oszukana, zraniona, załamana ... :(

Problemy z partnerami.

oszukana, zraniona, załamana ... :(

Postprzez zawiedziona » 20 lis 2007, o 18:17

To wszystko co teraz czuję :( i do tego mam mętlik w głowie. Przyjechał do mnie w piątek, rozmawiał, pytał czy go kocham. Zachowywał się tak jak tego dnia kiedy zdecydowaliśmy się być razem. Byłam gotowa wybaczyć mu i być z nim, ale postanowiliśmy jeszcze poczekać, później do mnie dzwonił i powiedział, że ma na nadzieję, że będziemy razem, mówił, że kocha, że mu zależy.
Mój przyjaciel miał dziewczynę i jakiś czas temu podał jej mój numer, bo ona była o mnie zazdrosna. Zaczęłyśmy pisać ( mniej więcej piszemy od 3 tygodni), on z nią zerwał a my dalej pisałyśmy, ona mówiła, że chciałby się ze mną zaprzyjaźnić. Cały czas dogadywałyśmy się. Ona wiedziała, że mam chłopaka i jak między nami jest, ale nie wiedziała kim on jest. . Mój chłopak z nią pisał, ale nie wiedziałam, że się spotkał z nią i był z nią i ze mną jednocześnie przez ok 2 tygodnie. Jak się z nią spotykał to powiedział jej, żeby mi nic nie mówiła. W piątek zadzwoniłam do niej i powiedziałam jej kim jest mój chłopak i dopiero wtedy mi o tym wszystkim opowiedziała. Zaraz potem zadzwoniłam do niego, on się wyparł tego ... i teraz pytanie: kto mówi prawde ? on czy ona ? :( Mój przyjaciel twierdzi, że ta dziewczyna jest fałszywa ... a mój chłopak już nie raz mnie oszukał. Kiedy powiedziałam przyjaciółce o tym co zrobił to powiedziała, że można się było po nim tego spodziewać ...
stracił już chyba tą szansę, wiem, że nawet wrogowi nie powinno się źle życzyć, ale mam nadzieję, że kiedyś ktoś go zrani tak jak on mnie :( Próbuję być silna, za każdym razem kiedy chce mi się płakać myślę sobie "nie bądź głupia, on cie zdradził, nie jest wart twoich łez" i to pomaga tylko ciekawe na jak długo :(
Jak ja teraz mam komuś zaufać :(
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez Loki86 » 20 lis 2007, o 20:00

Przecież nie musisz zaufać od razu. Nie martw się jeżeli znajdzie się facet któremu będzie na tobie zależało to znajdzie drogę do twojego serca. Będzie trudna i wyboista ale przecież nikt nie mówił że miłość to prosta sprawa. Tym czasem trzymaj się ciepło i oby wszystkie rany zabliźniły się jak najszybciej.
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Mgielka » 20 lis 2007, o 20:17

Witaj :*
Caluski i wielkiego przytulanca zasylam...
z pewnoscia bedzie ci ciezko zaufac ale uwiez z czasem da sie ufac... tylko na to niestety potrzebny jest czas i meszczyzna ktory bedzie fer wobec ciebie....



Mgielka
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez mahika » 20 lis 2007, o 20:38

Może zorganizować jakąś konfrontacje??
Niech się wypowiedzą. Ciekawe, bo faktycznie nie wiadomo o co chodzi i kto gorzej kręci...
Najlepiej by bylo tą sytuację wyjaśnić do końca...

Ja również Cie przytulam
:pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez zawiedziona » 21 lis 2007, o 15:33

chodzą mi tylko myśli po głowie "kto mówi prawde, on czy ona" ani jej ani jemu nie można ufać :( czuję się taka zraniona, oszukana :( boli, a najgorsze jest to, że nadal go kocham :(
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez KATKA » 21 lis 2007, o 15:38

Skądś to znam...moze cie uratowac tylko spokój no i musisz sobie postawić pyatniae komu warto wierzyc...rozmawiałaś z nim...tak poważnie.......wiesz co jest dla Ciebie dobre?? moze warto sie zastanowić ...
sciskam
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 605 gości

cron