Slub DDA z ojcem alkoholikiem czy tez bez

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Slub DDA z ojcem alkoholikiem czy tez bez

Postprzez kasia274 » 14 lis 2007, o 21:02

Witajcie,

Za miesiąc mam ślub i wesele na ktory nie chce zaproscic mojego ojca alkocholika. Czy mam do tego prawo? Czy mam prawo powiedziec tato jesli chcesz, przyjdz na moj slub do koscioła ale nie zapraszam cie na moje wesele?

Mam 29 lat. Moj ojciec pije przez cale moje zycie. Tylko dzieki mojej mamie i moim dziadkom udalo nam sie nie pójść z nim na dno. Chociaż nie raz nam to obiecywał (straszne).

Ja wyjechałam 10 lat temu do innego miasta. Fizycznie udalo mi sie uciec. Emocjonalnie, zaledwie rok temu kiedy moja mama zdecydowała sie na separacje. Ojciec wrócił do swoich rodziców. Był na leczeniu kolejny juz raz. Żadnych zmian.

Dlaczego mam wątpliwości czy go zaprosić:

Boje sie co będzie kiedy sie dowie ze go nie zapraszam. Pewnie po raz kolejny zrobi mi awanturę i będę sie zbierała przez kilka dni. A kiedy wyjadę moi dziadkowie beda wysłuchiwać wyzwisk na mój temat- jaka to jestem wyrodna córka.

Nie zapomni mi tego do konca zycia a pewnie jeszcze bede sie z nim musiała spotkać kiedy kilka razy w roku będę u mich dziadkow.

Co powie rodzina? Czy maja racje ze ojca nalezy akceptowac i przyjmowac takim jaki jest.

Wiem ze jeśli będzie na weselu to:
- będę sie za niego wstydziła. Za to jak sie zachowuje.
- rodzice sa w separacji. Moja mama na mysl ze moze go spotkac dostaje lęków. Dla niej to będzie koszmar.
-wesele jest w odległej miejscowości i nie wyobrażam sobie kto o niego będzie dbał jak odwiezie go do domu w stanie całkowitego upojenia.

-nie wyobrażam sobie ze przyjdzie do mnie pijany,chwiejący sie na nogach i powie kochana córko i poklepie mojego męża po ramieniu.

Co mam zrobić? Boli mnie głowa, nie śpię po nocach. Kilka miesięcy temu powiedziałam sobie ze go nie zapraszam a teraz im bliżej tym bardziej nie wiem co robić. Moi dziadkowie zasugerowali żebym go mimo wszystko zaprosiła. Oni sa jego rodzicami i mocno wierzą ze może jeszcze mu sie uda.Ja już nie wierze ze mogę mu pomoc jeśli on sobie nie pomoże. Nie chce im sie urazic ale nie chce tez skrzywdzić mojej mamy,siostry,siebie.

Czy jeśli go nie zaproszę to mam sie czuć winna przed wszystkimi?

Nie chce żeby to byl najsmutniejszy dzień w moim życiu. Coraz wyraźniej czuje ze jakbym nie postąpiła i tak nie będzie tak jak powinno.

Co mam zrobić. Jak mam sie czuć.

Kasia
kasia274
 
Posty: 1
Dołączył(a): 13 lis 2007, o 19:29

Postprzez bunia » 14 lis 2007, o 22:56

Witaj Kasiu....pytasz o zdanie...otoz wedlug mnie nie masz zobowiazan wobec tego czlowieka czyli ojca....przypominam on nie wywiazal sie ze swoich :cry:
Nie trac czasu na zaprzatanie sobie tym glowy....wiesz,jestes swiadoma tego,ze nic dobrego nie wyniknie jesli go zaprosisz.....wrecz odwrotnie.
Zamknij ten rozdzial....jesli beda jakies "odglosy" w rodzinie czy wsrod znajomych to poprostu zignoruj - nie musisz sie usprawiedliwiac przed calym swiatem.
Decyzja nalezy do Ciebie ale pytalas o zdanie.
Mam nadzieje,ze wszystko sie uda tak jak chcesz i zaplanowalas....ciesz sie zyciem,teraz na Ciebie kolej !! :lol:
Pozdrawiam cieplo :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Krakowianka » 16 lis 2007, o 21:11

Kasiu,
to jest Twój dzień. Ma byc najpiekniejszy, taki jak sobie wymarzyłaś. Nie pozwól nikomu ani niczemu go zepsuć. Nie masz zobowiązn względem swojego ojca. Uważam, że na miłość, szacunek - trzeba zasłużyć. Nie przejmuj się opiniami rodziny czy znajomych. Ci którzy Cię znają i rozumieją - napewno nic złego nie pomyślą. Czasami jedynym wyjściem aby zacząć normalnie żyć, cieszyć się - jest odciąć się od złych rzeczy, koszmarów które nie pozwalają nam iść do przodu. Poza tym jest to też ważny dzień dla Twojego (przyszłego) męża, mamy, bliskich. Oni napewno będą chcieli widzieć Cię szczęśliwą i uśmiechniętą.
Niepotrzebny jest dodatkowy strach, stres, wstyd... Masz to już za sobą. Idź do przodu i pomyśl o SOBIE. Wiem jak ciężka jest odpowiedzialność za bliskich na któych mści się alkoholik, ale uwierz że oni sobie poradzą i napewno nie będą mieli Ci za złe że swój najpiekniejszy dzień przezyłaś tak jak chciałaś. Należy Ci się.
Ja wybrałam kiedyś dokładnie tak jak Ty i była to najlepsza decyzja. Ojciec może zobaczy że masz swoje zdanie, że pptrafisz postawić na swoim, ze sie go nie boisz. Po złości, zdziwieniu - może zacznie szanować Twoje zdanie?
Zyczę Ci tego z całego serca. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę że bedzie dobrze. Zaczynasz nowe zycie i zacznij je tak aby dało Ci rozpęd na całą resztę :-)))

A.
Krakowianka
 
Posty: 4
Dołączył(a): 14 lis 2007, o 22:48


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości

cron