depresja mamy...

Problemy związane z depresją.

depresja mamy...

Postprzez melbka » 18 lis 2007, o 19:59

Nie mam siły już !! Moja mama ma depresje juz od paru lat, leczyła się już dwukrotnie. Niby następowała poprawa, ale na określony czas i potem znów wszystko wraca! Nie wiem ,mam wrazenie,że wszystko zaczyna przekładac się na jej zdrowie. Od paru dni miała bardzo wysokie cisnienie ,oczywiscie nie chciała isć do lekarza. Wczoraj gdy była juz bardzo kiepska po moich prośbach 3 godzinych płaczach itp zgodziła się jechać na pogotowie , tam odrazu dali jej skierowanie do szpitala. W szpitalu robili jej badania ,dali leki ciśnienie nie spadało. Kazali zostać ,ale ona się nie zgodziła . Wróciła do domu cały czas mówi ,że umrze co to bedzie .. Dobija mnie tym wszystkim poprostu. Jutro zgodziła sie iśc do lekarza ale nie wiem ,namawiam ja caly czas na szpital . Musi sie leczyć. Strasznie się martwie o nią i nie wiem juz jak pomoc:(((
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Olsa » 19 lis 2007, o 17:24

może można na siłę ją zamknąć w szpitalu dla jej zdrowia ?

próbowałaś może porozmawiaj dodatkowo z kimś z rodziny aby ją przekonał, nie zostawaj z tym sama proszę...
Avatar użytkownika
Olsa
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:38
Lokalizacja: warszawa

Postprzez melbka » 20 lis 2007, o 20:26

wiem
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ma » 24 lis 2007, o 11:01

moja mama tez ma depresje i nie mam juz sily ani pomyslu jak jej pomoc. ona nie dopuszcza do siebie, ze cos moze byc z nia nie tak. jak poprosilam ja, ze pojde z nia razem na terapie, to powiedziala, ze to mi jest potrzebny psychiatra. uwaza, ze wszyscy chca ja okrasc, zrobic jej krzywde, ze tylko ona ma racje, nie ma znajomych, bo zerwala kontakty mowiac, ze chcieli ja okrasc itp. ostatnio wydala wszystkie pieniadze jakie nam zostaly do konca miesiaca na zabawki dla mojego syna ( 900 pln) i tak w kolko.
Avatar użytkownika
ma
 
Posty: 4
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 10:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez melbka » 24 lis 2007, o 21:49

Moja mama raczej dopuszcza, ze cos jest nie tak ,tyle ze ona poprostu nie ma motywacji ani nie widzi sensu do zmian. Czesto mówi ,że już wszystko za nią a nie ma jeszcze 50!!! że ona chce,żebym ja była szczęsliwa. Ale to trudne przecież ,bo to wszystko cały czas we mnie siedzi!.
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków

Postprzez renata1975 » 25 lis 2007, o 09:04

Twoja mama chce abys byla Szczesliwa to spróbuj jej pokazać ze twoje szczęście tez zalezy od niej
renata1975
 
Posty: 330
Dołączył(a): 31 paź 2007, o 22:15
Lokalizacja: Z piekła

Postprzez ma » 25 lis 2007, o 10:48

moja mama tez twierdzi, ze chce zebym byla szczesliwa. a potem rano jak wstanie ( dla niej rano to 13:00, chyba ze wpada w manie to wstaje o 7:00 ) dzwoni do mnie ze jestem K..., gnojek, debil. za 15 minut dzwoni jak bardzo mnie kocha. i tak w kolko. chce zebym byla szczesliwa z moim mezem i dozyla z nim poznej starosci, a po jakims czasie domaga sie naszego rozwodu. w kolko to samo. jak nas nawyzywa, to kaze kupowac sobie kwiaty i sie przepraszac.
ja sama od jutra zaczynam juz szukac pomocy, bo nie daje juz rady.
Avatar użytkownika
ma
 
Posty: 4
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 10:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bianka » 26 lis 2007, o 14:36

Ma a leki? czemu nie beirze lekow na depresje dwubiegunowa?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez ma » 3 gru 2007, o 23:16

---------- 17:06 26.11.2007 ----------

ma na leki, ale twierdzi, ze to z nami jest cos nie tak. uwaza, ze nigdy sie nie myli, jest najwazniejsza i sprawiedliwa itp. jak mija jej mania i przychodzi smutek to potrafi powiedziec, ze wie, ze jest ciezarem, ze jest agresywna i wymaga opieki, alee odmawia przyjmowania lekow, bo uwaza, ze to ja zabija. ze to my razem z lekarzem chcemy ja zabic.

---------- 11:09 28.11.2007 ----------

teraz po tygodniu manii, wczoraj mama zaczeła wpadać w depresje. zaczeła przepraszać, że ciągle potrzebuje pomocy. nadal jest trochę wojownicza, ale jednocześnie staje się bezradna, mówi wolniej i ciszej. wygląda na potwornie wyczerpaną. powtarza, że nie może żyć obok mnie, że musi być ze mną, że wie, że potrzebuje i mnie i mojego męża i dziecka, że zdaje sobie sprawę, że my też jej potrzebujemy.
takie wyznanie powinno mnie rozmiękczyć, lae to nie pierwszy raz. ja czuję się szantażowana emocjonalnie.

---------- 22:16 03.12.2007 ----------

dzis mama przeszla sama siebie. przez kilka godzin wmawiala mi jakim jestem zerem i debilem, ze moj maz tez taki jest.
powiedziala tyle rzeczy tak okrutnych, ze trudno jest mi przejsc nad tym do porzadku, pomimo ze to nie pierwszy raz

czasami wydaje mi sie, ze ona probuje mnie ile jestem w stanie wytrzymac

po dlugich rozmowach z mezem doszlismy do wniosku, ze musimy uciec daleko, daleko
dla naszego dziecka i dla naszego zwiazku, nie da sie tak zyc
chcialabym jej pomoc, ale jestem potrzebna mojej podstawowej komorce spolecznej
nie mam sily juz z nia o nia walczyc

czy udalo sie komus tak uciec? ona mnie wszedzie znajdzie, tego sie boje najbardziej
Avatar użytkownika
ma
 
Posty: 4
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 10:54
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 331 gości