picie zazdrosc dlugi bezradnosc

Problemy z partnerami.

Postprzez renia0808 » 12 mar 2011, o 19:54

własnie banki jak cos to czepiaja sie zon ale jak nieraz dzwonie o informacje to niestety nic mi nie powiedza bo nie moga ze niby zona to obcy czlowiek!!! ale tak ta poradnia dla mnie to dobry pomysl tylko gdzie sie mozna dokladnie zglosic?
renia0808
 
Posty: 16
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 10:05

Postprzez mahika » 12 mar 2011, o 20:00

A co w ogóle chcesz zrobić.
Co chcesz osiągnąć?

Żeby mąż nie pił, czy lepsze jutro dla twoich dzieci?
Bo zycie z mężem alkoholikiem, to nie jest zabawa, zwłaszcza jak masz dzieci.
Założę mu kartę niebieską, dziewczyno obudź się, Twoje dzieci cierpią, chłoną to co się dzieje. Twoje dzieci będą kolejnym pokoleniem DDA.

Co możesz zrobić?
Zależy co chcesz osiągnąć.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 12 mar 2011, o 20:01

renia0808 napisał(a):tez myślałam nad rozdzielczością ale tak szczerze to zbytnio tego majątku nie mamy mieszkamy u jego rodziców a większość rzeczy które sa cos warte mam u mamy u meza mam tylko rzeczy dziecka i swoje ubrania a ubiegac sie o to co mamy kupione po slubie nie chce chce tylko wiedziec gdzie sie moge zglosic z pomoca teraz chwilowo nie pracuje i na prawnika mnie nie stac ale moze moglabym meza gdzies zglosci karte niebieska napewno mu zaloze ale co mozna jeszcze zrobic?


Reniu, ale czy mąz znęca się nad Tobą, nad dzieckiem?
I co zamierzasz - chcesz go zostawić czy spróbować powalczyć o ten związek?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 12 mar 2011, o 20:03

---------- 19:02 12.03.2011 ----------

Zależy gdzie mieszkasz.
Poradnia dla osób uzależnionych, tam szukaj pomocy.
Oni wskażą Ci odpowiedni adres.
Albo w twoim mieście, albo gdzieś w pobliżu.

---------- 19:03 ----------

Honest, renia może jedynie walczyć o siebie i dzieci, a nie o związek.
To on powinien walczyć o związek, zaczynając od walki o swoje życie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez renia0808 » 12 mar 2011, o 20:09

moja córka bardzo jest za mezem dlatego do tej pory staram sie utrzymywac ten zwiazek dlatego chce pomoc sobie i mezowi ale jak tak czytam te wasze wypowiedzi watpie w moja rodzine czy kiedykolwiek bedzie ona normalna.tym bardziej ze sama nie mialam normalnej rodziny i tak bardzo staram sie ja utrzymac dlatego postarajcie sie zrozumiec wiem i przyznaje ze glupio postepuje :cry:
renia0808
 
Posty: 16
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 10:05

Postprzez Honest » 12 mar 2011, o 20:11

---------- 19:10 12.03.2011 ----------

Mahika, alkoholizm to choroba. Nie do końca się tutaj z Tobą zgodzę.

---------- 19:11 ----------

renia0808 napisał(a):moja córka bardzo jest za mezem dlatego do tej pory staram sie utrzymywac ten zwiazek dlatego chce pomoc sobie i mezowi ale jak tak czytam te wasze wypowiedzi watpie w moja rodzine czy kiedykolwiek bedzie ona normalna.tym bardziej ze sama nie mialam normalnej rodziny i tak bardzo staram sie ja utrzymac dlatego postarajcie sie zrozumiec wiem i przyznaje ze glupio postepuje :cry:



Reniu, nie odpowiedziałas na moje pytanie. napisałas o założeniu niebieskiej karty. taką kartę nie zakłada się komuś na złość, bądź aby "obudzić" w kimś chęc zmiany. To poważna sprawa.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 12 mar 2011, o 20:13

Spokojnie.


Wiesz kim jest osoba współuzależniona?
Zanim cokolwiek będziesz mogła zrobić, powinnaś zwrócić sie do takiej poradni.
Rozumiem ze dziecko jest zżyte z ojcem, małe dzieci nie rozumieją że tatuś jest nawalony i dlatego chodzi na czterech, one myślą ze on się z nimi bawi.
Ale całą atmosferę z otoczenia chłoną jak gąbka.
Poczytaj moze na początek o osobach współuzależnionych i o DDA.
Czy sama jestes dzieckiem z rodziny alkoholowej?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 12 mar 2011, o 20:15

Dokładnie, dziecko jest bezkrytyczne wobec złych zachowań rodzica i w podejmowaniu decyzji nie można się sugerować tym, czego chciałby dziecko - nie w tak poważnej sytuacji.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez blanka77 » 12 mar 2011, o 20:15

Bianko ugryzę się w język kiedy będę chciała.

Fajnie, że renia się cieszy z tego dziecka, przynajmniej taki plus tej sytuacji. Ale nie będe pochwalała takiego zachowania, jak dla mnie nieodpowiedzialnego. Bo dla mnie kolejność byłaby taka, że najpierw leczenie, a potem dalsze plany.

Owszem, powiedziała, że nieplanowane było to dziecko. Tym bardziej bym uważała. Nie ze względu na siebie, ale właśnie na dzieci. I nie jest to moja zgryźliwość, ale strach przed tym, że to na dzieciach większość może się "odbić".

Nie atakuję bezpośrednio osoby, ale wyrażam swoje zdanie na temat pewnych zachowań.

Co do kwestii rozwiązań, to już je podałam.

A teraz trzeba chronić dzieci przed wpływem alkoholizmu ojca na nie.

Cieszy mnie to, że renia o wielu rzeczach myśli, radzi sobie tyle ile może. Pewnie dużo, bo sytuację ma kiepską. Dobrze, że jest dzielna, a nie siedzi,płacze i narzeka dla samego narzekanie nie mając w zamiarze nic robić.

trzymaj się reniu
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez renia0808 » 12 mar 2011, o 20:19

nie moja rodzina rozeszla sie z innych powodow a karte maz juz mial bo 3 lata temu bil mnie a ostatnoi zdarzaja mu sie znowu napady jak kiedys tyle ze teraz nie czakam jak zacznie mnie bic ale jak tylko robi awantury odrazu dzwonie na policje czasem mi sie zdaje ze oprocz alkoholizmu meza on ma problemy z psychika chyba ze alkoholicy tak maja niewiem bo ja nie mam zadnych nalogow
renia0808
 
Posty: 16
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 10:05

Postprzez mahika » 12 mar 2011, o 20:20

Wiem Honest co to jest alkoholizm.
Jest natomiast inną chorobą niż grypa czy depresja.
Wiem też że kobiety "walcząc" o związek tracą swoje zdrowie, na zawsze.
Trzeba myśleć o sobie.
Wiesz że część alkoholików trzeźwieje kiedy właśnie kobieta przestae walczyć i odchodzi?
Wtedy zaczynają myśleć.
Im jest wygodnie jesli ta druga osoba walczy.

Chyba ze źle zrozumiałam co zawiera się w zdaniu "walczyć o związek"
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 12 mar 2011, o 20:23

To jest straszne i niebezpieczne.

Aż cud, że jakoś się uchroniłaś, szczególnie teraz gdy spodziewasz się dziecka.

Tu zdecydowanie trzeba coś zrobić, bo kiedyś możesz nie zdążyć zadzwonić, teraz będziesz miała dwójkę dzieci.

wiesz, przy postępującym alkoholizmie, to normalnych jego reakcji będzie z każdym dniem mniej.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez mahika » 12 mar 2011, o 20:24

Renia, a poczytasz, jak podeślę Ci linki?
Mam wrażenie że nie masz za bardzo pojęcia co to za choroba alkoholizm, kim jest osoba współuzależniona.
Tak, mogły mu się zrobić zmiany w mózgu z powodu długotrwałego picia.
Alkohol to jest związek chemiczny, który oddziałuje na mózg.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 12 mar 2011, o 20:30

blanka77 napisał(a):Bianko ugryzę się w język kiedy będę chciała.

Fajnie, że renia się cieszy z tego dziecka, przynajmniej taki plus tej sytuacji. Ale nie będe pochwalała takiego zachowania, jak dla mnie nieodpowiedzialnego. Bo dla mnie kolejność byłaby taka, że najpierw leczenie, a potem dalsze plany.



No jasne że jesteśmy tacy jak chcemy więc może zechciej nie oceniać innych, nie masz tu nic do pochwalania lub nie, dziecko jest już w drodze i nikt się nie musi nam tu tłumaczyć ze swojego życia i swoich odpowiedzialnych czy nie decyzji ale może nam opowiedzieć, poprosić o pomoc i to możemy mu dać lub nie bez zadawania takich pytań...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Honest » 12 mar 2011, o 20:30

mahika napisał(a):Wiem Honest co to jest alkoholizm.
Jest natomiast inną chorobą niż grypa czy depresja.
Wiem też że kobiety "walcząc" o związek tracą swoje zdrowie, na zawsze.
Trzeba myśleć o sobie.
Wiesz że część alkoholików trzeźwieje kiedy właśnie kobieta przestae walczyć i odchodzi?
Wtedy zaczynają myśleć.
Im jest wygodnie jesli ta druga osoba walczy.

Chyba ze źle zrozumiałam co zawiera się w zdaniu "walczyć o związek"



Mahika, mamy na mysli to samo, ale inaczej to ujęłysmy. Pytałam renię co zamierza, bo nie wiedziałam, czy to ten etap, że trzeba po prostu wiać, czy mozna jeszcze coś zdziałać.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości