jak radzic sobie z zazdroscia?

Problemy z partnerami.

jak radzic sobie z zazdroscia?

Postprzez nimfa24 » 27 paź 2007, o 18:38

mam 24 lata i od 4 lat jestem w zwiazku. kiedys bylam wolna od tego uczucia natomiast z czasem wszystko sie poglebia razem z moja paranoja ze on wciaz ma mysli o innych i znajdzie lepsza odemnie, w tym momecie potrafie zrobic awanture o spojrzenie na ulcy na inna kobiet, on juz nie ma sily, boje sie za nasza milosc skonczy sie z powodu mojej paranoi, nie wiem jak sobie z tym poradzic, czy moze to wynikac z mojej niskiej samooceny ...pomozcie soma nie dam rady...
nimfa24
 
Posty: 13
Dołączył(a): 27 paź 2007, o 18:25
Lokalizacja: kielce

Odpłać mu tak samo.

Postprzez Księżycowa » 22 lis 2007, o 22:03

Witaj! Myślę, że samoocena ma tu duż do powiedzenia. Kiedyś przeczytałam taką książkę o zazdrości w związkach i wyczytałam w niej, że to odruch wszystkich facetów-niestety :x . I nie będę ukrywać, że mnie też drażni, gdy mój chłopak ogląda się za innymi. Nie robie mu wtedy awantury, tylko puszczę tekst w rodzaju: ,,bo ci gorset założę na szyję" dodam lekkiego focha na jakiś czas i potem on potłumaczy się trochę i jest ok. Wyjdzie na moje. Albo rewanżuję się tym samym. Czyli spojrzę sobie czasem a lewo, czy na prawo :wink: . Chociaż przyznam raz doczekał się awantury, bo przegiął. Wrzeszczałam, że aż wrzało a jak już się pogodziliśmy powiedział, ze seksownie wyglądam, gdy się złoszczę. Przecież chłopakm jest z Tobą, a ogladaja sie na boki nawet żonaci, to tak już skonstruowane jest chba. Potraktuj go tak samo i też daj powód do zazdrości. Zaskoczysz, go takim nastawieniem i nie będzie wiedział o co chodzi. Samoocena to też mój problem i bardzo uprzykrza mi życie. Bardzo boję się o mój związek ale lepiej jest zacząć myśleć pozytywnie. Właściwie starać się, bo to nie łatwe. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam.
Księżycowa
 

Postprzez szachistka » 23 lis 2007, o 00:30

Witaj. Temat, który poruszasz nie jest nowy a do tego znajomy wielu osobom stąd, więc pewnie spotkasz się z żywym odzewem.
Też mam 24 lata. Też wiem, co to zazdrość i to taka chorobliwa. Ja jestem zazdrosna nawet o zdjęcia w necie jakiś aktorek/ modelek itp. Ale to mój problem. Mój obecny partner nawet o tym nie wie. Pewnie kiedyś mu sie przyznam do tego, ale w tej chwili jakoś ciężko jest mi wyznać taką słabość. Ale to nie wszystko. Nie dość, że jestem taka wrażliwa na "te" rzeczy to jeszcze...jestem z mężczyzną, który wyjątkowo lubi sie patrzeć. Patrzy się na wszystkie dziewczyny. Zawsze mu oczy latają a głowa się kręci do okoła. Czy mi to przeszkadza? Czasami wkurza, nie ukrywam. Szczególnie, jeśli zawiesi oko na jakiejś fajnej pannie. Niemniej mój partner (z którym jestem nota bene już 15 m-cy) bardzo wyraźnie zaznaczył granice swojej wolności w naszym związku i pilnuje swojego terenu prywatności jak lew. Jest osobą, której nikt nie będzie w stanie ograniczyć w najmniejszym stopniu. W związku z tym musiałam się do niego dostosować. Zaakceptowałam zatem jego latające na około oczy i kręcącą się wciąż głowę. Przyjęłam do wiadomości jego tłumaczenie: na ładne dziewczyny patrzy tak samo, jak na ładne samochody, obrazy, cokolwiek. Ponoć wszystko, co ładne, przyciąga wzrok. Tobie polecam to samo. Myślę, że nie tylko Twój chłopak w końcu zmęczy się rozmowami na ten sam temat. Ciebie nie męczy słuchanie wciąż tych samych zapewnień i tłumaczeń? Mnie np. tak i pewnie po części dlatego nie poruszam tematu, który właściwie nie ma sensu. Nie ma bo i tak wiadome jest, co on Ci powie. Wiem, że bardzo trudno jest walczyć z zazdrością. Wiem, że w chwilach poczucia mniej atrakcyjną niż jakaś sexi laska, na którą spojrzał się podejrzanie Twój luby, może być ciężko przytulić się i "poprosić" o jakiś komplement. Ale pamiętaj. Nie wpłyniesz w żaden sposób na to, czy on ogląda się za innymi pannami. Ale możesz wpłynąć na sposób, w jaki patrzy na Ciebie. Im więcej problemów, tym mniej atrakcyjni sie dla siebie stajemy. Jeśli zazdrość jest tylko Twoim problemem (tzn. jesteś zazdrosna mimo iż partner nie daje Ci żadnych powodów ku temu. Żadnych obiektywnych powodów) to przede wszystkim Ty sama musisz zacząć z nią walczyć. Natomiast już od Ciebie zależy, czy będziesz chciała poprosić o pomoc swojego mężczyznę. Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez sebasebcio » 23 lis 2007, o 09:03

Chej dziewczyny.
Zrozumcię jedno to nie tak że facet ogląda się za kobietami i myśli o jednym.
Facet to taki stwór co patrzy ocenia porównuje i podziwia piekno kobietyt.
I tak naprawdę choć byscie nie wiem jak starały się to zmienić nie dacie rady. Zpowodujecie tylko niepotrzebne nerwy i to że nie będzie robił tego przy was ale będzie.
Powinnaś skarbie zaufać swojemu partnerowi i dać mu i sobie odrobinke sfobody, a jeśli jesteś tą prawdziwą jedyną dla niego to odwdzięczy ci się po stokroć.
Tak myślę ja Sebastian :)
sebasebcio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 21:38

Postprzez ważka » 23 lis 2007, o 12:31

Łatwo tak powiedziec pogodzic sie i już.Mi takie zachowanie mężczyzn też nie odpowiada tymbardziej że ja tak nie mam jak jestem zakochana to wpatruje sie w mojego ukochanego jak w święty obraze.I wydaje mi sie ze jak mężczyzna kocha naprawde to bedzie to odwzajemniał.Pozostaje jeszcze kwestia szacunku dla kobiet ogólnie i do ich ciał.Dla mnie to jest naprawde niezrozumiałe.Też jestem chorobliwie zazdrosna mój chłopak wmawia mi że mam paranoje a mnie sie wydaje (bo jeszcze mam troche zdrowego rozsądku)że faceci sami nie wiedzą czego chcą a najlepiej chcieli by miec wszystkie naraz!Skoro faceci mają tupet i stawiają sobie granice swojej przestrzeni to my tez mamy prawo do tego żeby powiedziec co nam sie podoba a co nie czego chcemy a czego nie!Zdenerwowałam sie troche :)
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez sebasebcio » 23 lis 2007, o 18:28

Nie chcem się kłucić ale....
Czy nie słyszycie samych siebie dziewczyny spokojnie....
"muj chłopak też, muj też a muj to już wogule"
Wszystkie macie ten sam problem coś to chyba oznacza :wink:
Ale powiem wam jedno chyląc przed wami czoło,
to kobiety żądzą tym światem, to one trzeźwo patrzą na świat.
Każda z was musi wiedzieć że jeżeli facio was kocha to robicie z nim co chcecie i to wy nadajecie kurs waszemu życiu.
Tylko nie zazdrościa liski chytruski :wink:
sebasebcio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 21:38

Postprzez Księżycowa » 23 lis 2007, o 20:21

Sebciu widzę, ze lubisz dyskutować w gronie żeńskim :lol: A wyobrażasz sobie jak taka dziewczyna musi się czuć, gdy widzi, że jej facet zerka z ciekawością na nogi, czy inne części ciała innej? Może myśli, że jest dla Ciebie mniej atrakcyjna lub czuje się gorsza, bo właśnie ma komleks na punkcie swoich nóg czy pupy. Trudno jej wtedy myśleć o tym, że to taka wasza natura i jeszcze trudniej pochamować komentarze, bo to zwyczajnie czasem boli, a zdarza wam się przesadzić. Tak bronicie swojej natury a ciekawe, gdybyście byli w odwrotnej sytuacji... Narzekalibyście nie mniej niż my teraz... Prawda?
Księżycowa
 

Postprzez sebasebcio » 23 lis 2007, o 21:20

kasiorek43 napisał(a):Sebciu widzę, ze lubisz dyskutować w gronie żeńskim :lol: A wyobrażasz sobie jak taka dziewczyna musi się czuć, gdy widzi, że jej facet zerka z ciekawością na nogi, czy inne części ciała innej? Może myśli, że jest dla Ciebie mniej atrakcyjna lub czuje się gorsza, bo właśnie ma komleks na punkcie swoich nóg czy pupy. Trudno jej wtedy myśleć o tym, że to taka wasza natura i jeszcze trudniej pochamować komentarze, bo to zwyczajnie czasem boli, a zdarza wam się przesadzić. Tak bronicie swojej natury a ciekawe, gdybyście byli w odwrotnej sytuacji... Narzekalibyście nie mniej niż my teraz... Prawda?

Nie lubię ale uczę się.
Tak naprawde nie rozmiawialem z inną kobietą od momętu poznania swojej teraźniejszej żony czyli okrągła dyszka, oprócz jednego feralnego zdarzenia które sprawiło mojej M wielką przykrość. Więc tak naprawde wiem chyba co w tej materi czujecie.
Nie wiem czy wogóle potrafie rozmawiać z kobietami, ale sprawia mi to niezmierną radość że w chwili obecnej mam taką możliwość. Wiele się w ten sposób uczę.
Nogi pupa piersi talia, nogi pupa piersi talia, nogi pupa piersi tali.........
Czy przez wasze kompleksy nie przemawia typowy seksizm??
Czy uważacie że tylko to liczy się dla faceta??????
Jeśli tak uważacie i macie kompleksy z tego powodu to powiem otwarcie chcąc sprowadzić was na ziemię, i użyje tu bardzo brzydkiego stwierdzenia bez urazy ale"wy głupie baby!!!!"
KOBIETA JEST PIĘKNA SAMA W SOBIE NIE MUSI MIEĆ KSZTAŁTÓW JAK NIE WIEM KTO. !!!!!
A żem sie zdenerwił :)
Kobieta którą kocham nie jest modelką jest moją kochaną M i podoba mi się taka jaka jest. I nie zamienił bym jej nigdy w życiu na jakieś 90x60x90 czy jak to tam idzie. Ma sliczny brzusio cudowną pupcie o reszcie nie wpomnę ale chcę ją taka jaka jest.
Gdybyście się nie podobaly dla swoich połówek to co oni by robili przy was?????? A jeżeli nie są to może dla tego że was szanują i nie chcą was oszukiwać, ranić.
Może idealizuje ale ja tak myślę i gro gości których znam.
Nie każdy facet to świnia.
sebasebcio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 21:38

Postprzez ewka » 23 lis 2007, o 21:43

A ja jak widzę fajnego faceta (takie ciacho), to się na niego mogę patrzeć godzinami - i nikt mi tego nie zabierze, haha... co nie znaczy, że jestem gotowa trzasnąć wszystko i zrobić z tego patrzenia nie wiadomo co. No bez przesady dziewczyny, nie nakręcajcie się, bo ino szkody z tego same macie. Człowiek lubi popatrzeć na ładne rzeczy... ładny obraz, ładny zachód słońca i na piękną kobietę (mężczyznę). Nic w tym dziwnego ani nadzwyczajnego.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sebasebcio » 23 lis 2007, o 22:12

Dobrze prawi dać jej wódki Heeej !!!
sebasebcio
 
Posty: 19
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 21:38

Postprzez Księżycowa » 23 lis 2007, o 22:28

No przyznam, że czasami przesadzamy z tym ciągłym mierzeniem facetów tą samą miarą ale niektórzy potrafią być brutalni w swoich czynach... Przyznają wszyscy faceci chyba, że to im przyjemność też sprawia, gdy widzą, że ich kobieta jest o nich zazdrosna... :)
Księżycowa
 

Postprzez ewka » 23 lis 2007, o 23:56

kasiorek43 napisał(a):Przyznają wszyscy faceci chyba, że to im przyjemność też sprawia, gdy widzą, że ich kobieta jest o nich zazdrosna... :)

Spoko... jeśli tę przyjemność chcesz zrobić, to jasne. Gorzej, kiedy ona Ci sen z oczu spędza i niejako MUSISZ - kto ma z tego jakąś przyjemność w takim przypadku? Myślę, że nikt.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Księżycowa » 24 lis 2007, o 02:13

Jak najbardziej wszysktko z umiarem, więc zgadzam się. Chociaż pobłażać za dużo też nie można... Chyba to sprawa charakteru i chyba dlatego idealnego rozwiązania się po prostu nie znajdzie i dobrze myślę, bo jaki byłby sens, gdyby wszystko było takie proste... Trochę zagadek być musi, bo wszystko straci swój smak i wartość. Mam na myśli pozytywne znaczenie oczywiście :)
Księżycowa
 

Postprzez kamillo » 10 gru 2007, o 11:04

witam. chcialbym powiedziec ze zazdrosci jest okropna. mam 24 lata i jesrtem okropnym zazdrosnikiem :(potrafie byc zazdrosny nawet o taka glupote jak to ze jest wesola jak sie spotkamy z naszmy wspolnym przyjacielem. on jest zabawny rozsmiesza moja kochana a ja jestem o to zazdorsny bo wmawiam sobie ze ja tka nie potrafie ze jestem gorszy itp. nie wiem jak sobie z tym poradzicjestem zadrosny nawet o taka glupote ze ma dobry kontakt z innym chlopakiem :( nie umiem sobie z tym juz poradzic. prosze pomóżcie mi :oops: :oops: :oops: :oops:
kamillo
 
Posty: 1
Dołączył(a): 10 gru 2007, o 10:57

Postprzez agik » 10 gru 2007, o 12:24

Witaj Kamillo!

Fajnie, ze wiesz, że masz problem. I, że nie wkręcasz swojej dziewczyny w jakieś chore projekcje.
Zazdrośc rzeczywiście jest okropna. Pisałam to już kilka razy tutaj- zazdrość została wpisana na listę chorób WHO, jako zespół Otella. A jesli to choroba to prawdopodobnie można to leczyć.
Chyba musisz zaczac od tego, żeby uświadomić sobie, dlaczego jesteś zazdrosny. Niskie poczucie właśnej wartośći? Jesteś DDA?
Ja tez mam okropnego zazdrośnika w domu. Mnie to bardzo boli, bo trudno mi jest udowadniać, ze nie ejstem wielbładem. ja wiem, że on przez swoja zazdrość bardzo cierpi. I nie moge mu pomóc. Musi sam. I Ty tez musisz. rozejrzyj się za terapią...

Pozdrawiam Cię gorąco i wierze, że Ci się uda

Aha, zapomiałam jeszcze dodać, ze czeka Cie cięzka walka z samym sobą.
Przyjda dziewczyny, to może Ci napiszą, jak sobie radzą...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości