Co tutaj zoribć żeby znowu nie wyjść na przyjaciela

Problemy z partnerami.

Postprzez Loki86 » 16 lis 2007, o 20:48

Kochani to wychodzi z mojej niskiej samooceny. Którą na początku zupełnie zniwelowała po czym wzniosła na wyżyny moja była. Ja nie mam zamiaru nikogo trzymać krótko bo to nie pies na smyczy tylko kobieta ma swój rozum i sumienie. Jasnym jest że zawsze martwiłem się o kochane osoby ba nawet tylko lubiane. To też ludzie do mnie lgną (jak mnie rzecz jasna poznają, na co dzień podobno wyglądam na osobę groźną) hmmm czy jestem do końca kluchą sam nie wiem. Nie ma we mnie strasznej stanowczości typu "nie idziesz na tą imprezę" ja rozwiązał bym taki problem inaczej. "Baw się dobrze jak by się coś działo to zadzwoń. Ja też sobie gdzieś wyskoczę z chłopakami" Ja mam odrobinę wolności ona ma odrobinę wolności wszyscy są szczęśliwi. Ona myśli co ja tam mogę robić z kumplami a ja myślę o niej i oboje trzymamy pion ;) jak ona zadzwoni pierwsza to tym lepiej dla mnie. Wiele spraw można rozwiązywać polubownie tak by to kobieta sama siebie trzymała krótko i na wzajem.

Mój problem tkwi gdzie indziej. Ja po ostatnim związku straciłem to coś co pozwalało mi urzec kobietę zainteresować ją pod kontem związku. W tych sprawach brak mi już pewności i bezpośredniości. Gdy czegoś chcę mówię podtekstami i zawile tak by w razie czego zawsze została mi przyjaźń. Do takiego wniosku doszedłem analizując swoje zachowanie.
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Miriam » 17 lis 2007, o 18:10

Ja po ostatnim związku straciłem to coś co pozwalało mi urzec kobietę zainteresować ją pod kontem związku


bo moze jeszcze nie spotkales takiej, ktora by Cie porzadnie zainteresowala wlasnie w takich kategoriach. I moze dlatego zachowujesz sie asekuracyjnie.
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez Loki86 » 17 lis 2007, o 21:38

Wydaje mi się że jedną spotkałem nie jest mi obojętna. Jednak jest jedno małe ale ma faceta, ten związek chyli się ku upadkowi jednak nie chce zbytnio pomagać w tym upadku. Wiem że kochała tego kolesia teraz już nie wie co do niego czuje. Poczekam zobaczę może coś z tego wyjdzie a jak nie wyjdzie to znowu poczekam :D co mi szkodzi czasu mam dużo (albo i nie :])
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 600 gości

cron