Wątek o krytyce, konstruktywnej oraz nie

Problemy z partnerami.

Postprzez ludolfina » 4 kwi 2011, o 14:26

mnie sie watek podoba.
Ostatnio edytowano 4 kwi 2011, o 14:51 przez ludolfina, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Postprzez limonka » 4 kwi 2011, o 14:31

mahika napisał(a):Albo objawianiu się w oparach teoretycznych superlatyw, a tym czasem, białe rękawiczki na dłoń.... :roll:
czasem niestety...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 4 kwi 2011, o 15:15

Honest a Ty nadal nie napisałaś co nazwalas kalkulacjami tylko przytoczylas def. kalkulacji w doslownym znaczeniu tego słowa...ja natomiast już zacytowałam...nie mam zamiaru maglować tego dalej...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2011, o 15:28

po tej ciemniejszej stronie to jest bycie milym dla kogos, bo ten ktos na kazda probe innego zachowania reaguje fochem albo wyrzutem skierowanym do wszystkich, ktorzy sa 'przeciwko niemu'; to umacnianie w kims postawy ofiary, postawy 'ja jestem dobry, tylko swiat sie sprzysiega przeciwko mnie'.


dokladnie Abss swietnie to ujelas o tego rodzaju "glaskanie" mi chodzi

oczywiscie,ze trzeba byc cierpliwym poczekac az osoba sie wygada wyzali bo ewidentnie trzeba jej na to czasu aby bol minol i absolutnie sie zgadzam i towarzyszenie takiej osobie,wspieranie jej jest jak najbardziej na miejscu i ma sens.

ale sa takie sytuacje jak pisze tez Abss i tu mi sie wlasnie nie sprawdza i ciezko mi przyjac postwawe wszechwyrozumialej bo dla mnie to troche oszukiwanie.


Cat Owijanie w bawelne... Owszem Ja I owijam czasem, ale tylko Jak nasza relacja Nie jest bliska, a z tm glaskaniem to tez


Limonko kazdy z nas troche owija (no prawie ;) ) bo w praktyce nie wszystko jest takie proste ale generalnie chodzi mi o taka sytuacje jak pisala Abss ,ze w pewnym momencie mamy wrazenie ,ze piszemy cos wbrew sobie,bo wpadlismy w koleiny jakiegos oczekiwania wobec nas, bo cos tam ,bo cos tam.

pozdrawiam!


Skoro od stu tysięcy lat jedzą i jest świetnie, widocznie organizm jest tak odporny na sztuczności


Mahika ja ostanio wyczytalam ,ze naturalny glutaminian sodu znajduje sie prawie wszedzie nawet w ziemniakach i ten wcale nie jest szkodliwy.
ALE ludzie odkryli sztuczny i
chinczycy uwazaja go za 5 smak swiata i jedza na potege a i tak maja sie dobrze :wink: a jak maja migreny to sobie wbijaja igly i stosuja reszte swojej (podobno swietnej) medycyny :wink:


a zobacz na sklad papierosow

Podczas spalania papierosa, do organizmu palacza dostaje się ponad 4000 substancji chemicznych, z czego każda działa toksycznie w mniejszym lub większym stopniu. Oto kilka przykładów:
aceton - rozpuszczalnik organiczny, stosowany w farbach i lakierach
metanol - alkohol powodujący ślepotę po spożyciu, składnik benzyny
naftalen - stosowany jako środek owadobójczy
tlenek węgla (czad) - gaz powodujący zablokowanie układu krwionośnego i uduszenie, składnik spalin silnikowych
toluidyna - rozpuszczalnik chemiczny, stosowany w procesach chemicznych
amoniak - gaz drażniący i parzący, stosowany w chłodnictwie i jako składnik nawozów
arsen - pierwiastek należący do metali ciężkich, stosowany jako składnik trujących gazów bojowych
dibenzoakrydyna - środek stosowany do produkcji barwników
fenol - kwas karbolowy, stosowany jako składnik żrących środków różnego rodzaju
butan - gaz stosowany jako składnik paliw silnikowych
DDT - silny środek owadobójczy

Z 4000 substancji szkodliwych znajdujących się w dymie papierosowym, około 40 ma właściwości rakotwórcze. Oto niektóre z nich:
naftyloamina - środek stosowany w drukarniach do produkcji barwników
piren - używany do różnego rodzaju syntez organicznych
dimetylonitrozoamina - silnie rakotwórczy związek, stosowany w przemyśle chemicznym
kadm - pierwiastek rakotwórczy, należący do metali ciężkich
benzopiren - substancja stosowana w przemyśle chemicznym
chlorek winylu - używany do produkcji plastiku i tworzyw sztucznych
cyjanowodór - związek stosowany podczas II wojny światowej w komorach gazowych, zwany też kwasem pruskim
uretan - substancja rakotwórcza pochodzenia organicznego
toluen - rozpuszczalnik używany w przemyśle, silnie rakotwórczy
polon 210 - pierwiastek promieniotwórczy


Spośród wszystkich substancji zawartych w dymie papierosowym najgroźniejsza jest nikotyna. Nie jest najbardziej toksyczna czy rakotwórcza, ale ma silne działanie uzależniające.


ten sklad bardziej mnie przeraza a jak widac innych ludzi w ogole i co?
tyle setek tysiecy trujacych sie ludzi a maja sie przejmowac jakims jednym glutaminem sodu phii

to jest dla mnie dziwne :idea:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez limonka » 4 kwi 2011, o 15:36

cat to tak bez owijania w bawelne :wink: :wink: a ty palisz?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez mahika » 4 kwi 2011, o 15:47

Temat o zdrowym jedzeniu jest w dziale dyskusja.
Jeśli ktoś sobie nie życzy jeść zdrowiej, pozbyć się wzdęć, zgagi i innych dolegliwości niech nie czyta, je co mu wpadnie w ręce i robi wysypisko śmieci z żołądka.
Jeśli ktoś chce palić niech pali.
Jeśli ktoś chce zdrowo jeść i palić to droga wolna.
Jeśli ktoś chce nie palić i jeść niezdrowo to mi to dynda.

Ale najważniejsza jest świadomość tego co się robi, czym się truje, że w ogóle się truje.
Zero ściemy.

Tak. Naturalny nie jest szkodliwy. I kosztuje chyba 12 zł za paczuszkę. Gdzieś widziałam.

Temat o glutach jest w dziale dyskusja.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ludolfina » 4 kwi 2011, o 16:10

ciekawy artykul ad tematu watku:

http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia ... tacja.html
i
http://www.charaktery.eu/porady/3588/Ba ... -konflikt/

chociaz w relacjach i normalnym zyciu nikt nie musi sie troszczyc o uczucia innych, jak terapeuta, a unikanie mowienia prawdy i wchodzenia w konfrontacje dla mnie nie jest dobra droga, ja wlasnie ucze sie przeciwnie- wychodzic na przeciw konfliktowi, i uzyskiwac jasnosc co do odmiennosci.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Postprzez Honest » 4 kwi 2011, o 16:53

---------- 16:47 04.04.2011 ----------

Bianka napisał(a):Honest a Ty nadal nie napisałaś co nazwalas kalkulacjami tylko przytoczylas def. kalkulacji w doslownym znaczeniu tego słowa...ja natomiast już zacytowałam...nie mam zamiaru maglować tego dalej...


Nie zacytowałaś :) :) :)
A ja napisałam co nazwałam kalkulacjami.

---------- 16:53 ----------

Honest napisał(a):
Sansevieria napisał(a):Trochę trudno. Bo jeśli znam kogoś blisko to mniej więcej wiem, jak z tym kimś rozmawiać. Czyli wiem, co i w jakiej formie podane jest szansa, że przyswoi. Ludzie mianowicie różni są, a nasza hipotetyczna siostra Limonka póki co jest dla mnie byytem niedookreslonym.
Poza tym pytanie podstawowe - z czym mianowicie ta siostra do mnie przychodzi oraz w jakim nastroju. Zachwycona "teraz wreszcie będzie super i wszystko się zmieni" czy wręcz przeciwnie "ale du...a, wpadłam" czy jakimkolwiek innym. Z informacją czy prośbą o pomoc czy o opinię.
Na pewno przekazanie jej co ja czuję nie jest priorytetem. Bo jak dla mnie jeśli ktoś oczekuje wsparcia (szeroko rozumianego) to akurat moje odczucia go specjalnie nie obchodzą, a nawet mogę zakładać, że raczej pragnie znaleźć się w centrum mojego zainteresowania.
Konstruktywną krytykę to ja do ludzi bardzo ostrożnie stosuję. Bo ważne jest przede wszystkim to, czy dana osoba akurat ode mnie w ogóle cokolwiek przyjmie, jaką pozycję ja zajmuję na jej liście autorytetów. Nie tylko ważna treść ale i to, kto ją podaje. Jesli moja teściowa zjedzie niemiłosiernie moją koncepcję rozplanowania grządek - przyjmę z pokorą, bo ona jest spec od ogródka w mojej hierarchii. Jesli to samo powie mój mąż - co najmniej będę dyskutowała, a może i poślę go na grzybki z tematem - albowiem z trudem pietruszkę od marchewki odróżnia i dla mnie autorytetem od grządek nie jest. A jeśli chodzi o to jak się kto poczuje - to tylko częściowo ode mnie zależy. Mogę unikać pułapek znanych, ale zawsze może się zdarzyć skucha. Jeśli skucha to mówię "przepraszam" i proszę o wybaczenie. Oraz nie powtarzam tego, co się skuchą okazało.
Tak w podsumowaniu to chyba skoncentrowala bym się na rozpoznaniu, co tej siostrze Limonce jest potrzebne i co ewentualnie ja jej mogę dać zgodnie z moimi możliwościami oraz chęciami.


Rozumiem Twój punkt widzenia, ale ja wolę szczerą rozmowę niz takie kalkulacje.

"Piękne słowa nie zawsze są prawdziwe, a prawdziwe nie zawsze piękne"



Wyraźnie napisałam, cytując słowa Sans, że to są dla mnie kalkulacje :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 4 kwi 2011, o 17:00

No właśnie jeśli nazywasz to co napisała Sans kalkulacjami i wolisz szczerość to dobrze zrozumiałam i zacytowałam! dokładnie ten sam kawałek...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Honest » 4 kwi 2011, o 17:35

Honest napisał(a):To proszę Bianko pokaż mnie gdzie napisałam, że lepiej jest oceniać i krytykować. Proszę, pokaż mi cytat :)


Ponawiam prosbe o cytat :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 4 kwi 2011, o 17:39

Zacytowałam, cofnij pare stron, ja mam dziecko na kolanach i nie bede po raz drugi sszukac bo nie widze takiej potrzeby!!! przed chwila sama to samo zacytowalas, przyznalas ze o to Ci chodzilo! więc nie rozumiem w czym rzecxz? a moze mnie prowokujesz zeby wyszla z siebie i stanela obok:) święty by stracił cierpliwość...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Honest » 4 kwi 2011, o 17:45

Honest napisał(a):
Honest napisał(a):To proszę Bianko pokaż mnie gdzie napisałam, że lepiej jest oceniać i krytykować. Proszę, pokaż mi cytat :)


Ponawiam prosbe o cytat :)



Zacytuj fragment, proszę, gdzie piszę, że lepiej jest oceniać i krytykować :) Nadal czekam :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 4 kwi 2011, o 18:01

Aleś upierdliwa, a ja też będę zdartą płytą, a więc powtarzam; zacytowałam i nie mam zamiaru się powtarzać:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Honest » 4 kwi 2011, o 18:02

Bianka napisał(a):Aleś upierdliwa, a ja też będę zdartą płytą, a więc powtarzam; zacytowałam i nie mam zamiaru się powtarzać:)



O i Bianko Ty mówisz o krytyce i ocenianiu???
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 4 kwi 2011, o 18:03

Dla Ciebie inna opcja niż krytyka i ocena to jakieś kalkulacje:)
a powiedz mi jeszcze wolisz szczerość tak? a jeśli ktoś Ci jasno daje do zrozumienia że tym razem ta szczerość boli, to co robisz? kontynuujesz do znudzenia??
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 318 gości