rozmoczone wafle...fuuuuu:)
grubszych poszukam
a widzisz, ktorego posta napisalas do mnie?... nr 3333 - chyba trzeba wznieśc toast...
agik napisał(a):Cacanko, no tak właśnie gdzieś wyczytałam.
Czasem jeżdżę do Bielska do klientów.
Honest, a może takie "gołąbki na odwrót" by Ci szybciej poszły?
To nie to samo, ale nie ma co namawiać kogoś, kto tego nie lubi i kogo to ( jak się domyślam) frustruje, na jakieś szczególnie długie wizytowanie kuchni...
Ryż, mielone, posiekana kapusta biała, jajka, bułka tarta ( drobno posiekana ma być), może być też pekinka ( łatwiej się kroi), inne dodatki, jak do gołąbków.
Kapustę trzeba obgotować ( uprzednio posiekaną).
Uformować mielone( mięso, ugotowany na półtwardo ryż, obgotowana kapusta, przyprawy), , obsmażyć, dusić w bulionie ( zależy jakie mięso mielone, ale myślę, ze tak z 45-50 min powinno wystarczyć)
"Gołąbki na odwrót" wyjąć z płynu, płyn zachować.
Zeszklić cebulę ( z czosnkiem )) ) dodać pomidory z puszki ( żaden tam koncentrat), przyprawić, uzupełnić odstawionym płynem z duszenia kotlecików, dusić razem, zmiksować blenderem.
A jak Cię męczy robienie krokietów, to może błyskawiczna wersja, z takich grubszych wafli? Wafle lekko smarujesz wodą ( albo mlekiem). Mają tylko trochę zmięknąć i traktujesz jak naleśnik. Nadziewasz czym tam lubisz, panierujesz, smażysz.
Smakują trochę inaczej niż z tradycyjnych naleśników, ale przynajmniej wiesz, co jesz. No i mimo wszystko lepiej smakują, niż gotowe z tacki w dziale garmażeryjnym w markecie. Jeśli chodzi o oszczędność czasu- to odpada Ci cała ceremonia smażenia naleśników.
ophrys napisał(a):To ja jutro po gazetę pędzę
A w weekend na jakąś zupę od Agik się skuszę.
Tylko jaką... mmmmm....
Pomyślę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 479 gości