Wątek o krytyce, konstruktywnej oraz nie

Problemy z partnerami.

Postprzez Sansevieria » 2 kwi 2011, o 22:44

Limonko, z całym szacunkiem, ale zapewne bym własną bliską przyjaciółkę dużo wcześniej albo próbowała wyciągnąć z sytuacji ofiary albo już by nie była moją przyjaciółką. Są granice.
Nadal nie wiem, z czym ona do mnie przyszła?
Ja mam raczej nastawienie "czego potrzebujesz" niż stwierdzania "co powinnaś". W realizacji niektórych pomysłów zwyczajnie nie uczestniczę i niektórych zadań się nie podejmuję. Są tacy, których zwyczajnie nie wesprę, tacy, którym nie pomogę. No a siostra Limonka jest niestety bytem absolutnie pozbawionym cech osobniczych. Jedyne co mi przychodzi do głowy to skopiowanie jakiegoś zestawu punktów pt. Jak rozmawiać z zaprzeczoną ofiarą przemocy. Wypełnienie tego treścią to już są całkiem jednostkowe sprawy.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Sinusoida » 2 kwi 2011, o 22:45

No a czym się różni stwierdzenie faktów od krytyki Honest? Jeśli stwierdzasz fakt pt.: masz okropną fryzurę, no to jest to i stwierdzenie faktu (subiektywnego) i krytyka... moim zdaniem :?
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Honest » 2 kwi 2011, o 22:46

Sinusoida napisał(a):No a czym się różni stwierdzenie faktów od krytyki? Jeśli stwierdzasz fakt pt.: masz okropną fryzurę, no to jest to i stwierdzenie faktu (subiektywnego) i krytyka... moim zdaniem :?


To jest ocena, a nie stweirdzenie faktów ;)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez smerfetka0 » 2 kwi 2011, o 22:50

ale to mozna sie klocic cale zycie czy stwierdzenie SUBIEKTYWNIE faktu to ocena czy nie. nie trzeba sie tak roztkliwiac nad kazdym slowkiem az tak doglebnie. skrytykowala wtedy sukienke bo jej sie nie podobala, ale sa rozne sposoby krytyki ta akurat nie byla krzywdzaca dla danej osoby.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 2 kwi 2011, o 22:51

Zagubiona, ja tez koleżance czasem mówiłam jak rozpaczała z powodu sytuacji, które nie powinny wzbudzać w niej takich emocji, że powinna się zastanowić, bo po prostu przesadza. I nie było obrazy a z czasem mówiła sama, ze miałam rację. I pewnie niektórzy powiedza, z dla każdego problem jest czyms indywidualnym, że miala prawo etc., ale nie do końca tak jest, bo jesli dla kogoś, mowiąc kolokwialnike, tragedią jest złamany paznokieć to jest to egocentryzm i niedojrzaość (koleżanki problemy tego nie dotyczyły :D ).
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez smerfetka0 » 2 kwi 2011, o 22:54

ale ty jestes jej przyjaciolka, znasz ja, i poniekad juz wyczuwasz ze do niej przemawiaja suche fakty osoby z boku a nie glaskanie po glowce. i dobrze. ale sa niektore osoby ktoryn te fakty trzeba przekazac w najbardziej delikatny sposob przy tym glaskajac zeby tej osobie to pomoglo i zaskutkowalo, niektorym trzeba dac kopa, to jest bardzo indywidualne akurat. jesli sie tej osoby nie zna jest duze ryzyko ze nie trafi sie w jej oczekiwania, z czym sie wiaze brak pomocy i brak wsparcia dla tej osoby.

bo to ze dla ciebie taka rzecz byla by wsparciem nie znaczy ze dla drugiej osoby rowniez i wtedy nie powinnas ja wspierac swoimi sposobami a metodami potrzebujacej osoby bo to jej ma sie polepszyc, ona ma problem

;)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 2 kwi 2011, o 23:04

zagubiona0 napisał(a):ale ty jestes jej przyjaciolka, znasz ja, i poniekad juz wyczuwasz ze do niej przemawiaja suche fakty osoby z boku a nie glaskanie po glowce. i dobrze. ale sa niektore osoby ktoryn te fakty trzeba przekazac w najbardziej delikatny sposob przy tym glaskajac zeby tej osobie to pomoglo i zaskutkowalo, niektorym trzeba dac kopa, to jest bardzo indywidualne akurat. jesli sie tej osoby nie zna jest duze ryzyko ze nie trafi sie w jej oczekiwania, z czym sie wiaze brak pomocy i brak wsparcia dla tej osoby.

bo to ze dla ciebie taka rzecz byla by wsparciem nie znaczy ze dla drugiej osoby rowniez i wtedy nie powinnas ja wspierac swoimi sposobami a metodami potrzebujacej osoby bo to jej ma sie polepszyc, ona ma problem

;)


Zagubiona, ale to jest oczywiste ;) Poza tym uważam, że mimo wszystko podzielenie się swoimi spostrzeżeniami, także tutaj na forum, jest wyrazem szacunku dla danej osoby. Ale to tylko spostrzeżenia, ponieważ możemy się mylić, czy to na forum, czy w życiu.
A jesli ktoś na subtelne sygnały reaguje agresją czy dołkiem to znaczy, że problem tkwi głębiej - nie wiem, może głębokiej potrzebie nieustannej akceptacji... To jest moje zdanie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Sansevieria » 2 kwi 2011, o 23:08

Jak mawiają Żydzi "Kłamstwa mówić nie wolno, niektórych prawd - nie należy".
W relacji bardzo bliskiej można pozwolić sobie na więcej, bo jest większe wzajemne zaufanie. Im mniej kogoś znam, tym ostrożniej z tą prawdą. Zwłaszcza że to, o czym piszesz, Honest, to są fakty plus ocena. Fakty,m takie nagie i obiektywne to są takie, że ktoś się ostrzygł. A że fatalnie wygląda już faktem nie jest. Podobnie torebka faktycznie jest różowa. Nie podoba się - ocena. I o ile z przyjaciółką można tak czy inaczej fakt łączyć z opinią nie ryzykując zbytnio zepsucia relacji, o tyle przy na przykład rozmowach na forum jest to już moim zdaniem bardzo ryzykowne.
A co do terapii - no jako żywo na pewno nie każdy psychoterapeuta "stwierdza fakty". A już jeśli chodzi o ocenianie to jako żywo w 4 latach terapii nie zostało moje postępowanie i w ogóle NIC akurat ocenione przez terapeutę. Ani skrytykowane. Terapia nie jest głaskaniem po główce, ale też nie jest bynajmniej ustawianiem wedle prawidłowego wzorca przez terapeutę, któy "wie lepiej".
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez smerfetka0 » 2 kwi 2011, o 23:09

zgadzam sie :wink: zmierzam jednak do tego ze na forach moim zdaniem lepiej delikatniej niz za ostro zanim sie w pewnym sensie 'nie wyczuje' osoby co na nia dziala, ja bym jednak najpierw 'poglaskala' zanim sie odwaze 'skrytykowac' - jesli mowa o naszym forum
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 2 kwi 2011, o 23:16

Ale ja nie uważam, że na forach trzeba mówić tak wprost jak w relacjach przyjacielskich :D Nie rozumiemy się ;)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez smerfetka0 » 2 kwi 2011, o 23:16

:roll:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sansevieria » 2 kwi 2011, o 23:20

Cóż, jeśli już się ktoś postanowi podzielić swoimi krytycznymi spostrzeżeniami to niejako na własne ryzyko. Nie znając zbyt dobrze drugiej strony należy się liczyć z nieprzyjemną reakcją.
Wielu ludzi jest bardzo nieszczęsliwych w dorosłości, bo w dzieciństwie ich nie "głaskano" w odpowiednim zakresie.

Honest - na forach relacje nie są przyjacielskie. Tak ogólnie. To jest fakt. Całkiem obiektywny i niepodważalny. Między niektórymi forumowiczami mogą się takie wytworzyć z czasem, ale ogólnie to zakładamy wprawdzie wzajemną życzliwość i dobrą wolę, ale to absolutnie nie wystarczy do nazwania relacji przyjacielską. Bo do przyjaźni trzeba dwojga. I choćbym nie wiem jak chciała zostać czyjąś przyjaciółką, musi być jeszcze równie duża chęć drugiej strony. Inaczej z przyjaźni nici. Choćbyś chciała być moją przyjaciółką nie zostaniesz nią póki ja tego też nie będę chciała. I odwrotnie. :)
Ostatnio edytowano 2 kwi 2011, o 23:27 przez Sansevieria, łącznie edytowano 1 raz
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez smerfetka0 » 2 kwi 2011, o 23:22

sans pod kazda z twoich wypowiedzi podpisuje sie rekami nogami i czym tak tylko moge, wyjelas mi wszystko z ust tak samo odczuwam jak ty w tym temacie
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 2 kwi 2011, o 23:23

Ale dorosłośc nie polega też na głaskaniu i przytulaskach gdy jest to nieadekwatne do sytuacji...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 2 kwi 2011, o 23:30

Też zgadzam się z Tobą Sans...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 207 gości