Jaga...
chce dac Ci rade, choc szczerze mowiac wcale nie wiem, czy jej potrzebujesz
ja sama po porodzie tez potrzebowalam pomocy mamy, choc niby mialam meza...ale pracowal od 7 rano do 7 wieczorem i ciagle wyjezdzal sluzbowo.
A poniewaz 1tydz po porodzie przeprowadzilismy sie do nowego miasta, to nikogo nie znalam ..bylam jak palec..sama
ok..a teraz ta moja rada
napisalas.
i może mama powie-'odpocznij sobie-ja zrobię obiad' Smile
DOKLADNIE tas samo MYSLALAM1
A WIESZ JAK BYLO???
MAMA ZAJMOWALA SIE MOIM DZIECKIEM; A JA BYLAM OD OBIADOW I SPRZATANIA
oj! przelaczyly mi sie literki na duze..
moja rada, to NIE POZWOL NA TO...
mysle, ze nasze mamy, wpadaja czasem w jakis Trans i zapominaja , ze to NASZE dziecko, a nie ich
moja mama ciagle wiedziala wszystko lepiej..i przez jej madrosci odstawilam corcie juz w 3 miesiacu od piersi!
bo jakis tam lekarz mowil jej, ze napewno mam za malo pokarmu (tak jak kiedys ona)
Prosze Jaga...przyjmij pomoc mamy, ale nie daj "sie zwariowac"
jako MATKA masz I N S T Y N K T !!!! i jego powinnas sluchac...
no i zawsze masz inne Mamy tu na forum...
Trzymaj sie!