sorry

Problemy związane z depresją.

Postprzez magosza » 12 mar 2011, o 17:24

---------- 16:09 12.03.2011 ----------

czuję się jak kupa, wyglądam jak kupa..



jest fatalnie, mimo prób szukania pracy nie umiem jej znaleźć, gniję w domu, nawet nie chce mi się pomału z niego wychodzić, jedynie moje zwierzaki motywują mnie by wyjść po karmę..

moja matka wczoraj wystrzeliła bym wróciła do INTERESU, ale nie chce znów się rozchorować z powodu mojej sisotry, która działa mi na nerwa..

..czuję się brzydka, gruba, beznadziejna.... do tego ta świrująca tarczyca.. raz tyje, raz chudnę, jestem już zmęczona tym pieprzonym życiem!.. tym brakiem szans na normalne funkcjonowanie...

poszłam do Urzędu Pracy ostatnio i co usłyszalam? "dla Pani nie ma pracy" znam dwa języki, nie pełne wyższe wyksztalcenie i roboty nie ma???, za to czytam co chwila przegladając oferty pracy" dla niepełnosprawnych" rozumiem im trzeba pomóc, ale co ze zdrowymi?? czy to juz nie przesada??,

wszystkie te kursy organizowane przez up te co mnie akurat interesowały były dla niepełnosprawnych, to co nogę mam sobie obciąć?




do dupy

---------- 16:17 ----------

w sumie to się cieszę, że siedzę w domu..ludzie mnie irtytują..

---------- 16:18 ----------

dopiero zamykając się w swoim mieszkaniu czuję, że oddycham pełną piersią, mogę być sobą pod każdym względem... odpoczywam

---------- 16:19 ----------

uwielbiam ten stan, tylko martwie się odrobinę dokąd mnie to zaprowadzi.

W sobotę przyszłą znów zaczynają się zjazdy na uczelnii, jestem kompletnie wypalona, niby mamy juz cos do przerobienia, a ja nie mam kompletnie zapału by do tego siąść... wcale..

---------- 16:24 ----------

ah i ta wspaniała zbliżajaca się wielkanoc, szczęścia rodzinne mojej siostruni z rodzicami, tez będe sama siedzieć, w sumie to fajnie, że sama bo jesli miałabym wybierac oni czy samotnosc, to wole zdecydowanie to drugie...


..... nie cierpie świąt..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez mahika » 12 mar 2011, o 17:32

no widzisz, w każdej sytuacji jest jakiś pozytyw :P

Ludzi niepełnosprawnych chcą bo mają zniżki.
Najgorsze jest to że część osób załatwia sobie taką niepełnosprawność. Wystarczy orzeczenie o stopniu niepełnosprawności :(


Jezu, już o świętach myślisz? Dopiero co były jakieś i co, przeżyłaś, wielkie mi co. Święta...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez pozytywnieinna » 12 mar 2011, o 17:38

hej magosza, ja wyslalam 100 maili, roznioslam 2000 cv, nikt nawet nie oddzwonil i dzis od mojej mamy uslyszalam, ze leze tylko jak gowno i smierdze :(

wiem jak sie czujesz :pocieszacz:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez magosza » 12 mar 2011, o 17:50

no dziewczyny... :-*.. pozytywnieinna przykro mi strasznie, że od matki takie coś słyszysz, niech sobie pochodzi i zobaczy jakie są oferty wspaniałe.. cały czas pluję sobie w brodę, że nie poszłam do zawodówki, a mam jedynie liceum.. byłabym fryzjerką,kimkolwiek... .... nie wiem sama czego się łapać.. studia chce skonczyć i wyjechać z kraju......

otwierasz dziennik w tv, a tam znów afery.. jedna partia obrzuca drugą i na odwrót na siebie żygają" a co robią by nam żyło się lepiej? mało, wciąż za mało... jedynie żyją na nasz koszt, i to nieźle, we lbach im sie poprzewracało!, wstydzę się, że mieszkam tutaj...

.... może to brutalne co powiem, ale oglądając transmisję z japonii przemknęla mi przez chwilę myśl.."szkoda, że mnie tam nie ma":-/ .

pomału tracę ochotę do życia..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez sikorka » 13 mar 2011, o 18:09

magosza napisał(a):
moja matka wczoraj wystrzeliła bym wróciła do INTERESU, ale nie chce znów się rozchorować z powodu mojej sisotry, która działa mi na nerwa..


a wiec masz mozliwosc podjecia pracy, zarabiania pieniedzy, zycia na wlasny rachunek za swoje a nie na koszt innych, ale nie chcesz bo nie dogadujesz sie z siostra? no pewnie, powodzenia w znalezieniu pracy, ktora bedzie Ci odpowiadac we wszystkich aspektach. zastanow sie dziewczyno nad swoim zyciem, ile Ty masz lat. czasem trzeba sie dostosowac do niedogodnosci, jak sie nie ma co sie lubi .... :bezradny:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Goszka » 13 mar 2011, o 18:18

---------- 17:15 13.03.2011 ----------

Magosza a masz możliwość jakiegokolwiek odseparowania się od siostry w tej pracy czy codzienny kontakt z nią jest nieunikniony?
Nie wiem wydaje mi się że wszystko można sobie odpowiednio ustawić.
Wiesz,przecież możesz robić swoje,traktować to w sposób 'od tej do tej godziny pracuję' a potem wara ode mnie,mam swoje życie osobiste.

Może spróbuj chociaż,co masz do stracenia?Kasę zarobisz,będziesz niezależna a to na pewno jakoś lepiej wpłynie na Twoją samoocenę :)

---------- 17:18 ----------

wiesz,odnoszę takie wrażenie że Ty chyba pielęgnujesz w sobie te wszystkie urazy.Jeśli tak,to nigdy się od nich nie uwolnisz.W końcu kiedyś Cię to zeżre od środka.Warto tak marnować życie na to?
Goszka
 


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 255 gości