Czemu mężczyźni są tacy nudni ?

Rozmowy ogólne.

Postprzez Winogronko7 » 11 mar 2011, o 22:52

Haha oj Dunkelheit :D
,,cierpliwośc palcem dół wykopie"
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez Honest » 11 mar 2011, o 23:27

Dunkelheit, może po prostu nie trafiłaś na interesującego Ciebie mężczyznę :) Bo dodam, że dla innej kobiety może być taki osobnik ( :lol: ) tym jedynym :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez doduś » 12 mar 2011, o 00:21

w tym układzie żabą jesteś Ty
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez caterpillar » 12 mar 2011, o 00:24

a to dobre winogronko :D

tez sie zgadzam ,ze widocznie nie trafilas na takiego i cierpliwosci troche.

Ja zwyczajnie nie lubie takiego etykietowania"mezczyzni to tacy a kobiety takie"

rowniez nie lubie mdlawych komplementow ,moj facet zaintrygowal mnie tym ,ze zagadal do mnie bez podtekstow i nie byl zainteresowany relacja damsko- meska :wink:



mysle ,ze madry facet wyczuje co dziala na dana laske (dziewczyne ktora mu sie podoba) a co nie.

takie moje dosiwadczenie

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sansevieria » 12 mar 2011, o 01:35

Dunkelheit napisał(a):Niech opowie mi o czymś czego nie wiem. Jeśli chce mnie sobą zainteresować, nie będę mu tego ułatwiać- niech się wykaże.
Pisałam o "panach chcących być kimś więcej".
Wyobraźmy sobie sytuację : mężczyzna pyta mnie co robię w wolnym czasie, ewentualnie interesuje go, co studiuję.
Tutaj od niechcenia, nie mając zamiaru go "wystraszyć" opowiadam coś o programowaniu, jakimś problemie który ostatnio rozwiązałam konfiguracji softu nieco bardziej uciążliwej.
W tym momencie pada sakramentalne " nie spotkałem nigdy dziewczyny która programuje. Jesteś taka inna od moich znajomych"
I w tym momencie facet kompletnie przestaje mnie interesować. Robi się nudno.

O czymś czego nie wiesz opowie Ci kochana ze szczegółami każdy fanatyk w dziedzinie, na której sie nie znasz. Gwarantowane. :)
Dlaczego uważasz, że mężczyzna usłyszawszy, że zajmujesz się programowaniem, akurat sie wystraszy? Naprawdę uważasz, że jesteś taka groźna ? Tekst "nie spotkałem dziewczyny, któa programuje" jest, jeśli wziąć pod uwagę, że nie jest to dziedzina sfeminizowana, może i mało oryginalny, ale żeby aż zabijał Twoje zainteresowanie? W końcu jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że naprawdę nie spotkał i po prostu mówi prawdę. Mam niejasne wrażenie, że oczekujesz zbyt wiele zbyt szybko i jest też taka możliwość, że niejednemu może się zwyczajnie nie chcieć podejmować dużego wysiłku zdobywania już przy pierwszym czy drugim spotkaniu :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Honest » 12 mar 2011, o 21:36

Dokładnie, Sans.
Ja uważam, że odpowiedzialną za ten stan rzeczy nie jest jedna strona ;)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez tu i teraz » 13 mar 2011, o 19:52

hej dziewczyny :D

a ja mysle, ze cos w tym jest co napisala @Dunkelheit,
mam wrazenie, ze polscy faceci so bardzo 'macho' :wink:
ze podswiadomie uwazaja sie za wazniejszych..lepszych...uprzywilejowanych..
w stosunku do kobiet...
troche sie zmienilo...bo jak slysze wzieli sie za sprzatanie i prasowanie,
ale jeszcze chyba potrwa zanim zalapia, ze kobieta nie zostala stworzona po to by sprawiac im przyjemnosc...

coz..kultura na calym swiecie dawala mezczyznom przywileje, wyzszosc,
a kobietom zawsze nizsza pozycje...

ale wracajac do tematu @Dunkelheit
(to niemiecki nick!czyzbys pisala o niemieckich facetach?)
mysle, ze WIELE zalezy od wymagan kobiet:wink:
faceci sami z siebie sie nie zmienia, jesli nie podniesiemy im poprzeczki
i mam na mysli takie zmiany w czasie..:wink: ewolucyjne wrecz :wink:
odnosze wrazenie, ze np. faceci w niemczech sa mniej macho niz w polsce,
wlasnie z tego powodu, ze niemki sa duzo bardziej feministyczne niz polki!

w niemczech co prawda facet nie otwiera drzwi kobiecie, ani nie ustepuje miejsca w tramwaju, ale rozmowy z nimi nie sprowadzaja sie do jednoznacznych niewyszukanych podrywow... sa prowadzone partnersko
...z drugiej strony slyszalam skargi, ze niemcy zapomnieli jak sie flirtuje...
coz mnie to jest egal:wink:

:slonko:
tu i teraz
 
Posty: 210
Dołączył(a): 14 lut 2011, o 13:53

Postprzez Sinusoida » 13 mar 2011, o 20:21

Na wstępie chciałam zaznaczyć, że mówię o pewnej tendencji, którą zaobserwowałam wokół siebie i nie wątpię (a nawet chcę wierzyć), że nie zawsze tak jest.
Mnie się wydaje, że wiele dziewczyn zrobiło się "niewymagające", otwarte, przejmujące inicjatywę. Specjalnie użyłam cudzysłowu bo tutaj nie chodzi mi o np. oczekiwanie kasy, samochodu itd. tylko o zainteresowanie kobiety właśnie rozmową. Wiele kobiet jest bardzo "otwartych" a to spowodowało, że często mężczyźni oduczają się wysilać. Sama znam przypadek co jak dziewczyna od razu nie wykazała wielkiego zainteresowania (po prostu rozmawiała), od razu dał sobie spokój. I na nic się zdały moje przekonywania, że może za wcześnie jest cokolwiek oceniać, że nie każda dziewczyna od razu zaczyna flirtować i wyraźnie daje do zrozumienia, że jest zainteresowana. Ale jemu się nie chciało wysilać bo wiedział, że jak nie ta - to będzie inna, taka z którą pójdzie łatwiej, szybciej i przy mniejszym wysiłku. I jeśli taki facet często spotyka, że tak powiem: dziunie to potem przed inteligentną dziewczyną ma problem. To jest jakby tendencja współczesnych 20latków i wzwyż.
Nie mniej jednak zgadzam się z przedmówcami, że obie strony odpowiadają za przebieg rozmowy i że być może - Dunkelheit - zbyt szybko skreślasz facetów. Popraw mnie jeśli się mylę ale w Twoich przykładowych opisach relacji damsko - męskich, wyczuwam pewną pogardę, jakby taką wyższość z Twojej strony... Takie odniosłam wrażenie, choć może błędne...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez caterpillar » 14 mar 2011, o 02:03

Sin ja mysle ,ze to zalezy jaki cel ma facet. Jeli ma wyrwac dziunie to faktycznie po co ma lamac sobie glowe inteligentna gadka ..skoro latwiej znalezc ...prosta dziunie yyy :wink:

co do polskich facetow...ja tam ich lubie i nie sa jak dla mnie wcale macho..no Hiszpanie ,Brazylijczycy itp to dopiero wyrwidupy :wink:

a co do kobiet w PL... przeczytalam kiedys wywiad z pewnym obcokrajowcem,ktory twiedzi ,ze nasza ogromna zaleta jest to..ze jestesmy bardzo zaradne hmm mysle ,ze cos w tym jest i mnie sie podoba takie okreslenie ,bo juz mam dosc gadania o kobietach wyzwolonych :roll:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez doduś » 14 mar 2011, o 10:53

a ja bym chciał, żeby polskie dziewczyny przestały uogólniać jacy są polscy faceci :) i skupiły się na tym jacy są faceci/facet w ich najbliższyo otoczeniu. I jeszcze chciałbym, żeby pamietały zanim zaczną się uzalać jacy to ci faceci są niefacetowi, że same w dzieciństwie obrywają im jaja. Zresztą za cichym przyzwoleniem facetów, którym wcześniej ich matki oberwały jaja
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 14 mar 2011, o 11:02

a ja bym chciała żeby na świecie było pokój...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sinusoida » 14 mar 2011, o 11:33

---------- 10:30 14.03.2011 ----------

Zgadzam się doduś z tym obrywaniem jaj. Jeśli jednak już dyskutujemy to myślę, że nie da się w ogóle nie uogólniać. Bo nawet jeśli mówię o jakiejś tendencji, którą zaobserwowałam wokół siebie, już jest to uogólnienie. Bo przecież zdaję sobie sprawę, że istnieją "normalni", fajni faceci. Dlatego pisałam, że wierze że nie wszyscy tacy są ale obserwuję to niestety coraz częściej u mężczyzn, z którymi mam kontakt. Moim zdaniem to jest cena jaką płacą kobiety za emancypację. Myślę o tym już od dłuższego czasu. I sądzę, że to iż kobiety stały się silne, "osłabiło" facetów. Chcesz przykładów, proszę bardzo. Facet 31 lat, dwie lewe ręce do wszystkiego bo w domu mamusia wszystko pod nos (do wszystkiego czyli ma problem zarówno by posprzątać jak i by coś naprawić), rozkapryszony o byle co (np. brak kolacji), dostrzegający jedynie czubek własnego nosa i swoje "zabawki". Oczywiście, że widzę przyczyny takiego stanu rzeczy (jego rodzice, silna, zaborcza matka, ojciec alkoholik) ale nie zmienia to faktu, że jest jak jest. Dlatego myślę, że zwrócenie uwagi na urywanie facetom jaj przez matki a potem dziewczyny, żony jest godne uwagi. Szkoda tylko, że faceci tak łatwo pozwalają sobie te jaja ucinać.

---------- 10:33 ----------

Kiedyś zapytałam mojego byłego czy zdarza lub zdarzyło mi się urwać mu jaja. Zaprzeczył co mnie ucieszyło. Ale tak sobie teraz myślę, że gdybym kiedykolwiek się tak zapędziła, chciałabym by facet sobie na to po prostu nie pozwolił...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez caterpillar » 14 mar 2011, o 11:59

Facet 31 lat, dwie lewe ręce do wszystkiego bo w domu mamusia wszystko pod nos (


ale we Wloszech to norma :D i nikt sie tym nie przejmuje

a ja jednak obstaje przy tej zaradnosci co jest moim zdaniem spowodowane nasza historia niz emancypacja

od pokolen polskie kobiety musialy sobie radzic zazwyczaj bez mezow, bo na wojnie ,bo internowani itd oczywiscie nie wszystkie no ale wiekszosc miala ciezko np w mojej rodzinie no to normalnie czasem szkola przetrwania .

mysle ,ze nie warto mylic tych wzoro z checia dominacji nad mezczyzna..bo nie zawsze tak jest.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 14 mar 2011, o 12:12

Sinusoida napisał(a):Kiedyś zapytałam mojego byłego czy zdarza lub zdarzyło mi się urwać mu jaja. Zaprzeczył co mnie ucieszyło.

Bo opcja przyznania się (ewentualnego) odpada. To zaprzeczenie może nie być autentyczne... ale nie twierdzę, że nie jest. Tak se tylko chciałam trochę zamieszać;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sinusoida » 14 mar 2011, o 12:35

:) Myślę że by mi powiedział. Na tyle na ile go znam.

Cat. emancypacia czy zaradność, moim zdaniem jak zwał tak zwał. Ale chodziło mi dokładnie o to, o czym mówisz. Im bardziej kobieta jest zaradna tym trudniej jej znaleźć faceta, przy którym poczuje się bezpieczna. Moja znajoma sama powiedziała, że ona nie chce faceta, którym będzie się musiała opiekować. Chce by wreszcie ktoś się nią potrafił zaopiekować. A niestety jest bardzo zaradną kobietą. I nie łatwo jej znaleźć faceta "lepszego" od niej. Taki facet wydaje mi się, musi mieć poczucie wartości i męskości "na miejscu".
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 490 gości