mu czasu by dojrzał, mimo ,że to może być długi czas?



Grosz3q nie wyobrażam sobie żeby ważniejsze od spełnienia autorki mogło być po prostu "dobre życie" bo dla niej dobre życie jest z dziećmi i nic tego nie zmieni, nie da się obejść swoich potrzeb pragnień i być szczęśliwym tak uważam...
A co do drugiego pytania to autorka napisała że nie teraz tylko w przyszłości, co jeśli facet nie zmieni zdania? a ona będzie miała 30 na karku i okaże się że tylko traciła czas? Nie dziwię się że już teraz o tym myśli mimo że dzieci nie ma zamiaru mieć teraz...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Sinusoida » 2 maja 2011, o 16:03

Grosz, już były dyskusje na ten temat, że jest różnica kiedy facet mówi: "nie teraz, nie dojrzałem, później" a "nie chcę mieć dzieci". W drugim wypadku może zdanie zmienić albo i nie.
Zgadzam się z Bianką, kobieta ma ograniczony czas, czego niektórzy mężczyźni niestety (z tego co rozmawiam z kolegami i z własnych doświadczeń) nie uwzględniają. Facet ma plemniki wiecznie młode, cały czas na nowo mu powstają. Kobiece komórki jajowe starzeją się wraz z nią. Więc to nie jest tak, że kobieta może czekać w nieskończoność, aż facet dojrzeje... To jest tak naprawdę ciężki temat, nie ma recepty: ile dać takiemu facetowi na zmianę zdania, by chociaż uznał że chce mieć w przyszłości dzieci. Fakt jednak pozostaje faktem, że kobiecie około 30 stki nie jest łatwo kogoś poznać. Bo wielu facetów wokół niej już jest zajętych albo z kolei dużo młodszych a więc z dużą dozą prawdopodobieństwa jeszcze nie gotowych na zakładanie rodziny. I choć wydaje się to zimną kalkulacją - cóż, samo życie...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez ewka » 4 maja 2011, o 09:03

Bianka napisał(a):Grosz3q nie wyobrażam sobie żeby ważniejsze od spełnienia autorki mogło być po prostu "dobre życie" bo dla niej dobre życie jest z dziećmi i nic tego nie zmieni, nie da się obejść swoich potrzeb pragnień i być szczęśliwym tak uważam...

Niby tak. Jednak czasami w życiu trzeba dokonać wyboru albo-albo... czego oczywiście Maui nie życzę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 4 maja 2011, o 16:43

No trzeba i myślę że jednak częściej takie pary się rozstają niż jedna strona się nagina bo to zbyt poważna sprawa..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 5 maja 2011, o 11:42

No nagina Bianko, nagina... kwestia jakiegoś tam wyboru, czegoś za coś.
Oczywiście, że można się rozstać. Zawsze można.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 5 maja 2011, o 16:14

Nie wierzę w to Ewko, nie wierzę że kobieta która pragnie dzieci zostanie z facetem który ich nie chce i będzie szczęśliwa..tak samo nie wierzę że ten który nie chce nagnie się i spłodzi dziecko..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Sinusoida » 5 maja 2011, o 17:05

Ja też nie wierzę. Sądzę, że taka sytuacja prędzej czy później doprowadza do apogeum frustracji i poczucia niespełnienia...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez ewka » 5 maja 2011, o 18:44

Bianka napisał(a):Nie wierzę w to Ewko, nie wierzę że kobieta która pragnie dzieci zostanie z facetem który ich nie chce i będzie szczęśliwa..tak samo nie wierzę że ten który nie chce nagnie się i spłodzi dziecko..

Ja mówię o sytuacji, kiedy się decyzję podejmie... tak jak kobieta podejmuje decyzję bycia z niedoskonałym facetem, bo to czy siamto - a ona w swojej decyzji trwa i nie żałuje.

Bo co w sytuacji, kiedy się okaże, że jedno z dwojga dzieci mieć nie może? Czy z automatu powinni się rozstać? Lub NA PEWNO nie będą szczęśliwi? No nie wiem...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 5 maja 2011, o 18:55

w takiej sytuacji kiedy jedno nagle dowiaduje sie ze nie moze miec dzieci sytuacja jest calkiem inna bo to nie znaczy ze nie chce. jak nie moze a chce wchodzi w gre adopcja.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 5 maja 2011, o 21:26

Bianka napisał(a):
Grosz3q nie wyobrażam sobie żeby ważniejsze od spełnienia autorki mogło być po prostu "dobre życie" bo dla niej dobre życie jest z dziećmi i nic tego nie zmieni, nie da się obejść swoich potrzeb pragnień i być szczęśliwym tak uważam...

Dlatego takie rzeczy piowinny byc ustalone zaraz na początku.
Słuchaj xyz, ja nie chcę miec dzieci, więc zdecyduj czy chcesz byc z kimś takim, czy chcesz je miec, czy wolisz ułożyć sobie życie z kimś kto te dzieci chce miec...
proste.
U nas tak było.
Ja nie chce, M musiał to przemyśleć...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sinusoida » 5 maja 2011, o 21:50

Dokładnie, zgadzam się ze Smerfetką. To nie móc, a nie chcieć to nie to samo...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez ewka » 6 maja 2011, o 09:13

smerfetka0 napisał(a):w takiej sytuacji kiedy jedno nagle dowiaduje sie ze nie moze miec dzieci sytuacja jest calkiem inna bo to nie znaczy ze nie chce. jak nie moze a chce wchodzi w gre adopcja.

Inna? Bo ja wiem? Finał jest taki sam: dzieci nie będzie.
Nie chodzi czasem o to, że on ma chcieć, bo ja chcę? Hę? I jeśli on nie zechce, to ja będę nieszczęśliwa? Mnie takie podejście trochę dziwi, bo w imię miłości czy dla miłości czy jak to zwał - można skorygować swoje plany i dotyczy to tak samo jednej strony, jak i drugiej.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Cacanka » 6 maja 2011, o 10:01

Ewka, czy w imię miłosci do Ukochanego potrafiłabyś zrezygnować z marzen o macierzyństwie?
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 183 gości

cron