Rodzice, pomóc mamie...

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 15 mar 2011, o 19:27

Ja tam wierzę że będzie dobrze :)

Wiem też ze są osoby rozkapryszone które tylko wydziwiają, kwękają, jęczą z byle powodu, bo zawsze miały wszystko na tacy podane, ze każdy jest bebe kiedy tylko sie z taką osobą nie zgodzi, ledwo od ziemi odrośnie i chce rządzić itd.
To zawsze wyjdzie w praniu.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez smerfetka0 » 15 mar 2011, o 20:40

ja malo sie udzielam w watkach bianki ale jakos zawsze ja cenie i podziwiam i zawsze sledze co pisze. trzymam za ciebie kciuki
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Bianka » 16 mar 2011, o 00:48

dzięki:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 16 mar 2011, o 01:07

Woman jestem zaskoczona tą rozkapryszoną i z muchami w nosie?? jak to? skąd to?


moze jest tak ,ze ktos kto nie doswiadczyl depresji tj Woman i ja patrza na takich ludzi przez swoj pryzmat (jak pisze Woman)

nie widze w wypowiedzi woman niczego krytykujacego, w zasadzie bianko ja czesto mialam dosc podobny obraz Ciebie ..no moze nie muchy w nosie :wink: no nic na to nie poradze, nie moglam zbytno zrozumiec tych wiecznych Twoich problemow, nakrecania sie itd ale jak widac czlowiek cale zycie sie uczy :D ze nie kazdy radzi sobie jednakowo.

wiec to co dla mnie bylo proza zycia (jak juz ktos wspomnial) dla Ciebie problemem i mysle stad ta opinia.

tak juz dawno chcialam sie z tym podzielic a ze nadarzyla sie okazja..to pisze .
Mam nadzieje ,ze Cie nie urazilam :kwiatek2: nie taki moj cel.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Bianka » 16 mar 2011, o 11:39

Spoko Cat...

Jeszcze pare osób tu napisze i się okaże że nikt mnie nie rozumiał i w sumie o problemach nie ma sensu pisać, jedynie topik Macierzyństwo dla relaksu ma sens ( z moich topików)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 16 mar 2011, o 13:45

jedni zrozumieja od razu inni potrzebuja troche czasu ,zeby pojac ,ze cos moze byc dla kogos problemem albo z czego ten problem wynika.

Nie masz tak w stosunku do innych ludzi?

nie obruszaj sie ja sobie z tym radze ;) a jak widac wiele osob od samego poczatku towarzyszy Ci i stara sie pomoc wiec nie przekreslaj tego...bo ja i woman mialam inny odbior Twojej osoby.

Mysle ,ze wzielo sie to stad ,ze rowniez jako matka i kobieta zajmujaca sie domem u ktorej roznie bywalo z kasa nie postrzegalam az tak swoich problemow.

ale tak jak pisze JA nie doswiadczylam tych chorob,ktore Ciebie siegnely i pewnie stad to sie wzielo.

no nie wiem co jeszcze napisac...bo wyszlo na to ,ze zle pisac szczerze

:) no mam nadzieje ze to rozumiesz

pozdrawiam!

p.s. nie musimy tego walkowac juz :P bylo minelo
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 16 mar 2011, o 16:07

Trzy osoby to nie jest "wszyscy" ani "nikt"
Jak sie dzis czujesz?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 16 mar 2011, o 16:26

Blanka, miło, że dziewczyny podzieliły się swoimi spostrzeżeniami, to bardzo uczciwe z ich strony, taki wyraz szacunku moim zdaniem. Ale mam wrażenie, ze teraz załączył się Tobie mechanizm obronny - ucieczka. Mam rację? Najchętniej bys zwiała z tego forum?
Ważne jest to co myśla o Tobie inni, dobrze, jak szczere opinie stanowią podstawę do jakiejś refleksji, ale najwazniejsze jest to, jak Ty siebie widzisz, jaka jesteś. Jesli opinie innych będą Cię dołowac to ne wiem czy zaznasz szczęścia, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś kto inaczej bedzie Cię odbierał, a nawet źle. Nie ma osób lubianych przez wszystkich. Nawet Jan Paweł II miał przeciwników.
Pomyśl o tym.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 16 mar 2011, o 17:58

---------- 16:46 16.03.2011 ----------

Tak Honest załączyła mi się ucieczka..ocenianie Honest, krytykowanie jakby nie było nie jest wyrazem szacunku moim zdaniem...
Ja po prostu zwątpiłam w to gdzie jestem, co robię i po co...przecież to jest forum psychologiczne to raz, dwa to forum które kiedyś uratowało mi życie i co jak co nigdy tu nie musiałam przywdziewać tej maski którą muszę nakładać w realu, nie musiałam się bać że ktoś mnie będzie oceniał i nie rozumiał...
Cat nie mam tak w stosunku do ludzi bo wiem że problemów się nie wartościuje np że Zosia która chce się zabić ma większy i prawdziwy problem niż Basia która boi się iść do pracy bo coś tam, wiem że dla każdego jego problem jest największy bo sam musi się z nim zmierzyć...nie ryzykuję takich ocen bo nie znam tak dobrze osoby, nie wiem jaką ma przeszłość i co wpływa na taką postawę...

...

---------- 16:58 ----------

Mahiko zle się czuję...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 16 mar 2011, o 18:18

:( :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sansevieria » 16 mar 2011, o 21:25

Hipochondryczna, wiecznie skwaszona dziewczynka z muchami w nosie" :)

Hipochondria jak wiadomo polega na wyszukiwaniu w sobie chorób oraz dolegliwości. Służy na ogół wywołaniu zaintersowania własną osobą, zainteresowania nieosiągalnego normalnymi sposobami. Dziecko hipochondryczne = dziecko zaniedbane
wiecznie skwaszona = pozbawiona radosci i chęci życia, nie znajdująca powodów do zadowolenia. Nikt się taki nie rodzi. I nikt się taki nie staje bez powodu.
Z muchami w nosie - wedle słownika: złoszcząca się, niezadowolona bez powodu. Minimalizujące i ośmieszające określenie. Informacja "nie wprost" - nie masz problemu, nie jest ci przykro, smutno czy źle, to co czujesz nie jest "prawidłowe", nie powinieneś czuć tego, co czujesz.
Mówienie komuś rzeczy przykrych i krytycznych z miłym uśmiechem to wysyłanie sygnałów niewerbalnych sprzecznych z treścia przekazu. Powoduje u odbiorcy uczucie zamętu, niejasności co do prawdziwej treści przekazu.

Jak czuje się ktoś przewlekle chory, nie mający bezpieczeństwa materialnego, uwikłany w liczne kłopoty i zawirowania emocjonalne członków najbliższej rodziny i sprawujacy stałą opiekę nad malutkim dzieckiem przeczytawszy, że ktoś z założenia życzliwy widzi go jako osobę hipochondryczną, skwaszoną oraz niezadowoloną z byle powodu?

Ponieważ zgodnie z pkt. 4 regulaminu tego forum "nie wolno osądzać, krytykować, oceniać" - nie robię tego.

Biance włączył się mechanizm obronny - uciekać. I ja sie wcale nie dziwię. Chyba też by mi się włączył :?
A co do tego czy wolno pisać szczerze, Caterpillar, to moim zdaniem wolno. Co nie oznacza - zawsze koniecznie należy. Bo ci, którzy szukają wsparcia mają swoje smutne, straszne i tragiczne historie, z których czytający znają tylko część ujawnioną na forum. Nie znają zaś całości. Ja do tej pory nie wiedziałam, że Bianka ma za sobą aż tyle cierpienia :(
"Słoń, powiem szczerze, jest z całą pewnością zwierzęciem beznogim, długim i giętkim" jak rzekł pewien ślepiec, mający możliwość dotknięcia tylko trąby....
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez mahika » 16 mar 2011, o 21:57

Pięknie powiedziane.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez caterpillar » 16 mar 2011, o 22:26

Dzizas powiedzialam o SWOICH odczuciach

Sans nie musisz mnie pouczac i mam wrazenie ,ze popadacie w lekka paranoje :?

chyba wyrazie wyjasnilam skad taki obraz


normalnie zatkalo mnie
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sansevieria » 16 mar 2011, o 22:59

Caterpillar, napisałam co uważam o szczerym pisaniu. Jesli się czujesz pouczana to zapewniam, że pouczanie Cię nie było moją intencją. Co jasno pokazuje, że zamiar nadawcy nie oznacza odbioru zgodnego z jego intencjami. Taki truizm mi się nasunął... :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Bianka » 16 mar 2011, o 23:18

---------- 22:08 16.03.2011 ----------

caterpillar napisał(a):
Mysle ,ze wzielo sie to stad ,ze rowniez jako matka i kobieta zajmujaca sie domem u ktorej roznie bywalo z kasa nie postrzegalam az tak swoich problemow.




Cat tylko że ja jestem inną osobą, moje problemy to nie tylko kasa i brak stabilizacji a cała masa innych...nikt nie miał tu okazji zajrzeć do mojego wnętrza i przeanalizować przeszłość która złożyła się na to jakie teraz mam problemy...

Nie zawsze napisanie w swoich odczuciach jest na miejscu, a tym bardziej sprowadzanie kogoś do parteru bo tak się poczułam, poczułam się bardzo zle a to dlatego że było to w taki sposób napisane i bardzo mi się podoba jak ujęła to Sans, lepiej bym tego nie zrobiła:

"Minimalizujące i ośmieszające określenie. Informacja "nie wprost" - nie masz problemu, nie jest ci przykro, smutno czy źle, to co czujesz nie jest "prawidłowe", nie powinieneś czuć tego, co czujesz.
Mówienie komuś rzeczy przykrych i krytycznych z miłym uśmiechem to wysyłanie sygnałów niewerbalnych sprzecznych z treścia przekazu. Powoduje u odbiorcy uczucie zamętu, niejasności co do prawdziwej treści przekazu. "

---------- 22:18 ----------

A w ogóle to czemu ja akurat dostałam taką ocenę w twarz? na forum "depresji" pełno takich z "muchami w nosie" :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 313 gości