magie ciesze sie ze sobie radzisz ! i planujesz number 2!!!!!!!! ile ma starszy cos kolo 17 msc?? pamietam ze razem bylysmy w ciazy:)Megie napisał(a):a ja tu zagladam czasem i nie wiem o czym rozmawiacie..
szkodliwe skladniki, pieczenie chleba, robienie wedlin...
fajnie jak sie ma czas..
ale szkodliwe skladniki+ tego ciezko sie dopatrzec na 100%...musielibysmy wszystko samemu uprawiac i hodowac zeby miec 100% pewnosci..
ja nie mam zamiaru popasc w paranoie i do lasu wyprowadzic sie tez nie zamierzam..
mojemu mlodemu znowu zeby ida,..kiepsko spi..a ja tone w materialach i sie ucze..mój M pracuje na nocki..wiec mam jeszcze mniej czasu..
pochwale sie..chcemy miec dzidiusi nr, 2 na 100% al gdzies za pol roku moglabym zajsc w ciaze, zeby skonczyc podyplomowke przed porodem..
mam nadzieje ze dam rade ze stresem i niewysiade po drodze..
mam nadizeje! jak nie to klaspa!zagubiona0 napisał(a):skoro limonka kaze to chyba odstawie zreszta zjadlam ostatni jakies pol godziny temu :p
wazne zeby sie pilnowac ale nie dac zwariowac
[/b]
Bianka napisał(a):---------- 23:06 17.03.2011 ----------
Magie no to życzę powodzenia:)
Co do paranoi, ja uważam że możemy zmieniać to na co mamy wpływ, w sklepie wybierać te mniej szkodliwe i tyle...
---------- 23:22 ----------
Dziś moje dziecko dostało pierwszy raz bułkę,ma tylko dwa zęby i takie kawały odrywała że musiałam zabierać:) była zachwycona:)
A wczoraj pierwszy raz stanęła sama trzymając się nocnika i przy kanapie:)
A mój skończył 16 lat i to jest dopiero jazda
tak konsekwencja , konsekwencja i konsekwencja:) czasem jest ciezko..ale warto:) jakbym nie byla konsekwenta to czarno to widze:)Justa napisał(a):Megie, nie chcę Cię zmartwić, ale u nas (2 lata i 2 m-ce) bunt jak się zaczął, tak trwa z różnym nasileniem - są okresy względnego spokoju, później znowu bardziej emocjonalne. Jedno, co mogę Ci poradzić - to KONSEKWENCJA - jak ustalicie, że czegoś nie wolno, to tego się trzymajcie i nie ulegajcie ze względu na płacze i lamenty dziecka - bo to tylko będzie nakręcać machinę. Ja też w trudniejszych momentach pozwalam się wyzłościć i wypłakać synkowi - u takich dzieci emocje bywają tak silne, że czasem trudno im je ogarnąć (jak spojrzałam na to z tej strony - tzn. że mojemu dziecku tez jest wtedy trudno, bo nie umie poradzić sobie z ogarniającymi je emocjami - to jakoś mi łatwiej odnieść się do sytuacji i mądrze wesprzeć).
Cat, nie chcę nic mówić, ale i mój dwulatek umie pyszczyć - ledwo toto od ziemi odrosło, a już takie wyszczekane, że hej. Ciekawe, co będzie dalej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości