Moja Amfetamina ...

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez christmas_tree » 31 mar 2011, o 17:41

Ojć, a ja się ze wstydem przyznam, że nieraz pisywałem tutaj nieźle zalany - i zazwyczaj pisałem wspaniałe i cudowne porady o wychodzeniu z fety itp. No wtopa :/
Taki mechanizm jest dość częsty - brać coś i pisać o braniu. Ja np. uwielbiałem na proszku rozkminiać bez końca moje zniszczone życie i zdrowie. Ha ha ha ha - co za sprzeczność. No i bezsens...
Niby chce się człowiek wyrwać z tego gówna, zmienić życie, a tymczasem często tapla się w błocie i roztkliwia, dzieląc włosy na czworo.

Podzielę się taką refleksją: dopóty będzie istniało niebezpieczeństwo nawrotów i same powroty do ćpania, dopóki nie rozprawimy się ostatecznie z głównym problemem, który nas pcha do ćpania. Można wyjść z nałogu, ale jeśli ten problem nie jest rozwiązany, to nałóg wisi, jak miecz Damoklesa. I w każdej chwili, szczególnie tej słabszej, może nastąpić wpadka albo nawet powrót... Ja nie wierzę, że można stać się nałogowcem bez ukrytego wewnątrz problemu - i to poważnego. Nie wierzę, że człowiek stabilny psychicznie, umiejący panować nad życiem i rozwiązywać swoje problemy, mógł wpaść w nałóg. Musiałby celowo brać czy chlać regularnie - a i tak wyszedłby z tego szybko.
Jeśli jest parcie, jeśli chce się przyćpać, golnąć, to znaczy że jest problem, nierozwiązany - który stwarza ciągłe ryzyko nawrotu nałogu. Dlatego sensowna terapia powinna być poszerzona o indywidualne kwestie psychiczne, same przykazania AA czy AN nie wystarczą.
Mnie się udało wyleźć z nałogów i zgubić chcicę - a więc to chyba jest możliwe. Fakt - zainwestowałem w bardzo intensywną i głęboką terapię, odkryłem swój problem i rozpracowałem go. I dzięki temu nie mam żadnych ciągot.
A w nowy rok wypiłem trochę szampana - z 2 lampki. Nie miałem ochoty na więcej, nie miałem kaca, ani żadnych symptomów nawrotu. Ale absolutnie nie zamierzam wracać do picia alkoholu, nawet najbardziej ostrożnego.
To tyle, pozdrawiam :)
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez narkussska_16 » 4 kwi 2011, o 12:24

WIESZ CO DESI??

MAM POWYŻEJ USZU TEGO TWOJEGO WĄTKU I TEGO, ŻE NIE ODPISUJESZ !!!
NAJCHĘTNIEJ BYM CIĘ ZESZMACIŁA ALBO JAK WOLISZ OBRZUCIŁA I ZMIESZAŁA Z BŁOTEM, WYZWAŁA OD NAJGORSZYCH BYLEBYŚ TYLKO SIĘ ODEZWAŁA:( MOJA FRUSTRACJA SIĘGNĘŁA ZENITU... JAKBYM WĄCHAŁA TO TERAZ BYM SOBIE SYPAŁA A TAK TO MOGĘ SIĘ JEDYNIE GŁOWIĆ CZEMU NIC NIE PISZESZ. CORAZ BARDZIEJ JESTEM PEWNA ŻE PŁYNIESZ....I NA TO NIE MA ODWROTU.... ;((

DO CHOLERY NAPISZ COŚ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(::(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 8 kwi 2011, o 13:52

Nie czytałam postów najpierw odpisze :)
Wróciłam 2 tygodnie temu , nie popłynęłam w fete tylko w alko.
Wydawało mi sie że jest OK ale nie jest , mam takie zmiany nastroju że hej , albo chodze przybita albo tryska energia , nikt nie wie co się ze mną dzieje , ja sama w sumie też nie wiem jedno jest pewne potrzebuje pomocy ale nie potyrafie się zmusić do tego żeby o nia poprosić .
Coś na pewno jest ze mną nie tak , chciałabym zwariować na amen albo być normalna mam dosyć tkwienia pomiędzy normalnością a szaleństwem ...

narkusska mieszkam w Bielsku-Białej szukałam jakiś fajnych ośrodków ale chyba we wszystkich już byłam i terapia do mnie nie przemówiła ...
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez pszyklejony » 8 kwi 2011, o 21:08

:) bo to tak jest, najpierw życie musi przemówić paru kopami.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez christmas_tree » 12 kwi 2011, o 18:40

ach, żeby to tylko kopsy były... czasem to jest jakiś mega spank :/
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez desiderata » 22 kwi 2011, o 11:48

Chciałam napisać że u mnie wszystko dobrze :) poradziłam sobie sama ze sobą w końcu już tyle razy to przerabiałam że się wkurzyłam i wzięłam w garść , nie zaćpałam z alko też nie przeginam jestem szczęśliwa hehe i jest mi z tym dobrze :)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ambrozja. » 22 kwi 2011, o 15:20

hehe jak chorągiewka na wietrze ;)
Ale skoro jest ok to tak trzymaj ;)
Ambrozja.
 

Postprzez desiderata » 17 maja 2011, o 13:25

U mnie dalej jest O.K, parę razy myślałam intensywnie o fecie ale po wizycie u dentysty mi się odechciało 14 zębów do leczenia ...
Z czego te z tyłu wbite w dziąsła jakieś 3 mm ...
Chyba dopiero teraz wychodzą skutki ćpania za młodu masakra jakaś.
Psychicznie czuję się rewelacyjnie, myślałam ostatnio o moim dole psychicznym i nie mam pojęcia czym mógł być wywołany.
Ważne ze jest O.K i oby tak zostało :)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ambrozja. » 21 maja 2011, o 15:37

To fajnie Desi, że nadal się trzymasz i że psychicznie czujesz sie rewelacyjnie, to najważniejsze !!!
Współczuje wizyt u dentysty, ja na szczęście nie mam z tym problemu...
...do fety mnie nie ciągnie, skończyłam z tym na zawsze, czasem przejdzie mi przez głowe taka myśl, zeby wciągnąć, ale wole o tym nie mysleć....bozziuu czy to juz zawsze będzie w naszych głowach ???????

Nie brałam już około roku...nic...ale ostatnimi czasy zauważyłam u siebie, że czasem brakuje mi słów, mam problemy z pamięcią, nie potrafie sobie czasem przypomnieć słowa, które jest proste i logiczne....czasem trudno mi sie wysłowić, zacinam się....nie jest to często, ale mi sie zdarza....
Zastanawiam sie czy to może byc skutek fety, czy to są tak zwane dziury w mózgu?? Czy to sie nie regeneruje?? Czy to może przez alkohol??
Czy możliwe, że feta uszkodziła mi coś bezpowrotnie??

Pozdrawiam !!! :):):):):):)
Ambrozja.
 

Postprzez desiderata » 24 maja 2011, o 09:33

Ja nie brałam przez 4 lata i nie odczuwałam żadnych skutków ubocznych oprócz zacinania się i jąkania, po ostatnich wpadkach pogorszyło się bardzo nie potrafię ubrać w zdania tego co chce powiedzieć brakuje mi słów, czuję się strasznie ograniczona bo zawsze potrafiłam pięknie mówić i doskonale ubrać w słowa swoje uczucia i to co chce powiedzieć.
Mam nadzieje że to minie a jak są to trwałe uszkodzenia mózgu to ...
Mózg się nie regeneruje niestety...
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez caterpillar » 24 maja 2011, o 13:09

ja tak mialam w przerwach a teraz hmm ciezko powiedziec czasem mam tak zwany niz intelektualny i nie potrafie sie wyslowic

moze warto popracowac nad pamiecia + jakas dieta z duza iloscia orzechow

to co trwale uszkodzone wiadomo nie wroci ale o resztki mozgu warto zawalczyc :wink:



wiecie ,ze botox rowniez paralizuje niektore obszary mozgu

wiec jakby co nie bedziemy najgorsze hehe

ale wracajac do tematu zauwazaylam ,ze rowniez jak troche wiecej wypije to na drugi dzien badz ze 2 tez moja glowa pracuje nie tak..nie wiem jak u Was z piciem?? ja staram sie okazjonalnie ,bo widze roznice nawet po najmniejszej ilosci alkoholu .

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Ambrozja. » 24 maja 2011, o 19:18

---------- 19:15 24.05.2011 ----------

Helow :)

No ja tak w sumie to jakieś 3 lata nic nie biorę, oprócz kilku jednorazowych wpadek, a tak zupełnie NIC to od roku....
Ale te zaniki pamieci, to mogę mieć po alkoholu, ostatnio dość duzo pije i zauważyłam, ze potem mam masakre w głowie, trudno mi sie skupić, wysłowić itd. ale potem przechodzi i nie mam problemu z wypowiadaniem się, najgorsze są te zaniki pamięci.... ;/
...w sumie ponoć każde picie alkoholu niszczy komórki mózgowe....;/

.... Wiem, że jestem alkoholiczką, bo codziennie myśle o piwie i juz długi czas mam tak, że wypijam 2-3 piwa, praktycznie co drugi dzień....stosuje metodę nagody ( czyli w tym przypadku piwo ) .... potem ślady po wypitych piwkach usuwam przed rodzicami, wiem żałosne...ale nie zamierzam sie tu żalić czy szukać pocieszenia lub rad jak z tym skończyć......staram sie teraz eliminować ten alkohol i pic tylko w weekend......Jak narazie to pierwszy tydzień postanowienia....

Oczywiście nikt o tym nie wie, codziennie chodzę do odpowiedzialnej pracy, funkcjonuję bez zarzutów....

Hhehe.....to dobrze, ze nie używam botoksu, bo wtedy to już chyba nikt by się ze mna nie dogadał ;))

A Ty Desi jak tam ??? Jak picie ??? i nie tylko ... ;/

P.S.
Dziewczyny w jakim wieku w ogole jesteście ???
Ja 26. :)
Pozdrawiam !!!!!!!

---------- 19:18 ----------

Chyba trzeba będzie zaczac więcej książek czytać, to słowa same będą nam pieknie wypływać... :):):):):):):):):)
Ambrozja.
 

Postprzez caterpillar » 24 maja 2011, o 22:08

to ja o 6 lat wiecej :wink: wiec w Twoim (boszsz.. jak to brzmi ;) )

wieku juz pwowoli konczylam "zabawe"

Ambrozja to niepokojace o czym piszesz..mam wrazenie ,ze z deszczu pod rynne wpadlas zrob cos z tym piciem , bo jak sama widzisz ...tez potrafi niszczyc.
:?

a co do botoxu itd to dolozyc do tego jeszcze takie rzeczy jak rozmowa przez komorke,zywnosc i okaze sie ,ze zaledwie 10% naszego mozgu jest zdrowa hehe
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez desiderata » 25 maja 2011, o 12:27

Haha to ja gówniara jestem w październiku kończę 22 lata.
U mnie z piciem wygląda tak że jak nie jeżdżę samochodem wypijam 2/3 piwka czasami zamiast piwa pijemy inne alkohole kiedy przychodzi weekend upijam się i nawet nie liczę ile wypiłam :)
Jeszcze w zeszłym roku nie piłam praktycznie wogule nawet nie lubiłam uczucia upojenia odkąd zmieniłam towarzystwo moje pijaństwo postępuje i to dosyć znacząco.
Ludziska są zatwardziałymi wrogami narko ale alkohol to się tam leje strumieniami.
Z feta mam problem jak idę na jakąś klubowa imprezę wtedy to mnie aż nosi żeby przyćpać a w takich miejscach nie trudno o paczuszkę.

W tym roku mam zamiar zacząć studia i aż się boje co to będzie jak wyjadę do innego miasta i będę mieszkała w akademiku ...

Książki pochłaniam tonami i gdyby nie to to myślę że mój słownik ograniczył by se do osiedlowej łaciny hehe :)

( gdyby nie te wpadki i jeden tygodniowy ciąg nie ćpała bym już ponad 5 lat ale wszystko się skasowało i liczymy od nowa :/...)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ambrozja. » 25 maja 2011, o 14:45

Do Desi..uuuu jak ja byłam w Twoim wieku hehe....to wiecie co sie ze mną działo ;/
Mam podobnie z piciem jak Ty, ale zaś nie mam takiej potrzeby brania, jak Ty...dyskoteki mnie nie ruszają, żadne klubowe imprezy też nie, ...jestem w towarzystwie osób przeciwnym narkotykom, dlatego nawet nie chce, żeby ktoś widział coś po mnie...a picie.....oj lubie, lubie sie napić.... ;/ ale też nie zdarza mi sie opijać, tak żebym zygzakiem do domu wracała... :)

Caterpillar...już nie rób sie taka stara hehe :):):) mi też zaraz 30-stka stuknie zanim się obejrzę....ja też już skończyłam takie balowanie, już dość poszalałam, wszystkeigo spróbowałam....zostało mi tylko to popijanie dla relaksu ;) Ty też miałaś problemy z narko ?????
Bardzo możliwe, że z deszczu pod rynne.... ale tak jak mówię staram się nad tym panować, bo juz od pewnego czasu łapię się na tym, że coś jest nie tak ;/ Zwłaszcza ukrywanie i picie samemu ;/ Ale wszystko jest do dopracowania ;)

Desi..odnośnie studiów ja tez ide od września, zresztą juz na drugie co prawda niestacjonarne....Ale rozwijać się trzeba ;)

Bardzo fajnie, ze sie zdecydowałaś, a co tam u Ciebie w miejscowości nie ma wyzszej uczelni ??? Z tego co pamiętam mieszkasz w dużym mieście....
Nie możesz myśleć, że jak bedziesz w akademiki to odrazu zaczniesz ćpać, nawet o tym nie myśl !!!!!!!! Myśl o przyszłości, nauce, jak zaczniesz brać to raczej studiów nie skończysz ;)

Pilnuj się Maleńka ;)
Co sie w ogóle stało, że po tak długim okresie abstynencji zaczełaś o tym mysleć i skad te wpadki ?????

Dzięki :)
Ambrozja.
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 136 gości