LĘKI

Rozmowy ogólne.

Postprzez Bianka » 9 kwi 2011, o 09:45

Dzięki Buniu, chciałam się zarejestrować ale napisali że inny użytkownik już podał taki sam e-mail :? jak to możliwe?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez bunia » 9 kwi 2011, o 09:59

Tego to nie wiem :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Sinusoida » 10 kwi 2011, o 10:45

Dziewczyny, zgadzam się z wypowiedzią Inki. Dodałabym jeszcze, że z tego co się orientuję lęk bywa wynikiem stłumionej (być może od dzieciństwa) złości i agresji. Kiedy w terapii dotrze się do wypartych uczuć a następnie je wyrazi, to i lęk może się znacznie zmniejszyć. Tak więc zgadzam się z wypowiedzią Sans:
"efekt uboczny" pracy z innymi uczuciami,



moja przeszlosc byla naprawde ok...chyba ze cos pomijam lub lekcewaze Rolling Eyes


Limonko, nie wiem czy Twoja przeszłość była ok czy nie ok ale jeśli cierpisz z powodu lęków to z pewnością coś się za tym kryje...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Koteczek » 10 kwi 2011, o 11:05

jednym z moich lęków jest ten że mnie pochowają żywcem/co pogrzeb że zmarłą osobę żywcem chowają - mam to od dzieciństwa i chyba wzięło się z pierwszego pogrzebu że nie do końca rozumiałam że to koniec, nie wiedziałam czym jest śmierć... brr, pamiętam jak sama wkręcałam tą wkrętkę do trumny...

co do pozostałych to widzę w tym takie przyczyny:
-lęk przed nieznanym gdy robię coś po raz pierwszy
-gdy coś zawaliłam - lęk przed nieadekwatnie wysokimi sankcjami
-czy spełnię oczekiwania innych
-czy spełnię swoje oczekiwania
-lęki ogółem wynikając z choroby
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez Bianka » 10 kwi 2011, o 12:20

Koteczku też mam ten lęk, łączy się on z lękiem przed śmiercią...
Jak to wkręcałaś wkrętkę do trumny? :shock:

Mi się dziś śniło że mówią mi że jestem chora na raka a na leczenie muszę czekać pół roku, koszmar!:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 10 kwi 2011, o 14:12

---------- 14:11 10.04.2011 ----------

Sinusoida napisał(a):Dziewczyny, zgadzam się z wypowiedzią Inki. Dodałabym jeszcze, że z tego co się orientuję lęk bywa wynikiem stłumionej (być może od dzieciństwa) złości i agresji. Kiedy w terapii dotrze się do wypartych uczuć a następnie je wyrazi, to i lęk może się znacznie zmniejszyć. Tak więc zgadzam się z wypowiedzią Sans:
"efekt uboczny" pracy z innymi uczuciami,



moja przeszlosc byla naprawde ok...chyba ze cos pomijam lub lekcewaze Rolling Eyes


Limonko, nie wiem czy Twoja przeszłość była ok czy nie ok ale jeśli cierpisz z powodu lęków to z pewnością coś się za tym kryje...
Dziecinstwo mialam ok , ale masz racje Ze te leki za czyms sie kryja. Wczoraj bylam na terrapii pierwszy raz , pani doctor przypadla mi do gustu. Ja za BARDZO Nie chce brac lekow, ale Ona delikatnie zasugerowala Ze na poczatek najnizsza doza bylaby wskazana, zalecila tez Cwiczenia oddechowe. Zobaczymy Jak to Bedzie, IDE w nastepna sobote.

---------- 14:12 ----------

Bianka napisał(a):Koteczku też mam ten lęk, łączy się on z lękiem przed śmiercią...
Jak to wkręcałaś wkrętkę do trumny? :shock:

Mi się dziś śniło że mówią mi że jestem chora na raka a na leczenie muszę czekać pół roku, koszmar!:(
Jak napisalas o tym snie to niestety ale pomyslalalam o sluzbie zdrowia :(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 10 kwi 2011, o 14:59

No więc bardzo realistyczny sen:( tylko czemu kurcze jeszcze mi to w sny wchodzi, nie mogę odpocząć nawet w nocy:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Koteczek » 10 kwi 2011, o 16:57

Bianka napisał(a):Koteczku też mam ten lęk, łączy się on z lękiem przed śmiercią...
Jak to wkręcałaś wkrętkę do trumny? :shock:



Miałam wtedy 7 lat i było to na pogrzebie prababci, w sumie widzę początek tego lęku od tamtego pogrzebu...
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez mahika » 10 kwi 2011, o 18:31

Koteczek, może wypełnij oświadczenie woli.
Wtedy nie będziesz się martwić że obudzisz się w trumnie, albo że Cię w niej zamkną żywcem.
http://www.federacjapacjentow.pl/?oswiadczenie-woli,60

Tylko najpierw poczytaj.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 10 kwi 2011, o 20:00

Nie wiem jak u Koteczka ale u mnie Mahiko to raczej nic nie da, bo skoro się boję co ze mną będzie po śmierci to tak samo boję się i wychodzi to poza mój umysł, jak można być pokrojonym na kawałki, dla niektórych to po prostu ponad siły...można też chcieć być skremowanym ale to też średnio mogę sobie wyobrazić:/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 10 kwi 2011, o 20:06

Na szczęście nie musimy sobie tym zawracać głowy, co będzie po...

ja tak chce.
Oświadczenie woli noszę w portfelu. Może sie na coś przydam po śmierci.
I dopisek o kremacji też mam ;)
I polisę z ubezpieczeniem M. też mam. A on uposażył mnie.
Coś sie zabezpieczyłam na wypadek śmierci i już mnie to tak nie przeraża.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 10 kwi 2011, o 20:18

Wow Mahika:) podziwiam, zaradna kobita z Ciebie:)

Też bym chciała być tak dobra i pomóc komuś po smierci ale najpierw muszę pokonać lęk przed śmiercią:) jakbym zaczęła to załatwiać bałabym się że skuszę los i zaraz zginę, no i to są właśnie te chore natrętne myśli...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 10 kwi 2011, o 20:26

eee, nie, wiesz jak pomaga stawianie czoła takim lękom?

bałam sie (i cały czas sie boje ale mniej) że obudzę się po śmierci. wymyśliłam sobie ze jak mnie skremują to sie nie obudzę. potem pomyślałam że w sumie zanim mnie wsadzą do pieca to może kawałek mnie mógłby żyć dalej.
To definitywnie wyklucza ewentualną pobudkę 2 metry pod ziemią ;)

dopóki moje myślenie kończyło się na tej zamkniętej trumnie, to się mocno bałam. Ale teraz już mniej.

No i ufam Bogu...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 10 kwi 2011, o 20:48

A nie boisz się że obudzisz się w drodze do pieca?:( sorki ale mi się to od razu nasuwa:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 10 kwi 2011, o 20:51

najpierw będą cieli, ale chyba krótko trwał będzie ból. przy pierwszym cięciu zemdleje na dobre :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 520 gości