On nie chce mieć dzieci

Problemy z partnerami.

Postprzez wera » 28 kwi 2011, o 18:56

Być może niedługo będziesz miała wnuka lub wnuczkę?

Przepraszam za offtop
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Renatawrocław » 28 kwi 2011, o 18:57

mam juz 2 wnuków, ale to nie to samo m wnuk to nie moje dziecko :roll:
Avatar użytkownika
Renatawrocław
 
Posty: 55
Dołączył(a): 24 lis 2010, o 11:19
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez smerfetka0 » 28 kwi 2011, o 19:02

ludzie sa rozni, jedni wola byc mlodziutkimi rodzicami przed 30, inni wola byc po 30.

kazdy widzi wlasne plusy i minusy takiego rodzicielstwa.

jednak renata wyszlabys za faceta ktory nie chce miec dzieci, a to twoje marzenie i spelnienie w zyciu ? albo rozwiodla z mezem dlatego ze dowiedzialas sie ze nie masz co liczyc na to ze on bedzie tata ?


MAUI JAK TAM SPRAWY SIE MAJA? BO JAKOS CIE NIE SLYCHAC :wink: ROZMAWIALAS JESZCZE Z PARTNEREM? JAK TWOJE POGLADY NA ZWIAZEK TERAZ?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Renatawrocław » 28 kwi 2011, o 19:16

Jestes złośliwa ale odpowiem ci na Twoje pytanie

jednak renata wyszlabys za faceta ktory nie chce miec dzieci, a to twoje marzenie i spelnienie w zyciu ? albo rozwiodla z mezem dlatego ze dowiedzialas sie ze nie masz co liczyc na to ze on bedzie tata ?


Renata nigdy nie wyszla by za maz bo faceci to świnie :shock:
Nie potrzebowałam meza aby mieć dziecko jakos wyszlo że mamą zostalam w wieku 14 lat i nikt mnie o zgode nie pytał :shock:

A moim marzeniem było jeszcze jako 11 letniej dziewczynki aby wyjśc za mąż i mieć 2 dzieci i miała byc kolejnośc odwrotna czyli najpierw miałam stworzyć bezpieczny dom dla dzieci aby sie na nie zdecydować :shock:

Cóż los chciał inaczej :roll:

Dla ciekawoski dodam że jak zostalam babcią to bylam najmlodsza babcia w polsce , i chyba nadal nikt mnie nie pobił.

I dziekuje za dialog :([/b]
Avatar użytkownika
Renatawrocław
 
Posty: 55
Dołączył(a): 24 lis 2010, o 11:19
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez smerfetka0 » 28 kwi 2011, o 19:22

to ze zycie nam plecie czasem niespodzianki inne od naszych planow to jest jedno i ja to rozumiem, nie da sie wszystkiego zaplanowac.

jednak chodzi tylko o to ze takie sprawy powinny byc wyjasniane przed slubem a nie po.

a ze masz inne zdanie niz ja wiec wychodzi dyskusja i stad moje pytania CZYSTO HIPOTETYCZNE co ty bys wtedy zrobila.

na tym polega chyba dialog i wymiana zdan

raczej nie powiedzialam czegos co cie urazilo a jesli tak to nie swiadomie wiec wybacz.

jednak o twoje zycie prywatne sie nie pytalam i nie nawiazywalam do tego i nei bardzo rozumiem co to ma wspolnego.


nie wiem czemu jestem zlosliwa.
ale w porzadku, mozesz tak myslec w koncu. kazdy o kazdym nie moze myslec ze jest super i extra bo bylo by nudno.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Jaga82 » 28 kwi 2011, o 19:26

W pełni rozumiem i popieram autorkę, bo przypomina mi się związek mojej siostry. Ona też chciała dziecka jej facet nie. Rozstali się, bo ona mu powiedziała, że dziecko jest dla niej bardzo ważne. On miał już dorosłego syna z poprzedniego związku i nie chciał mieć pieluch na głowie. Po kilku miesiącach zaczął o nią na nowo zabiegać, ona jasno mu powiedziała, że z dziecka nie zrezygnuje. On się zgodził, powiedział, że przemyślał ale najpierw chce z nią kupić mieszkanie, samochód i tak dalej. Opowiadała mi, że gdy są sami rozmawiają o córeczce podczas gdy on podczas spotkań towarzyskich mówił, że dzieci mieć nie chce. Zrobił jej wodę z mózgu, broniła go mówiąc, że on się tak tylko wygłupia, że w domu jest zupełnie inny. Siostrze latka leciały, jemu też. W końcu na jeden z imprez wykrzyczał jej, że on nigdy nie chciał i nie chce mieć juz dzieci. No i rozstali się definitywnie. Byli razem ponad trzy lata, siostra ma lat 28. Niby jest jeszcze młoda na to by mieć dzieci, ale nie wiem czy szybko znajdzie kogoś innego komu chciałaby urodzic dziecko.
Dlatego uważam, że takie sprawy należy ustalać najlepiej jak najwcześniej (nie na pierwszej randce oczywiście :) ) i co jakiś czas wrócić do tematu, żeby sprawdzić czy coś zmieniło. Dlatego nie dziwię się, że autorka chce juz teraz wiedzieć na czym stoi i czego może się spodziewać.
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez Renatawrocław » 28 kwi 2011, o 19:30

jednak o twoje zycie prywatne sie nie pytalam i nie nawiazywalam do tego i nei bardzo rozumiem zwiazku.


poruszasz co ja bym zrobiła a nie piszemy o mnie, wiec zaspokoiłam twoje co ja bym zrobiła, ja nic nie musze robic bo za mnie zdecydowano jak byłam dzieckiem !!
To tyle :shock:

A z tego co pamietam to ma byc pytanie co autor watku ma zrobić :roll:

Tylko to pytanie ona powinna zadac swojemu chłopakowi a nie ludziom, którzy maja różne spojrzenia, rózne życie, rózne wrtosci :shock:

z reszta co mnie to obchodzi :roll:
Avatar użytkownika
Renatawrocław
 
Posty: 55
Dołączył(a): 24 lis 2010, o 11:19
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez smerfetka0 » 28 kwi 2011, o 19:32

chociaz jak by miala moze z 33 lata to chyba jednak na pierwszej randce bym zapytala : ''koles a chcesz miec dzieci? bo ja tak, a jak ty nie to szkoda czasu'' :P hihi, a co tam :) :lol: :lol:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Renatawrocław » 28 kwi 2011, o 19:33

smerfetka0 napisał(a):chociaz jak by miala moze z 33 lata to chyba jednak na pierwszej randce bym zapytala : ''koles a chcesz miec dzieci? bo ja tak, a jak ty nie to szkoda czasu'' :P hihi, a co tam :) :lol: :lol:


hihi uciekł by szybciej niż przyszedł :lol:
Avatar użytkownika
Renatawrocław
 
Posty: 55
Dołączył(a): 24 lis 2010, o 11:19
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Jaga82 » 28 kwi 2011, o 19:34

smerfetka0 napisał(a):chociaz jak by miala moze z 33 lata to chyba jednak na pierwszej randce bym zapytala : ''koles a chcesz miec dzieci? bo ja tak, a jak ty nie to szkoda czasu'' :P hihi, a co tam :) :lol: :lol:



Dobre :) Może uznałby za wariatkę a może za kogoś spontanicznego i szczerego-zawsze są dwie opcje :)
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez smerfetka0 » 28 kwi 2011, o 19:37

skoro cie to nie obchodzi to nie wiem po co wtedy uczestniczyc w danym watku.

zrobil sie off top na temat kiedy powinno sie dogadac na temat dzieci, czy przed czy po slubie (sorki MAUI za tego offa :wink: )
wiec zapytalam hipotetycznie, bo sie zdziwilam ze o takich rzeczach powinno sie gadac po slubie i tyle. a pytanie HIPOTETYCZNE to znaczy co BYS zrobila GDY BYS (...). wiec to jak ci sie ulozylo zycie nie ma nic do tego.
bo to ze ulozylo ci sie tak a nie inaczej nie znaczy ze jestes zmuszona myslec w taki czy inny sposob.

czlowiek jak jest skolowany szuka pomocy u innych, chce sobie pogadac, wymienic sie opiniami, itd itp. od tego jest to forum.

to jest chyba normalne.

a ze swoim chlopakiem wierze ze autorka porozmawia swoja droga.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Jaga82 » 28 kwi 2011, o 19:39

smerfetka0 napisał(a):
a ze swoim chlopakiem wierze ze autorka porozmawia swoja droga.



Chyba nawet już to zrobiła skoro zna jego zdanie na temat na chwilę obecną.
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez smerfetka0 » 28 kwi 2011, o 19:40

Renatawrocław napisał(a): a nie ludziom, którzy maja różne spojrzenia, rózne życie, rózne wrtosci :shock:


jednak mysle ze rozne spojrzenia, zycie, wartosci, doswiadczenia innych pozwalaja spojrzec na problem inaczej, z innej perspektywy, czasem tez otworzyc oczy na niektore rzeczy.

pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Maui » 1 maja 2011, o 12:07

Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi. Nie rozmawiałam z nim od tamtej pory, bo nie chcę przy każdej okazji poruszać tematu dzieci. Staram się go umacniać w tym, że da radę sobie ze wszystkim, że będę go zawsze wspierała. Widzę, jakie to dla niego ważne i zawsze kiedy mu mówię takie słowa to on jest mi taki wdzięczny i tak się cieszy, jakbym mu dała najpiękniejszy prezent świata.

To fakt, że on nie wierzy w siebie i ma wyparte problemy emocjonalne (tzn nie jestem psychologiem, ale tyle zdążyłam zaobserwować). Nie chcę się bawić w jego terapeutkę, ale ciągle zastanawiam się jakim podstępem zaprowadzić go do takiej prawdziwej fachowej pomocy. On się bardzo angażuje w ten związek. Nie wyobraża sobie tego, żebyśmy nie byli ze sobą już zawsze. Za miesiąc mam się do niego przeprowadzić i obawiam się, że ta sytuacja przez miesiąc się nie rozwiąże. Mi zostały jeszcze 2 lata studiów, więc podejrzewam, że po studiach będziemy się zastanawiać w którą stronę zrobić krok...

Zastanawiałam się też nad tym, jak by zareagował, jakbyśmy wpadli. Ale to on jest osobą, która o wiele bardziej niż ja stresuje się i dba o antykoncepcję (co nie znaczy, że mi to zwisa). Raz się bałam, że istotnie jestem w ciąży - wymioty, znaczne opóźnienie okresu. On nic nie mówił. Widać było, że jest zaniepokojony, ale zachowywał się tak samo jak wcześniej - między nami nic się nie psuło. Fakt faktem - sam poleciał mi po test ciążowy, ale nie zachowywał się tak jakby zamierzał ode mnie odejść. Choć ciężko cokolwiek na tej podstawie stwierdzać, bo to była kwestia 3 dni.
Maui
 
Posty: 200
Dołączył(a): 27 lip 2007, o 17:12

Postprzez KATKA » 1 maja 2011, o 15:43

sama tez nie chce miec dzieci...mam 27 lat (za chwile;) lubie dzieciaki...ale swoich miec nie chce....kiedys miałam moment potrzeby....moze jakiś instynkt mi się odezwał...ale na chwilę obecną nie wyobrażam sobie zebym mogła byc odpowiedzialna za jakiegoś małego człowieka....W rodzinie juz na mnie czasem "wsiadają", ze mam zwierzyniec a powinnam juz dzieciaka miec....a ja nie chce....Paweł niby chce ale nie na chwilę obecną....
pytam sie sama siebie czy to normalne...ale naprawde nie wyobrazam sobie siebie w roli matki :( jakby bylo...no coz dalabym pewnie z siebie wszystko...ale wolałabym do tego nie dopuscic....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 297 gości