Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez mahika » 14 mar 2011, o 23:32

Wielokrotnie o tym pisałam :D
Koszenila jest barwnikiem naturalnym, ładnie brzmi, a to robale :P
E 120 ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Jaga82 » 14 mar 2011, o 23:35

Dziewczyny-i co teraz?! Ja uwielbiam jogurty malinowe (czerwone)!!!! Mam je jeść ze świadomością, że wcinam robaki?!
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez Honest » 14 mar 2011, o 23:41

mahika napisał(a):Wielokrotnie o tym pisałam :D
Koszenila jest barwnikiem naturalnym, ładnie brzmi, a to robale :P
E 120 ;)



Nawet fotkę wstawiłaś :) okropnośc :lol: Ja już nie jem - z bólem serca :(
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Bianka » 14 mar 2011, o 23:49

Spokojnie, są jeszcze takie bez:) ale są w mniejszości:) moje ulubione niestety odstawiłam:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 15 mar 2011, o 00:03

Sprawdź etykietę. Najczęściej trskawkowe.
Wiśniowe są juz barwione betaniną, czyli wyciągiem z buraka. niestety zawierają azotany i są niezalecane dla dzieci. Dorosły wydali całkowicie z moczem.
Koszenila jest też w cukierkach czerwonych, landrynkach, żelkach, malinkach...

Ja polecam jogurt naturalny, np. z bananem, albo tartym jabłkiem, gruszką, lubię też rodzynki sobie dodać.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sansevieria » 15 mar 2011, o 00:05

Jaga82 napisał(a):Dziewczyny-i co teraz?! Ja uwielbiam jogurty malinowe (czerwone)!!!! Mam je jeść ze świadomością, że wcinam robaki?!

Spróbuj wyprzeć ze świadomości. Trujące nie są. Występują w stanie mocno przetworzonym. A poza tym ludzie jadają nie takie rzeczy jak koszenila i wielce sobie to chwalą jako znakomite żródło białka, zacne również smakowo. "Nie dajmy się zwariować", jak to wielce rozsądnie Limonka napisała w tym wątku nieco wyżej. :D
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez mahika » 15 mar 2011, o 00:10

no, ale etykietki warto czytać i wybierać rzeczy które nie są naszpikowane E "coś tam" i np. glutaminianem sodu.
A dzieciom można odpuścić np. azotany w jogurtach, sans.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 15 mar 2011, o 00:12

Poza tym wyparcie to chyba nawet w kwestii jogurtów nie jest dobra sprawa. Albo się to je, albo nie, nie ma co siebioe oszukiwac.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Sansevieria » 15 mar 2011, o 01:02

Ja to tylko nieśmiało w kwestii punktowo całkiem naturalnych przecież i nietoksycznych stworów czyli koszenili :)
A poza tym jako twór archaiczny, wręcz przedpotopowy, lepiej się nie będę mądrzyć. Za czasów gdy moje dziecie było małe jogurty praktycznie nie istniały ani jedzonko w słoiczkach, oliwka dla dzieci dobrze jeśli była w ogóle jakakolwiek, pampersy się pojawiły jak Młoda z pieluch wyrosła. Ja w ogóle nie miałam szans na jakieś wybory, których Wy dokonujecie. Nie wspominając o poziomie higieny w PRL czyli czasach mojego dzieciństwa. Zwyczajnie jestem z innych czasów. A skoro dożyłam do dziś i jak na swoje lata mam się nad podziw dobrze, ewidentnie nie jestem podatna na pewnego rodzaju rozumowanie czy zastanawianie się :D
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez caterpillar » 15 mar 2011, o 02:07

no tak sans ale moja stara ciotka ma zwyczaj mawiac "my to na przedwojennym gownie wychowani a wy na betonie i dlatego my zdrowi" :wink:

i zgodze sie! jak moj dziadek opowiada mi swoja mlodosc to az mi wlosy deba staja hehe ile razy mial nogi poprzebijane (na gnoju widlami!), odbite, bo dzieciaki od MARCA na bosaka juz lataly po dworze a przeciez zero spirytusu czy wody utlenionej. Nie bylo jogurtow ..czasem nie bylo co jesc zwlaszcza w zimie...i co tez zyje :D

mysle ,ze najgorszym skutkiem uboczym wspolczesnego swiata jest chemiia ,przetworzona zywnosc, i zanieczyszczenie srodowiska :?

ja tez pamietam swoje dziecinstwo ,cuda sie robilo,dziwne rzeczy sie jadlo i jest ok :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Bianka » 15 mar 2011, o 09:09

Sans w tamtych czasach jedzenie było zdrowsze:) nie trzeba było się nad niczym zastanawiać, może my jak będziemy w Twoim wieku przez tą chemię całą, zanieczyszczenia nie będziemy się mieć tak dobrze :? Podobno jest bardzo dużo poronien teraz, problemów z zajściem w ciążę itp z powodu tego całego g... które nas otacza..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Sansevieria » 15 mar 2011, o 10:39

Jedzenie to może i zdrowsze było za czasów dawniejszych. PRL mojego dzieciństwa już poznał "dobrodziejstwa" tuczu przemysłowego oraz nawozów sztucznych w całej pełni, przy czym zanieczyszczaniem środowiska nikt się jeszcze nie przejmował. Zdrowsze to było jedzenie wiejskie od zacofanych gospodarzy, ale oni z kolei mieli higienę za nic, i sama nie wiem czy lepsze było mleko od krowy karmionej chemią z dodatkiem antybiotyków(gospodarstwo "nowoczesne") czy od utytłanej we własnym (...) (gospodarstwo "starego typu"). Pod tym względem to akurat jest lepiej niż było. Może z wyjątkiem pożywienia mofyfikowanego genetycznie, którego akurat chętnie bym unikała, ale się nie da. A z kranów płynęła woda nawet zgodnie z ówczesnymi normami jakości co najwyżej przemysłowej, zaś mineralną co najwyżej "rzucali", rzecz jasna wyłącznie w sezonie.
Coś Caterpilallar w tym jest, co wspominasz. Jedzenie dziwnych rzeczy i w sumie w porównaniu z dzisiejszymi zaleceniami to bardzo mało higieniczne życie. Po prostu się nie dało inaczej. Ale alergie były rzadkością, a dziś... :( . Chyba dlatego niespecjalnie czuję te klimaty wczytywania się z zawartość różnych produktów i dezynfekowania wszystkiego wokół. Zgodzę się w całej pełni Caterpillar - chemia, przetworzona żywność, zanieczyszczenia, ble...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Bianka » 15 mar 2011, o 11:01

No alergie właśnie od tej chemii całej podobno...zanieczyszczenia były ale nie takie jak teraz, sama pamiętam ile było samochodów na osiedlu, trzy na krzyż:/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 15 mar 2011, o 11:08

trzeba poczytać w necie, podawałam kiedyś strony, co można jeść, a co nie. zapisać sobie ściągawkę, w portfelu nosić, sprawdzać etykietki. Ja robię już to mechanicznie. i nie zajmuje mi to dużo czasu w sklepie, tylko chwilę.
Każdy ma wybór. Sams wybiera co innego, ja co innego.
Inni mogą podjąć właściwą dla siebie i najbliższych decyzję.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 15 mar 2011, o 12:04

Też mam takie ściągawki Mahika:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości