koniec mojego zwiazku

Problemy z partnerami.

Postprzez ophrys » 22 mar 2011, o 13:36

zagubiona0 napisał(a):mam ochote jutro zeby poczuc sie lepiej widzac ze jemu jest przykro.


A naprawdę myślisz, że jemu będzie przykro? :shock:
Przecież nie było w wielu innych przypadkach.

Przemocy nie usprawieliwia NIC!

To jest TYLKO 1,5 roku Zagubiona. Masz przed sobą całe życie. A takie wspólne życie jak on Ci fundował do psu o d*pę potłuc.

Uciekaj jak najszybciej i zajmij się samą sobą. On nie jest wart nawet jednego dnia z Tobą :pocieszacz:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez sikorka » 22 mar 2011, o 13:58

zagubiona, moge Ci tylko powiedziec ze masz to na co czekalas. od samego poczatku facet pokazywal Ci sie od swojej prawdziwej strony, a Ty udawalas ze deszcz pada. a nie padal - wyzywal sie, upokarzal, awanturowal sie, olewal na kazdym lroku, mial Cie za szmate, w ktora moze sie wytrzec. poszukaj szczescie przy kims innym, on na Ciebie kompletnie nie zasluguje. nie ogladaj sie za siebie. jesli zal Ci tego czasu, to ja Cie rozumiem, bo to byl stracony, zmarnowany czas. sama go sobie marnowalas bedac z tym alkoholikiem. ciesz sie ze uderzyl Cie teraz a nie po 5 latach z dzieckiem na rekach :pocieszacz:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 22 mar 2011, o 14:18

A ja się nie cieszę.
I jest mi przykro ze doświadczyłaś tego wszystkiego :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 22 mar 2011, o 14:23

Współczuję zagubiona, bardzo.

Chyba czas najwyższy podjąć radykalną decyzje. Może na początku nie być kolorowo, ale jak się uwolnisz od tyrana to już będzie o niebo lepiej. Głowę będziesz miała spokojniejszą i zajmiesz się w pełni tym, co robisz teraz "mechanicznie".
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez ewka » 22 mar 2011, o 14:39

Emocje... no jasne, że są. Dziwnie byłoby, gdyby ich nie było.
przenocowac gdzie bym miala. owszem. ale to kropla w morzu przy przeprowadzce

No widzisz, zawsze to jakiś początek nowego. Wierz mi, że jeśli poprosisz o pomoc, to ją dostaniesz. Nie poprosisz, a przy tym będziesz grać, że wszystko jest pięknie... to jej nie dostaniesz.

I myślę, że lepiej byłoby, gdy podejmiesz jakieś radykalne kroki DLA SIEBIE... a nie po to, aby jemu zrobiło się przykro.

Masz w sobie tę pewność i gotowość, by to wszystko pieprznąć? Bo mnie się wydaje, że nie masz. Jeszcze nie masz. Chcę się mylić.

Bardzo fajnie, że nie odpuszczasz nauki. Ciężko, wiem... ale przecież będzie lepiej Zagubiona, wiesz? Będzie lepiej. Zobaczysz. Tylko nie pękaj.

Można ten czas uznać za stracony... można też jakąś korzyść z niego wyciągnąć. Np zyskujesz wiedzę, jak rozpoznać niezrównoważonego osobnika... bo drugi raz już tak nie wdepniesz.

Trzymam kciuki!!!
:ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez caterpillar » 22 mar 2011, o 14:44

Zagubiona ja w piatek bede widzial sie z Abss jak masz ochote wpadnij moze cos sie wymysli co 3 glowy to nie jedna.. przemysl, pomysl i daj znac.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Księżycowa » 22 mar 2011, o 16:08

Ja myślę, że nawet gdybyś miała przerwać szkołę, to i tak byś nie straciła dużo... Jeśli będziesz miała możliwość, to pewnie kontynuuj. Myślałam, że mówimy o sytuacji kompketnie bez wyjścia :wink:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez limonka » 22 mar 2011, o 18:23

kasiorek43 napisał(a):Ja myślę, że nawet gdybyś miała przerwać szkołę, to i tak byś nie straciła dużo... Jeśli będziesz miała możliwość, to pewnie kontynuuj. Myślałam, że mówimy o sytuacji kompketnie bez wyjścia :wink:
pozwole sie nie zgodzic...sama wiesz jak potem jest ciezko erocic do szkoly..a bez szkoly nie posuwasz sie do przodu tylko "machasz szmata"....
zagubiona szkloy NIE PRZERYWAJ chyba ze nie bedzesz miala na kromke chlebe lub musiala spac pod mostem!! szczegolnie tego roku!!!! a co do zwiazku dziewczyny ci daly ci super rady...nie wystawiaj sie na wiecej!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Księżycowa » 22 mar 2011, o 19:39

Limonko mnie chodziło o taką właśnie ekstremalną sytuację. Myślałam, ze zagubiona na prawdę wyjścia nie ma... jeśli jest, to bym też nie przerywała, ale wydawało mi się , ze przedstwia to inaczej... tyle...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez mahika » 22 mar 2011, o 19:40

Też bym obstawiała nie rzucanie szkoły.
To jest taki pozytyw tego co robisz, Twojego życia. Zaprocentuje w przyszłosci.
Wiesz ze martwię sie, że coś ci teraz jak cię nie ma na forum, zrobił?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Księżycowa » 22 mar 2011, o 19:41

Z tego co wiem, to zagubiona wróci wieczorkiem, spokojnie :wink: też mam taką schizę...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez mahika » 22 mar 2011, o 19:55

dzieki... tak też myślę że wróci.
Ale lepiej niech się melduje teraz chwilowo chociaż :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez caterpillar » 22 mar 2011, o 22:14

jesli komus zalezy to wroci do szkoly mysle ,ze nie warto tez przeginac ludzie sa w roznych sytuacjiach i czasami rok offa dobrze zrobi..no wszystko zalezy od czleka.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez smerfetka0 » 22 mar 2011, o 22:52

co do szkoly jestem zdecydowana ze jej nie odloze, po prostu mi sie to nie kalkuluje bo i tak bede musiala zaplacic za ten rok. pomysle jak bede w sytuacji kryzysowej, ale w takiej sytuacji moge liczyc na wsparcie rodzicow, zlotowka do funta ma sie nijak ale tyle mi pomoga, paczke z zarciem rowniez moga wyslac.


dzisiejszy dzien uwazam za wygrany, nie odebralam zadnego telefonu od niego. nie ugielam sie pod jego przeprosinami.

potrzebuje kilku dni..oczywiscie bez niego.. na ochloniecie z emocji zeby w nerwach nie podejmowac zadnej decyzji o kolejnym kroku

czuje sie fatalnie, i strasznie zdolowana.

pierwsze zaoszczedzone 'luzne' pieniadze ida na bilet do polski zaraz po egzaminach, musze zobaczyc moja kochana rodzine.


strasznie chcialabym zeby dotarla do niego wiesc o koncu, zeby sie wkurwil olal i ignorowal mnie myslac ze przyjde.. wtedy bylo by mi latwiej, bo tak jego lamenty wyprowadzaja mnie z rownowagi i rozpraszaja we wszystkim.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 22 mar 2011, o 22:58

tak własnie robią damscy bokserzy, alkoholicy itp jak tracą grunt pod nogami, czyli swoją ofiarę do znęcania się :(
Abs podawała takie fajne artykuły kiedyś. Moze jak przyjdzie to podrzuci link, tam bardzo madre rzeczy piszą.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 134 gości

cron