Wątek o krytyce, konstruktywnej oraz nie

Problemy z partnerami.

Postprzez ludolfina » 4 kwi 2011, o 19:34

cat, fajnie ze komus sie artykul przydal :)

to na prawde ciekawy problem, w tym watku. caly dzien rozmyslam na ten temat.
mysle ze krytyka generalnie aby miala czemus sluzyc musi byc pomiedzy rownymi sobie, nadaje sie do szkol, krytykowanie przekonan, idei, dyskusji, porozumiewania sie, i jest to wtedy wspolna praca nad projektem, sluzy rozwojowi swiadomosci. krytykowanie osoby slabszej z pozycji silnej, epatowanie jakas wladza (chociazby nawet byla to wladza nad swoim zyciem, nad soba -w postaci "ja jestem funkcyjna, sama o sobie decyduje, zarabiam na siebie, umiem sobie poradzic") i wyzszoscia ma znamiona przemocy. aby tej wyzszosci nie okazywac, wystarczy szanowac odmiennosc rozmowcy, dac mu jego przestrzen. nie oceniac, nie etykietkowac.


tu na forum mamy specyficzna sytuacje, opowiadania o roznych trudnych sytuacjach i emocjach, o bledach, slabosciach. nie radzeniu sobie. np niektorzy z nas maja doswiadczenie wychodzenia z toksycznych relacji i widza symptomy tkwienia w takowych. wiedza cos o mechanizmach i irytuja sie byc moze ze niekiedy ich porady sa odrzucane
t o sa jakby dwa poziomy, "ci ktorzy tkwia" i "ci, ktorzy pokonali"

silniejsi staraja sie slabszym na rozne sposoby wskazac jak zaczac sobie radzic, czasem za pomoca krytyki, majacej jakby znamiona proby skonfrontowania kogos z jego nieswiadomoscia. (o boze przeciez ja WIDZE co ona robi, musze jej to powiedziec, pomimo ze ja boli, bo ona wciaz jest nieswiadoma)

to sa trudne rzeczy, budza mase uczuc, i powoduja wrzenie. mnie sie wydaje, ze tu na forum tego rodzaju krytyke-bodziec do konfrontacji mozemy odnalezc

krzywdzaca krytyka, to jest pozbawienie rozmowcy prawa do jego "racji", wlasnego ogladu, do blędu, i ja, prawde mowiac, mam z tym duzy problem. mnie sie nie chce kitwasic z jakims powtarzajacym sie problemem, z ktorym np ja sie sama juz uporalam. nie mam cierpliwosci, do "bycia z kims" i walkowania w kolko tego samego bledu, nie widzac postepow w wychodzeniu z problemu.
natomiast naduzycie i ranienie, to jest pogardliwy, lekcewazacy, szyderczy stosunek do rozmowcy, prawdziwa przemoc, czyli pozycja wladzy i dominacji, pozbawienie kogos prawa wlasnego zdania, lekcewazenie, osmieszanie, wyszydzanie, uderzanie w slabe punkty (wytykanie slabosci), ciosy ponizej pasa, granie na emocjach, prowokacje, ponizanie, wyladowanie wlasnych frustracji, to wg mnie rzadko spotykane na naszym forum zachowania.
takie ja w kazdym razie odnosze wrazenie.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Postprzez Honest » 4 kwi 2011, o 19:35

:oklaski:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2011, o 19:37

mial byc przyklad wiec wystawilam siebie na taki przyklad.

oprocz glaskania czy KONKRETNEJ DOBITNEJ KRYTYKI mozna jeszcze powiedziec (taki przyklad tylko)

''kochanie ZOBACZ ILE JESTES WARTA do czego dazysz jakie masz marzenia, jaka jestes nieugieta ja BARDZO POTRAFISZ KOCHAC. a za to nalezy ci sie taka sama milosc. ROZUMIEM ze to jest strasznie ciezko odejsc wyprowadzic sie jak tak daleko od wlasnego domu nie ma miejsca gdzie by mozna bylo sie ukryc ale cos wymysliMY, jakie masz plany jak sie teraz czujesz? ''

mozna nie glaskac wmawiajac ze bedzie dobrze ale mozna glaskac starajac sie wczuc w sytuacje drugiej osoby i to ze jest to dla niej za trudne i ja przeroslo (pomimo ze wiele innych dziewczyn by zapewne nie przeroslo. ). mozna TYLKO tlumaczyc bo innej mozliwosci na forum nie ma, ze tam po drugiej stronie jest dobra osoba ktora zasluguje na wiecej i zrozumiec jakie pranie jej ktos moze z mozgu robic i ze w to juz ona sama nie wierzy, mozna pokazac wsparcie.

nie chce sie roztlikwiac nad soba tutaj. watki o swoich rozterkach milosnych probowalam zawiesic dawno ale potrzebowalam gdzies sie wyplakac i jednak teraz udalo mi sie zawiesic bo poczulam nie pierwszy raz ze tego nie dostalam ze malo kto okazal empatie.

w ten sposob nie klamalismy, ze wszystko bedzie dobrze, nie powiedzielismy nic zlego i nie 'zjechalismy' nikogo, cala prawde da sie jednak przedstawic jasno i milo

niektorzy wlasnie tego potrzebuja. i dla mnie jest to forma ktora trzeba zastosowac najpierw zanim jasno nie bedzie wiadomo czy ta osoba nie potrzebuje kopniaka.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 4 kwi 2011, o 19:37

mahika napisał(a):mój chłopak pije, bije mnie, olewa, ma w nosie, przedkłada kolegów ponad mnie... wyzywa, wyrzuca z domu...

Oj, biedna, współczuję ci... nie matrw się, niedługo mu przejdzie na jakiś czas... to sobie odpoczniesz, przed kolejnym atakiem.

Tak to ma wyglądać?
mahika siwtnie ubralas w slowa moje mysli :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez mahika » 4 kwi 2011, o 19:40

:bezradny:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2011, o 19:40

PS. - skoro juz podalam siebie jako przyklad.

zapewne po jednym poscie nic by mi do glowy nie doszlo a jak by doszlo to i tak na rzeczywistosc nie umialabym przelozyc i bym sie bala ale skoro JA tego w ten sposob potrzebuje i to JA mam problem to uwazam ze forumowicze wypowiadajacy sie wtedy w moim watku POWINNI do znudzenia na tego typu rozmowy przystac albo sie nie wypowiadac jak by uznaly to za bezsensu bo po co mnie ranic wyladowujac swoje sfrustowanie skoro to JA zakladam watku i MI jest zle. bo to MI ma to pomoc

takie jest moje zdanie.
Ostatnio edytowano 4 kwi 2011, o 19:42 przez smerfetka0, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 4 kwi 2011, o 19:40

zagubiona0 napisał(a):mial byc przyklad wiec wystawilam siebie na taki przyklad.

oprocz glaskania czy KONKRETNEJ DOBITNEJ KRYTYKI mozna jeszcze powiedziec (taki przyklad tylko)

''kochanie ZOBACZ ILE JESTES WARTA do czego dazysz jakie masz marzenia, jaka jestes nieugieta ja BARDZO POTRAFISZ KOCHAC. a za to nalezy ci sie taka sama milosc. ROZUMIEM ze to jest strasznie ciezko odejsc wyprowadzic sie jak tak daleko od wlasnego domu nie ma miejsca gdzie by mozna bylo sie ukryc ale cos wymysliMY, jakie masz plany jak sie teraz czujesz? ''

w ten sposob nie klamalismy, ze wszystko bedzie dobrze, nie powiedzielismy nic zlego i nie 'zjechalismy' nikogo, cala prawde da sie jednak przedstawic jasno i milo

niektorzy wlasnie tego potrzebuja. i dla mnie jest to forma ktora trzeba zastosowac najpierw zanim jasno nie bedzie wiadomo czy ta osoba nie potrzebuje kopniaka.
ty tez swietnie to ujelas...z tego co pamietam czesto podkreslalam ci TWOJA wlasna wartosc, to ze zaslugujesz na kogos kto cie bedize traktowal jak nalezy, wykazujac jednoczesnie ematie ze rozumiem jak ci ciezko odejsc:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2011, o 19:44

limonko nie mowie ze wszyscy zle wtedy do mnie podeszli czy tym podobne i nie mam zamariu wytykac palcami kogokolwiek podalam sie tylko jako przyklad - nie chce zeby ktos poczul sie urazony :)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 4 kwi 2011, o 19:45

lo kej:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2011, o 19:48

---------- 19:46 04.04.2011 ----------

no ok zagubiona to czy mozesz w takim razie doprecyzowac jaka forma wypowiedzi Cie urazila?

tak z ciekawosci?

---------- 19:48 ----------

no ok ludolfina ale mi wlasciwie chodzilo o glaskanie :wink: przeciwienstwo krytyki ..to o czym pisala Abss (ladnie rozwinela znaczy)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2011, o 19:48

nie bede nikogo cytowac ale mnie BY URAZILO

'tak dziewczyno daj sie ponizac dalej bardzo madrze, brawo'

niby nic zlego ale nie pomoglo by a zabolalo
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 4 kwi 2011, o 19:52

A ktoś tak powiedział?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2011, o 19:55

jezu ja daje przyklady wypowiedzi powiedzialam nie bede cytowac i pokazywac palcem wiec niewnikajmy ktore slowa cxzyjej osoby mnie dokladnie zabolalo. TO PRZYKLADY
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2011, o 19:58

ok zagubiona ale jak przegladala watek to wlasciwie 98 procent to sa wypowiedzi w stylu jak wczesniej napisalas ..szkoda ,ze cala nasza-dziewczyn prace przekreslasz tym tekstem ..coz.

mimo wszystko to fakt ,ze tkwiac w zwaizku przemocowy kobieta daje sie ponizac


czy to moze mniej bolec niz lanie w twarza ?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 4 kwi 2011, o 19:59

nie pytałam KTO
Ostatnio edytowano 4 kwi 2011, o 20:01 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 287 gości