Zdrowo jeść

Rozmowy ogólne.

Postprzez sikorka » 24 mar 2011, o 11:40

kurcze, zachwycacie mnie Dziewczyny swoja wiedza dot. dobrych i zlych dodatkow. ja na sprobe poczytalam pare skladow produktow, ktore mam w domu, ale ni w zab mi cos mowia. nie wiem czy dany skladnik jest na tak czy na nie :bezradny: a niedawno odkrylam z przypraw pieprz cytrynowy i widze ze polecaja go do ryby, wiec dzis dodam, bo mam pange - tak mi ta ryba smakuje a raczej zle rzeczy o niej slysze.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 24 mar 2011, o 11:56

Mi tylko smakowała ta "ryba" innych nie cierpię.
Ale własnie. coś jest z nią nie tak więc nie jem :)

Co do składników na produktach, to możesz zacząć od tego zeby zapisywać sobię na kartce, w zeszyciku, co zawiera np. serek danio i po kolei to co nie wiesz w necie sobie znaleźć, potem z każdym produktem będzie Ci łatwiej.

To ważne. Jesteśmy co rusz podtruwani tym gównem, byle sprzedać a potem jak nabieramy "mądrości" produkty się wycofuje!
Zauważcie teraz w reklamach, jak ważne robi się to "bez glutaminianu sodu".
Winiary żurek, biały barszcz.
Ja nie polecam wcale torebek, bo zamiast tego jest dużo innych śmieci.

Zobacz co jest w składzie tego pieprzu cytrynowego. Aż ciekawa jestem.
Na opakowaniu kamisa nie ma żadnych chemicznych składników chyba.
Ale i tak wolę sobie robić sama mieszanki przypraw. Nawet na podstawie tych specyfików z torebek.

ogólnie to dobrze ponoć, skropić rybę zwykłą cytryną, można też dokładnie wyszorowaną skórkę cytryny zetrzeć na najdrobniejszej tarce.
Lubię dodawać właśnie taką skórkę cytryny do marynat. Nadaje charakterku :)
Ostatnio edytowano 24 mar 2011, o 11:58 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 24 mar 2011, o 11:57

To tak w skrócie na temat pangi :shock: :shock:


Panga, którą sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu.

Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową.
Włoscy naukowcy po zbadaniu filetów z pangi oznajmili, że nie zawierają one prawie wcale kwasów tłuszczowych omega-3, za które dietetycy najbardziej cenią ryby. Według nich, filet z pangi to jedynie białko, sól i woda. Gorzej, że nie tylko. Mekong zbiera ścieki z ponad 100 ośrodków przemysłowych, a rozrastające się hodowle ryb jeszcze bardziej zwiększyły zanieczyszczenie wód rzeki. Wietnamczycy wsypują więc pangom coraz więcej antybiotyków i innych leków na poprawę kondycji. Hiszpanie odmówili przyjęcia kilku partii ryby z powodu zbyt wysokiej zawartości tzw. zieleni malachitowej (chemikalia te służą w hodowlach do zwalczania chorób grzybowych). Niektórzy wietnamscy producenci, nie wahają się przed potraktowaniem filetów chemicznymi dodatkami (m.in. polifosforanami), które absorbują wodę i zwiększają wagę gotowego wyrobu. Biorąc pod uwagę, że tzw. glazura (zamarznięta woda na wierzchu) to nawet 20 proc. wagi filetu w sklepie, razem z pangą klient kupuje do 40 proc. wody z Mekongu. :shock: :shock:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez mahika » 24 mar 2011, o 11:58

o fuj. :]
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 24 mar 2011, o 12:13

Obrazek
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez ophrys » 24 mar 2011, o 12:48

Goszka napisał(a):Jejjj :!:
Ophrys,przepraszam że nie zauważyłam,nie doczytałam :oops:


Ej, bez przesady, to Mahika tu jest ekspertem. Ja tylko miałam w tamtym momencie trochę czasu na próby przypomnienia :wink:

ewka napisał(a):No dawajcie Dziewczyny jakieś super przepisy!


To pozostając w temacie rybnym - może być ryba w sosie kokosowym? :)

- 50 dag filetów z tłustej ryby (najlepiej świeżych, mrożone dobrze odcisnąć)
- 2 ząbki czosnku, 1 cebula
- 2 łyżki soku z cytryny
- przyprawy po pół łyżeczki - pieprz, kminek, kurkuma, kolendra, pieprz cayenne
- łyżeczka cukru
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- szklanka mleka
- 3 łyżki oleju, sól

Zagotować mleko, wsypać wiórki do gorącego i odstawić. W tym czasie posiekane czosnek i cebulę utrzeć z solą i resztą przypraw na jednolitą pastę. Przesmażyć w garnku pastę na oleju, odcedzić mleko usuwając wiórki a mleko dodać do przesmażonej pasty. Dodać cukier i sok z cytryny, włożyć pokrojoną w dzwonka rybę. Gotować około 20 min (w zależności od ryby i wielkości kawałków).
Podawać z ryżem gotowanym z łyżeczką curry.

Smacznego :D
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez mahika » 24 mar 2011, o 13:19

he, a może być pierś z kuraka zamiast ryby?
Przepis świetny! Bardzo lubię kokos.

Ej, no bez przesady, jaki ekspert. Najwyżej fanatyk - amator :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 24 mar 2011, o 13:37

Ophrys, no ja spróbuję. Dzięki;)

A do kotletów z fasoli to jaki sosik polecacie? Bo jutro będę robić.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 24 mar 2011, o 13:42

Na ciepło czy na zimno?
Na zimno czosnkowy a na ciepło grzybowy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ophrys » 24 mar 2011, o 13:44

Mahika, kurczaka tak nie robiłam, ale myślę, że jakby go pokroić w kostkę i przed duszeniem leciutko przesmażyć żeby zbyt suchy nie był, to chyba będzie OK :roll: :lol:

A na kotletach z fasoli nie znam się zupełnie :(

W ogóle jakoś ze strączkowymi mi nie po drodze, więc chętnie bym poczytała jakieś proste przepisy. Męczy mnie to moczenie całymi nocami, a potem gotowanie przez godziny...
Ale może to tylko wyobrażenie takie mam :twisted:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez ewka » 24 mar 2011, o 13:44

Super, dzięki:)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 24 mar 2011, o 13:46

ha, no masz takie wyobrażenie :)
Bo jak przez noc namoczysz, a potem wstawisz i zajmiesz się czymś innym, to nawet nie zauważysz kiedy będzie miękkie.
Ja nawet lubię tak sobie ugotować i same podjadać, takie chipsy 8)
I wiesz co jeszcze? popijam tą wodę od gotowania troszkę. bo myślę że ona zawiera cenne składniki, no ale tego pewna nie jestem.
Strączkowe solę odrobinę, tuż przy końcu gotowania, albo wcale.

Ogólnie myślę że taka woda od gotowania warzyw zawiera dużo cennych, wypłukanych z warzyw składników.
Na parze coś nie chce mi się robić.
A najlepsze to surowe :)
Ostatnio edytowano 24 mar 2011, o 13:50 przez mahika, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 24 mar 2011, o 13:46

ophrys napisał(a):Męczy mnie to moczenie całymi nocami, a potem gotowanie przez godziny...

"Zacznij od robienia tego, co konieczne. Potem rób to, co możliwe i nagle okaże się, że robisz rzeczy niemożliwe."

:tak:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez blanka77 » 24 mar 2011, o 14:07

Z mlekiem kokosowym bardzo dobrze smakują krewetki :D
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez ophrys » 24 mar 2011, o 14:18

ewka napisał(a):
ophrys napisał(a):Męczy mnie to moczenie całymi nocami, a potem gotowanie przez godziny...

"Zacznij od robienia tego, co konieczne. Potem rób to, co możliwe i nagle okaże się, że robisz rzeczy niemożliwe."

:tak:


:oops:

Dobra, to w weekend robię kotlety z fasoli. Przepis poproszę :prosi:


Ja staram się wodę z gotowania warzyw wykorzystywać do innych potraw. Np do zupy, czy jako podstawa sosu. Czasem po prostu zamykam do słoika na gorąco i do lodówki. Za parę dni jest jak znalazł.
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 516 gości

cron