nie wiem. Nie jestem niestety dietetykiem.
Wiem tylko tyle co mi napiszą na opakowaniu.
staram sie zdrowo odżywiać BEZ CHEMII, ale nei wiem co na prawdę tkwi w jajkach.
Mnie już obojętne czy schudnę czy nie, byle bez chemii, którą
ograniczam czytając ledwo dostrzegalne napisy na opakowaniach i znam pare najbardziej szkodliwych symboli E, oraz co to takiego te magiczne słowa, glutaminian sodu, aspartam, azotany itd.
A o cholesterolu to wiem tyle co Ty. Raz mówią że dużo, raz że mało...
Tak jak we wszystkim najważniejszy jest umiar. jedno, 2 czy nawet 3 jajka w tygodniu nie powinny znacząco podnieść cholesterolu.
Ophrys, u nas dynia zniknęła zaraz po 1.11. Zdążyłam odłożyć jeszcze parę, takich 2 kg, niedawno zjadłam ostatnią. One świetnie się przechowują, są bogate w witaminy, bardzo nawet.
Można wykorzystać ją w całości.
Zaczynając od pestek,
poprzez te nitki ze środka, które miksowałam i robiłam sok,
miąższ wiadomo, wielkie możliwości
a skórki z takiej dyni smażyłam w głębokim tłuszczu. Takim sposobem prawie nic sie nie marnowało
Wyrosło mi 8 sadzonek tej malej dyni i 5 makaronowej. Zobaczymy co z tego będzie.