łatwiej było nienawidzieć

Problemy z partnerami.

łatwiej było nienawidzieć

Postprzez Madzia » 20 lis 2007, o 11:13

wczoraj popołudniu dostałam od niego kilka smsow, ze od grudnia zacznie regularnie płacić alimenty i nawet chce zapłacić zaległe pól roku, pytał sie o dziecko a później napisał ze zrozumiał jakim był cytuje kutasem, ze mnie zranił, skrzywdził, ze chce to wszystko choć trochę naprawić.
Podobno rozmawiał z ojcem, nie wiem co mu powiedział ze tak do niego dotarł ale musiało być ostro. I wiecie co...myślałam ze jak nadejdzie ten dzień, będę czuć satysfakcje ale jest mi smutno i czuje ogromny zal. Wszystko wróciło do mnie, wiem ze nadal coś do niego czuje, kocham go??? O wiele łatwiej było czuć złość i nienawiść.
Bo tak naprawdę to co mi po tym ze teraz żałuje jak już zniszczył wszystko, zmienił mnie i moje życie na zawsze, odebrał wiarę w miłość.
Na nowo muszę sobie wszystko w głowie poukładać. Znowu sie zbierać.
Madzia
 

Postprzez echo » 20 lis 2007, o 15:50

najpierw niech zacznie płacić. Obiecywał wiele i to parokrotnie.
poczekaj na czyny, zanim zaczniesz się "zmiękczać".
Jesli udowodni że się stara, ale nie smsami, tylko w realu - wtedy możesz zacząć budować jakieś poprawne relacje. Na razie tylko konkrety. Chyba że znowu chcesz przechodzić przez to wszytsko.
trzymaj się

ps. współczuje jego rodzicom, jeden cienki koleś tylu osobom psuje krew.
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez Madzia » 20 lis 2007, o 20:42

nie myślcie ze chce do niego wracać - o tym nie ma mowy, nie zmiękczam sie jeszcze, chce poczekać na czyny bo życie nauczyło ze wierzyć mu nie można.
Madzia
 

Postprzez melbka » 20 lis 2007, o 21:45

Trwanie w złości i nienawiści jest napewno latwiejsze i wygodniejsze. Ale co to daje? Tak naprawde nic i powoduje, że człowiek traci swoja energie na złe uczucia, którą mógłby pozytywnie wykorzystać . Zmienił Twoje życie, masz teraz córkę i to na niej powinnaś sie teraz skoncentrować, bo życie płynie , a kiedyś mozesz załować, że nie wykorzystałaś tych pierwszych lat należycie. Daj sobie czas przede wszystkim . Wszystko jest po coś i czemuś sluży tak naprawde.
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Madzia » 22 lis 2007, o 10:03

jego mama tez juz do mnie zdążyła zadzwonić oczywiście, pytała sie czy sie odezwał i co mówił. Bardzo sie ucieszyła gdy jej powiedziałam ale wydaje mi sie ze za szybko wszyscy sie cieszą, ze jeszcze cos sie stanie i nikt poprawy nie zobaczy.
Madzia
 

Postprzez ewka » 22 lis 2007, o 10:46

Kto wie, kto wie...
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 569 gości

cron