też nie mam super warunków, prowizoryczna kuchnia, łazienka też, ale ludzie jak przychodzą nie chce im się wychodzić, mówią że jest tak... ciepło (nawet jak jest 15 st
) i miło, jak w prawdziwym domu
Czasem trzeba miejscu pomóc, stworzyć sobie klimat, wnieść ciepło, tak zebyśmy czuli się dobrze w danym miejscu. Otoczyć się przedmiotami które działają na nas kojaco.
Poza tym uważam tak jak woman,
Wiesz Bianko, ja sobie nie wyobrażam, że jakiś znajomy mi mówi, że on by zwariował na moim miejscu i wpędzał mnie w dołek jeszcze większy.
Trochę to takie wykorzystywanie czyjejś słabości i pocieszanie się cudzym kosztem nie sądzisz?
To znów Ci wstrętni znajomi. Lepiej nie mieć ich wcale niż mieć takich, którzy czerpią radość że nas pognębiają, naszym kosztem budują swoje poczucie wartości. Nie pozwalaj na to!
To samo dotyczy wyrażanie niezadowolenia z Twojego życia, pracy zawodowej (jej braku) czy nieskończonych studiów.
Olej takich znajomych, zamiast tego lepiej poświęcić czas na stworzenia sobie gniazdka w którym cała Wasza rodzina będzie czuła się dobrze, o nich zadbać swoje i ich samopoczucie a nie dokarmiać takich znajomych