Zdrowo jeść

Rozmowy ogólne.

Postprzez agik » 29 mar 2011, o 16:16

Cacanka :)
Blondynką nigdy nie byłam, ale długie włosy kiedyś miałam... ;)))

paprykowa

ziemniaczanka
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Cacanka » 29 mar 2011, o 16:33

Agik! Obrazek
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez mahika » 29 mar 2011, o 16:35

ugotujesz?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Cacanka » 29 mar 2011, o 16:43

przyjedziesz?...
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez mahika » 29 mar 2011, o 16:48

:mrgreen:
mejbi :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 29 mar 2011, o 16:50

Selerową robi się tak, jak marchewkową, tylko zamiast marchewki- oczywiście seler ;))) ( seler trzeba albo skropić sokiem z cytryny, albo zanurzyć w wodzie z sokiem z cytryny, bo inaczej nieapetycznie ciemnieje. Trzeba też zbalansować smak cukrem, albo miodem ( odrobina, nie ma być słodkie, tylko ma zrównoważyć kwaśność cytryny)
Nie dodaje się też imbiru, ani ostrej papryczki, tylko biały, albo zielony piperz ( grubo tłuczony- ja tłukę w moździerzu.)
Na koniec posypuje namoczonymi rodzynkami, albo prażonymi orzechami laskowymi.
Dobrze jeszcze też smakuje, jesli do duszenia selera doda się gruszkę ( wtedy już nie trzeba dodawać cukru.) a przed samym podaniem posypie się kosteczkami sera z niebieską pleśnią ( np lazur)

Wszystkie te pomidorowo owocowe robi się tak samo.
Baza taka, jak w innych moich zupach- cebula duszona na maśle z czosnkiem, do tego pomidory z puszki ( 2 puszki na 1 litr bulionu- ma być gęste). To jest sama pomidorowa, którą mozna zabielić śmietaną i zjeść z makaronem, albo z ryżem.
Do duszenia pomidorów dodaję czasem 1-2 łyzki ananasa z puszki, albo garść malin ( maliny wrzucam do garnuszka, rozgotowuję i przecieram na sitku- wtedy te nieprzyjemnie twarde pesteczki zostają na sitku), albo pomarańczę ( bez tych białych błonek, sam miąższ).
Mleko spieniam taką końcówką do spieniania mleka ( takie ustrojstwo do kawy). Wlewam zupę do bulionówki dodaję czapeczkę ze spienionego mleka i już. Tą pomarańczową posypuję cynamonem. Gotowe.

( paro pomidor- pomarańcz- w to zdanie wkradła mi się literówka, ale byłam taka podniecona tym tematem, zę nie poprawiłam. Przepraszam, miało być "albo" to słowo "paro" to nie wiem co ono znaczy

Z cynamonem to jest w ogóle ciekawa sprawa, bo on balansuje smak i można go używac zamiast cukru. Pani doktor- cukierniczka powiedziała lubemu, zę jeśli mu trudno zrezygnowac ze słodzenia np kawy, niech próbuje z cynamonem.
Ja wszystkie zupy i sosy pomidorowe doprawiam cynamonem, zamiast cukru.
Oczywiscie- cynamonu odrobina, tak na czubku łyżeczki ( miarka " w trzy palce"), to nie ma być szarlotka, tylko zupełnie wytrawna zupa. Nie smakuje cynamonem w ogóle, ma tylko taki ciekawy, lekko orientalny smak.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Cacanka » 29 mar 2011, o 16:51

no to ugotuje- papryczkę...:)

a jak się zdecydujesz na jesień- to ziemniaczankę...:D
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez agik » 29 mar 2011, o 16:56

Monia nie lubi papryki ;)

Cacanka, a Ty gdzies blisko mnie mieszkasz, czy mi się pozdało?
Ja w Rybniku...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 29 mar 2011, o 16:56

Oj, to moze na jesień, bo za papryką nie przepadam, a za 2 dni wracam do pracy i tyle mnie widzieli :haha:
Ale ciekawa jestem Twoich wrażeń dlatego pytam :)

Co do cynamonu, to kiedyś dowaliłam do mielonego, myślałam ze to pieprz chyba. Dziiiwny smak :P
Gessler mówiła żeby dodawać, ale jakoś mi to nie podchodzi, a już na pewno nie w takiej ilości hi hi :)

Jutro w gazecie wyborczej będzie dodatek, czym nas trują.
Kupić, poczytać, zachować.
nosić przy sobie jak potrzeba ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Cacanka » 29 mar 2011, o 17:01

w Bielsku Agiczku, w Bielsku- Białej :)

ok Mahika, czekam na jesień- a potem zrobimy wyścig na piłeczkach...:D
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez mahika » 29 mar 2011, o 17:02

:lol: :twisted:
już sobie to wyobrażam, a powietrze nie chodzi?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Cacanka » 29 mar 2011, o 17:05

troszkę schodzi...:( ale pompka daje rade ...:D
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez agik » 29 mar 2011, o 20:50

Cacanko, no tak właśnie gdzieś wyczytałam.
Czasem jeżdżę do Bielska do klientów.

Honest, a może takie "gołąbki na odwrót" by Ci szybciej poszły?
To nie to samo, ale nie ma co namawiać kogoś, kto tego nie lubi i kogo to ( jak się domyślam) frustruje, na jakieś szczególnie długie wizytowanie kuchni...

Ryż, mielone, posiekana kapusta biała, jajka, bułka tarta ( drobno posiekana ma być), może być też pekinka ( łatwiej się kroi), inne dodatki, jak do gołąbków.
Kapustę trzeba obgotować ( uprzednio posiekaną).
Uformować mielone( mięso, ugotowany na półtwardo ryż, obgotowana kapusta, przyprawy), , obsmażyć, dusić w bulionie ( zależy jakie mięso mielone, ale myślę, ze tak z 45-50 min powinno wystarczyć)
"Gołąbki na odwrót" wyjąć z płynu, płyn zachować.
Zeszklić cebulę ( z czosnkiem ;))) ) dodać pomidory z puszki ( żaden tam koncentrat), przyprawić, uzupełnić odstawionym płynem z duszenia kotlecików, dusić razem, zmiksować blenderem.

A jak Cię męczy robienie krokietów, to może błyskawiczna wersja, z takich grubszych wafli? Wafle lekko smarujesz wodą ( albo mlekiem). Mają tylko trochę zmięknąć i traktujesz jak naleśnik. Nadziewasz czym tam lubisz, panierujesz, smażysz.
Smakują trochę inaczej niż z tradycyjnych naleśników, ale przynajmniej wiesz, co jesz. No i mimo wszystko lepiej smakują, niż gotowe z tacki w dziale garmażeryjnym w markecie. Jeśli chodzi o oszczędność czasu- to odpada Ci cała ceremonia smażenia naleśników.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Cacanka » 29 mar 2011, o 20:55

oooo , to zapraszam Agik, może razem coś ugotujemy w Bielsku?...:)


wafle?...jakie wafle?....

a te oszukane gołąbki od tylca można na grillu i potem dusić, czy koniecznie trzeba smażyć?...
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez agik » 29 mar 2011, o 21:09

Dziękuję, dam znać, jak będziemy się wybierać do Bielska :)

Nie wiem, czy można zrobić na grillu, ja tam bym obsmażyła, zeby się trzymały.
Pewnie można zrobić też na parze- to chyba jeszcze lepiej.

A wafle jakie? ;)
Takie waflowe ;), suche wafle tortowe, takie, jak się piszingera robi, andruty...
Są takie cienkie, ale można tez kupić grubsze. Te cienkie też można wykorzystać do krokietów, ale smakują jak namoczony wafel ;) te grubsze są lepsze.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 510 gości

cron