---------- 17:47 02.04.2011 ----------
Aleksia, miało być zdrowo. Poczytałaś co tam na opakowaniu? Rozumiem że brak jakiegoś sprzętu, może nam uniemożliwić daną czynność, ale... czy warto?
No właśnie, ja też tak zrozumiałam- że ma być bez chemii i dość niskokalorycznie.
Nie, żebym kogoś chciała zniechęcać, ale, kurcze, uwierzycie, że naprawdę mozna w ogóle omijać alejki w sklepach z kolorowymi paczuszkami i słoiczkami?
Że przyprawienie mięsa zabiera tyle samo czasu, kiedy się otwiera 4 słoiczki z przyprawami i kiedy się otwiera paczkę z gotową mieszanką?
Że zrobienie ciasta w proszku zabiera tyle samo czasu, co zmieszanie jajek i mąki z dodatkami?
Kiedyś mówiłam, zę co jak, co, ale piec ciast nie będę. No ale czasem trzeba było, wiec upatrzyłam sobie taki "sernik na zimno" dr.oetkera, czy jakiś tam. Ta mieszanka kosztowała coś 5 zł. Do tego trzeba było jeszcze biszkopty, serek, owoce, i ewentualnie galaretkę.
Teraz mając biszkopty, serek, mleko, owoce dr. oetker moze mnie pocałowac w dupę. Potrzebuję jeszcze łyżkę żelatyny, co kosztuje mniej niż złotówkę.
Tak jest z każdą rzeczą. Po co kupować żelatynę o smaku kostek rosołowych do tymbalików, czy jakichś mięsnych galaretek? Mnie będzie łatwiej, szybciej, skrócę coś sobie? Przecież to producent chce zarobić...
Ja sobie poradzę z normalną, bezsmakową żelatyną.
Trzeba dać sobie wyciągać prosto z kapsy pieniądze?
Już nawet pomijając takie kwestie światopoglądowe, jak sposób w jaki wielkie koncerny obniżają sobie koszta, by "tanio" coś sprzedać. ( Jak ktoś ciekawy- poczytajcie sobie o fairtrade), już nawet nie chodzi o to, że taka torebeczka o smaku truskawek, w ogóle koło truskawek nie leżała, a zawiera przegląd tablicy mendelejewa.
Ale zwykła kalkulacja- ile zapłacę w markecie kupując kilka torebek sosów, zupek chińskich, a ile zapłaci się za włoszczyznę, kawałek mięsa, śmietanę i podstawowe przyprawy, które przecież stosuje się oszczędnie ( zupełnie przeciwnie, niż gotowe mieszanki, "pomysły na"- do jednego obiadu trzeba dać całą torebeczkę, za 2, czy 3 zł)
No i o smak też chodzi.
Ja mam w głowie, pod czaszką zapisany gdzieś smak truskawek, smak jabłek, smak chleba, smak śmietany... Tego smaku nie znajduję w galaretce z kolorowej torebki, w gotowym jogurcie.
Poliżcie sobie kiedyś kostkę rosołową... Naprawdę Wam ten smak podchodzi? A sypiąc wszędzie vegetę wszystko smakuje tak samo- po prostu vegetą. Bez względu na to, czy je się kurczaka, czy rybę.
Zycie jest za krótkie na banalne jedzenie ( na jakimś blogu wyczytałam)
A gotowanie to coś więcej, niż otwieranie 3 torebek, 3 puszek, 2 słoików i mieszanie z namaszczeniem w prawo. I to wcale nie jest łatwiejsze.
---------- 18:26 ----------
Dam Wam przykład zestawienia wydatków.
Jutro luby ma urodziny, chcę mu przygotować takie bardzo skromne przyjęcie.
Bardzo skromne, bo w zasadzie od grudnia nie mam zamówień i z kasą jest bardziej niż krucho.
Obmysliłam śniadanko, obiad i kilka deserów, na kolację już mam pomysł tylko na sam seks
))
Zamierzam upiec bułeczki ( takie malutkie, wielkości śliwek), bedą posypane czarnuszką, może orzechami, zobaczę, co tam jeszcze mam.
Do bułeczek masło ziołowo czosnkowe i pasta w wątróbki drobiowej z orzechami. Plus jajka, pomidory, ogórki, kiełki. ( do tego kupiłam mąkę i masło i watróbki, jajka, pomidory: 1,42+ 3,23+ 2,99+ 3,39+1,07= 8,71)
Obiad:
Krem z papryki, z kuleczkami wołowymi ( przecier z papryki i wołowina w zamrażarce), ale rosół drobiowy: marchewka, pietruszka, seler, udko z kurczaka: 0,57+ 0, 30+ 0,28+2,47= 3,62 ( zioła, wołowina z kością, przyprawy miałam)
Boczek z grila, ziemniaki, kapusta duszona z suszonymi pomidorami i grilowaną papryką ( kapusta z zamrażalnika, suszone pomidory i papryka- z własnych słoiczków; boczek ( wiem, ze niezdrowo, ale w końcu to przyjecie dla lubego, no i też będzie go mało- w sumie 400g)- 4,58, ziemniaki-1,61
Desery:
Jogurtowiec z jagodami i galaretką jagodową na hebatnikowo- czekoladowym spodzie ( jagody ze słoiczka, jogurt- 1,46, zelatyna- 1,99, czkolada- 1,39, herabtniki 0,89, masło-3,23 = 8,96
Tarta z cukinią na słodko i z różą ( konfitura z róży i cukinia o smaku ananasa- z słoiczków własnej produkcji)- mąka, jajka, masło, żelatyna ( już wczesniej w kosztach) cukier- 4,89
Pavlowa z czekoladą_ białka zamrożone ( czasem potrzebne sa tylko żółtka, a na białka nie ma pomysłu, wiec je zamrażam na zaś, w małych pojemnikach), cukier kupiony, śmietana do ubijania- 1,52, czekolada 1,39 =2,91
W sumie: 35 zł z groszami.
Kupiłam jeszcze cebule, herbatę, papier toaletowy, mleko, wode gazowaną, makaron, serek z rodzaju filadelfia, kawałek łopatki; w sumie niecałe 50 zł. To jest zaopatrzenie do przyszłego piątku ( siedziałam z kalkulatorem i paragonami z dzisiejszych zakupów.) Dokupimy jeszcze chleb, moze pomidory. Z rosołu zrobię sałatkę, albo galaretki drobiowe, zjemy rosół, póżniej tę paprykową. Pasty do smarowania pieczywa.
Ciekawe ile bym zapłaciła, gdyby kupowała kostki rosołowe, galaretki, gotowe ciasta w proszku, gotowe spody....
Tak samo Dziewczyny Wy, dajecie sobie wyciagac pieniadze z kieszeni...