Wracam kiedy znowu mam zawirowania życiowe :(

Problemy z partnerami.

Re: Wracam kiedy znowu mam zawirowania życiowe :(

Postprzez ewka » 19 lis 2007, o 12:51

Mgielka napisał(a):chodi mi o to ze ja nie zaluje niczego co mnie spotyka z nim.... chodzi mi tu o seks....

Tak Ci tylko przypomniałam, co napisałaś na początku... weszłaś w taki układ i to są jego konsekwencje, niestety.

Teraz... teraz jedynie szczerze z nim porozmawiać i albo zrezygnować z takiego układu, albo być w nim - ale na nowych i normalniejszych warunkach.

Przemyśl i decyduj - ja życzę rozwagi
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Miriam » 19 lis 2007, o 12:53

Widzisz, teoretycznie nie powinnas miec do niego pretensji, bo zdecydowaliscie sie na zwiazek bez oczekiwan, bez zobowiazan, oparty tylko na seksie. Jasny uklad. Zgodzilas sie na to. Niestety, ale winy mozesz sie doszukiwac tylko w sobie.
Wiesz, moze dopiero w tym momencie on zaczyna cos czuc do Ciebie, czego nie czul wczesniej i dlatego krecil z innymi. Na ile jego slowa sa szczere, nie wiem. Ale widze, ze Ciebie to zabolalo, jednak czegos innego oczekiwalas po Waszych spotkaniach- i tu jest haczyk, bo przeciez mialo nie byc oczekiwan...

Co tu radzic ? Wnioski Mgielko wyciagnij sobie sama, chcesz czegos, ale moim zdaniem stawiasz kroki w nieodpowiednim miejscu.
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Mgielka » 19 lis 2007, o 21:49

... zle sie czuje z tym wszystkim.... nie odzywam sie do niego a on pisze i pisze.... nasza wspolna kolezanka do mnie zadzwonila pod prestekstem pozyczenia sukienki ale tak naprawde wiem ze zadzwonila tylko po to by wyciagnac odemnie to czemu sie do niego nie odzywam
Miriam napisalas cos tak szczerego ze twoje slowa utkwily mi ba wyryly mi sie w umysle... chyba popelnilam blad za ktory teraz czuje sie jak NIKT :(:(:(:
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez Miriam » 19 lis 2007, o 22:53

Miriam napisalas cos tak szczerego ze twoje slowa utkwily mi ba wyryly mi sie w umysle


mam nadzieje, ze moj wpis Cie nie urazil. Po prostu napisalam to, co mysle i czuje.

Czujesz, ze popelnilas blad.
I tego juz nie zmienisz.
Musisz to zaakceptowac i wybaczyc sobie ten blad.

Ale mozesz sie uchronic przed popelnieniem kolejnych bledow.
I na tym sie skup. Bo juz chyba wiesz czego chcesz, a raczej czego nie chcesz. A to juz jakis krok do przodu.

Trzymaj sie kobietko !
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Mgielka » 20 lis 2007, o 17:01

Miriam twoje słowa mnie nie uraziły ale dały do myślenia... chyba bylo mi potrzebne takie obiektywne spojrzenie na to wszytsko... dziekuje ci kwiatuszku ... wyciaglam z tego lekcje.... i nauczke powoli wybaczam sobie to... znajomosci postanowilam nie zrywac jednak pozan pojsciem na kawe czy do kina nie chce zeby mnie cos z nim laczylo... po co mam miec znowu chore wizje..... jak chce niech sie spotyka z innymi na boku... dla mnie juz nie ma tego ukladau miedzy nami.... pozostala szczera i otwarta przyjazn i to wszystko....

Kochane Kobitki caluski dla Was.... teraz wierze calym sercem ze jeszcze kiedys spotkam milosc i kogos pokocham.... z trudem ale pokocham....

Mgielka :lol:
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez Miriam » 20 lis 2007, o 17:27

---------- 16:26 20.11.2007 ----------

bardzo sie ciesze, ze wracasz do rownowagi :)

pozostala szczera i otwarta przyjazn i to wszystko....


hmm, nie wiem czy ja bym w dalszym ciagu nazywala takiego faceta, ktory badz co badz troche wykorzystal mnie, moim przyjacielem...Raczej bylabym ostrozna. Ale zostawmy juz ten temat.

Na pewno spotkasz kogos, kogo TY pokochasz i to z wzajemnoscia !
Duzo spokoju i usmiechu :D

---------- 16:27 ----------

P.S. widze ze wrocilas do starego podpisu w profilu. Bardzo mi sie podoba :)
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Mgielka » 20 lis 2007, o 20:26

a wrocilam i cieszy mnie kazda rzecz... chodzi mi o to ze doszlo miedzy nami do czegos i juz nikt ani nic tego nie zmieni wiec zostalismy przyjaciolmi... ale ja mu dzisiaj napisalam wkoncu po kilkunastu jego prosbach ze nie chce sie spotkac z nim w tym tygodniu bo nie mam dla niego czasu a weekend niech zostanie sam.... ja chce zaczac zyc sama dla siebie .., bylam u fryzjera zeby sobie humora poprawic... poprostu wydaje mi sie ze ja jeszcze nie odpoczelam nawet po tym 2 letnim zwiazku a juz pakowalam sie w nastepne... teraz dostrzegam milkosc moich bliskich i przyjaciol tych prawdziwych a zwlaszcza dwie osoby ktore zawsze widza jak placze... nic nie jest tak piekne jak szczery i prawdziwy przyjaciel a mam przyjaciolke i przyjaciela to wlasnie on rok temu podal mi link do tej strony.... tylko ze ja nie bylam jeszcze zalogowana ehh ale jestem szczesliwa i az tyle napisalam

Buziolki Miriam kochana jestes bo bylas ze mna.... jejus jak ty mnie nakrecilam do zycia jak zegarek ktory ledwo tykal

Serdecznie Cie Pozdrawiam

Mgielka

" Bo Być kochanym przez całe życie to największe ludzkie pragnienie... bo będąc przy boku kogos kto kocha mozna zniesc lekko kazde nawet najgorsze cierpienie" ten cytat tez lubie...
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez Miriam » 20 lis 2007, o 20:41

Jejku :)
Ciesze sie bardzo, ze moglam Ci chociaz troszke pomoc.
I super, ze zaczynasz odzywac, zregeneruj sie po tym dwuletnim zwiazku, nabierz tyle sily i milosci do siebie, az w koncu zapragniesz podzielic sie tym z jakims ciekawym osobnikiem :)

Buziaki dla Ciebie !
:kwiatek2: [/quote]
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Mgielka » 26 lis 2007, o 23:33

odbija sie wlasnie na Mnie ta znajomosc......
mialo byc fer... zakonczenie tego chorego ukladu... jednak on nie popuszcza wygaduje takie rzeczy jeju mam dosc zycia... znowu sie pocielam.... :(:(:(:( jestem glupia i tyle :(:(:(
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez zizi » 26 lis 2007, o 23:42

wcale nie jesteś glupia

tylko cierpisz

będzie lepiej....uwierz w to....a spełni się

:slonko:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 26 lis 2007, o 23:47

Wygaduje? Komu? Co? Jakim prawem?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mgielka » 26 lis 2007, o 23:47

zyletka.... caly bol splywa do umywalki... czemu ja nie zasluguje na szczescie.... mam dosc chowania sie za dlugimi swetrami po kazdym psychicznym dolku.... ja chyba potrzebuje pomocy jakiejs sily zewnetrznej psycholog lub cos w tym stylu....
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez zizi » 26 lis 2007, o 23:52

Mgielko spróboj znależć psychologa...

Terapia nie czyni cudów,ale pomaga spojrzec na siebie,na życie.

Ty tniesz sie,bo boli cie dusza..prawda?
Wolisz czuc ten ból fizyczny..to przynosi chwilową ulgę,rozładowanie napięcia....
Mgielko nie rań się..nie tędy droga.....
Sciskam cie mocno..nie jesteś sama...jesteśmy my tu... :serce2:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez KATKA » 26 lis 2007, o 23:53

Mgiełko....zyletka nie da ulgi na dłużej niż pares ekund...i to się nigdy nie zmieni...wiem co mówię....wiem też jak silne jest to uczucie i jak słaby wobec niego bywa człowiek...zmagam sie z tym już chyba z 7-8 lat......ale wiem, ze może być inaczej kochana...naprawde.........trzeba czasu i dużo siły.......jeśli masz jej wystarczająco dużo.....barzdo pomogłoby wsparcie.....wtedy bedziesz silniejsza......musisz znaleźć swoj sposob.....nie badz sama prosze....psycholog...pierwszy krok to chciec...latwo nie będzie....nigdy nie jest....ale może byc lepiej...szukaj pomocy prosze.......
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Mgielka » 27 lis 2007, o 00:01

sama sobie jestem winna.. jestem roztrzesiona,,, wpakowalam sie w taki chory uklad a teraz on ze mnie zrobil K.... jezu nie ma miejsca dla mnie na tym swiecie... zyletka pomaga mi bo boli mnie serce....
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 147 gości